Jedyne co wyniosę z mojego technikum to depresja i umiejętność rozwiązywania logarytmów.
Po podstawówce i gimnazjum wyniosłam tylko depresję.
Rozwijam się, nie ma co
Logarytmów uczą was wtedy gdy chcecie zdać maturę. Możecie iść do zawodówki jak aż tak wielkim problemem jest dla was nauka. A w podstawówce uczą jak sama nazwa wskazuje podstaw, które wypadałoby żeby każdy człowiek umiał.
@Dardanelle: Czyli są wykorzystywane w jakiejś specjalnej dziedzinie, więc po co ma to każdy (Przynajmniej u mnie w liceum) skoro nie wszyscy pójdą na ten kierunek?
moim zdaniem matma w liceum jest obowiązkowa nie po to, abyś miał konkretną wiedzę, tylko po to, abyś wykształcił w sobie pewien "matematyczny sposób myślenia", który jest przydatny w większości dziedzin.
Ja sam jestem po rozszerzonej matmie. Praktycznie nic już z tego nie pamiętam i nie korzystam z tej wiedzy na studiach, ale lepiej niż humaniści na moim roku ogarniam tematy, które są powiązane z matmą, choć nigdy wcześniej ich nie miałem (np. logika).
@Dardanelle: Ja mam na to inny pogląd, jestem w liceum jeszcze bez rozszerzenia, miałem logarytmy, miałem liczby niewymierne, miałem zbiory liczbowe, miałem zdania logiczne. Pamiętam cokolwiek z tego? Nie, tak samo jak osoby idące na mat-geo lub mat-fiz. Czy wyciągnąłem coś z tego? Skądże. Nawet nauczycielka od matematyki nie potrafiła nam wytłumaczyć "Po co?" powiedziała, że uczymy się tego, bo będzie na maturze z tego może jedno zadanie. Łał
to prawda, i sam mam wiele zarzutów do polskiego systemu edukacji, ale irytuje mnie to jak ludzie mają ból dupy o to że w szkole mają się uczyć. Po to jest szkoła. Teraz to po podstawówce możesz zdecydować czy zamierzasz pisać maturę. Jak nie chcesz to nie masz takiego obowiązku.
raczej nie tylko maturki, bo maturę piszę się zazwyczaj po to żeby iść na studia. I mimo że nie na każdym kierunku wszystko się przyda, to żeby mieć wyższe wykształcenie wymaga się żeby znało się chociaż podstawy z różnych dziedzin. Jak ktoś nie jest w stanie ogarnąć przedmiotów na tyle żeby zdać i napisać maturę podstawową na 30% to na żadnych normalnych studiach i tak by sobie nie poradził.
@Noxen: Ale powiedz mi, czy ktoś idąc na studia aby zostać dajmy na to genetykiem, musi naprawdę znać daty bitew czy powstań, znać zarys fabuł jakiś strasznie dawnych książek, czy wiedzieć kiedy jest wzdłużenie zastępcze, a kiedy wokalizacja i zanik jerów?
Ja tam nie musiałem się tego uczyć, a na studiach jestem. Oczywiście jest wiele niepotrzebnych rzeczy w programie nauczania. Szczerze mówiąc to myślę że te wszystkie przedmioty szkolne mogły by pozostać, gdyby nie zmuszały uczniów do spędzania godzin w domu na pracy domowej i nauce do tematów które ich nie interesują. Tylko rozszerzenia i maturalne przedmioty (matmą, polski, język obcy) powinny być priorytetem w liceum.
Osobiście historie miałem tylko w pierwszej klasie liceum, a potem tylko HiS na którym prawie nic nie robiliśmy i nie musieliśmy się uczyć, ale rozumiem że nie każdy ma tyle szczęścia.
@Noxen: Dlatego mówię, w podstawówce 1-3 praktycznie wszystko się przydaje, tymczasem już w szkołach średnich uczymy się często niesamowicie bezwartościowych rzeczy, w sensie już bardziej zrozumię uczenie się o zmian z w języku polskim na humanie, logarytmy i tym podobne na mat-fiz lub mat-geo, ale nawalanie takich rzeczy w klasach bez rozszerzeń jest trochę bez sensu, człowiek wtedy uczy się tylko aby zdać, tylko po to, a potem zapomina...a w szkole właśnie chodzi aby nauczyć się i zapomnieć, a nie zapamiętać
nie tylko w klasach 1-3, ponieważ naprzykład takich ułamków dziesiętnych uczą dopiero w 5-6 klasie. To czego uczą w podstawówce jest w miarę okej, ponieważ 8 letnie dziecko w większości przypadków nie będzie w stanie podjąć decyzji gdzie będzie chciało pracować za 20 lat. Tak na dobrą sprawę to wybierając szkołę średnią dzieciaki mają teraz po 13 lat jeśli się nie mylę. Ludzie na studiach często nie wiedzą co zamierzają robić w życiu, a co dopiero w wieku 13 lat.
Uważam że zamiast czepiać się tego czego uczą to powinniśmy bardziej krytykować to w jaki sposób uczą w szkołach.
@Noxen: W klasach powyżej 1-3 zaczynają się powoli już takie niepotrzebne dla nas rzeczy. Odnośnie decydowania o sobie co będziesz robił, dzieci w wieku 13 lat już mniej więcej mają ogarnięte, jaki przedmiot lubią a jaki nie, a nie że w wieku 13 lat nic nie wiedzą co lubią, dzięki temu i pomocy rodziców czy jakiegoś nauczyciela od wyborów zawodowych (chyba takich wprowadzili) dziecko może na spokojnie wiedzieć mniej więcej co chce. Powiedz mi przyjacielu, wiele osób twierdzi "abyś poznał co chcesz robić musisz pouczyć się tego i tamtego" czy myślisz że taki 16 latek, któremu walną przed nos logarytmy, liczby niewiadome itp które go kompletnie nie zainteresują, a nauczyciel na pytanie "po co nam one?" odpowie "bo może być jedno zadanie z nimi" będzie chciał łączyć swe życie z matematyką, czy może jak pokażą mu coś naprawdę pożytecznego (podatki, odsetki, raty itp) to pomyśli, że matematyka się na coś przyda i chciałby z nią łączyć przyszłość. Tak samo ja wątpię, abym zainteresował się historią, gdyby ktoś mi walnął przed nos rozprawkę o kulturze II RP w okresie międzywojennym
dlatego mówię że powinniśmy krytykować to w jaki sposób jest nauczane. Większość nauczycieli poprostu leci z programem i tyle. Taki logarytm ma wiele zastosowań, ale przeciętny nauczyciel nawet ci o nich nie powie, bo albo ich nie zna, albo mu się nie chce. Zamiast tego będzie poprostu podawał twierdzenia które większości uczniom za wiele nie mówią i zawali ich masą przykładów, aż w końcu wyrobią sobie schemat rozwiązywania zadań, zaliczą i zapomną. Takie nauczanie nie ma sensu, ale to jeszcze nie znaczy że sama nauka naprzykład matmy jest zła. Program nauczania oczywiście też trzeba by zmienić, ale jednak myślę że główny problem leży gdzie indziej.
@Noxen: Jeśli chodzi o system nauczania i edukacji, mogę polecić Tobie przyjacielu filmy o tej tematyce od "Masny Kanał" i "Prince Ea" mamy bardzo podobne poglądy, jak nie te same odnośnie tych zagadnień, więc może oni lepiej zobrazują Ci, co chcę przekazać
Jeżeli czujesz potrzebę racjonalizowania sobie uczenia sie matematyki to możesz być pewien że kiedy pojawi sie okazja w której matematyka by sie przydała to jej nie zauważysz chociażby sama matematyka osobiście się pojawiła i kopneła by cie w dupe.
Change my mind
A czy umiejętność wskazania kiedy jest wokalizacja i zanik jerów, kiedy wzdłużenie zastępcze, a kiedy palatalizacja prasłowiańska też nam się przyda? Bo coś czuję że nie, szczerze nie mam pojęcia dlaczego
Komentarze
Odśwież6 lutego 2020, 07:58
Jedyne co wyniosę z mojego technikum to depresja i umiejętność rozwiązywania logarytmów.
Po podstawówce i gimnazjum wyniosłam tylko depresję.
Rozwijam się, nie ma co
Odpisz
8 lutego 2020, 19:22
@Muneyuki: oh shit thats deep
Odpisz
5 lutego 2020, 19:16
Logarytmów uczą was wtedy gdy chcecie zdać maturę. Możecie iść do zawodówki jak aż tak wielkim problemem jest dla was nauka. A w podstawówce uczą jak sama nazwa wskazuje podstaw, które wypadałoby żeby każdy człowiek umiał.
Odpisz
5 lutego 2020, 19:37
@Noxen: Jednakże chyba powinniśmy mieć jakieś do tego krytyczne myślenie i nie mówić "Nie no, jak do maturki i tylko maturki to warto"
Odpisz
5 lutego 2020, 19:50
logarytmy są często wykorzystywane w informatyce (tak mi się wydaje, nie jestem na infie)
Odpisz
5 lutego 2020, 19:53
@Noxen: W podstawówce głównie nakazują sposób nauki i niszczą potencjał
Odpisz
5 lutego 2020, 19:54
@Dardanelle: Czyli są wykorzystywane w jakiejś specjalnej dziedzinie, więc po co ma to każdy (Przynajmniej u mnie w liceum) skoro nie wszyscy pójdą na ten kierunek?
Odpisz
5 lutego 2020, 20:09
moim zdaniem matma w liceum jest obowiązkowa nie po to, abyś miał konkretną wiedzę, tylko po to, abyś wykształcił w sobie pewien "matematyczny sposób myślenia", który jest przydatny w większości dziedzin.
Ja sam jestem po rozszerzonej matmie. Praktycznie nic już z tego nie pamiętam i nie korzystam z tej wiedzy na studiach, ale lepiej niż humaniści na moim roku ogarniam tematy, które są powiązane z matmą, choć nigdy wcześniej ich nie miałem (np. logika).
Odpisz
5 lutego 2020, 20:23
@Dardanelle: Ja mam na to inny pogląd, jestem w liceum jeszcze bez rozszerzenia, miałem logarytmy, miałem liczby niewymierne, miałem zbiory liczbowe, miałem zdania logiczne. Pamiętam cokolwiek z tego? Nie, tak samo jak osoby idące na mat-geo lub mat-fiz. Czy wyciągnąłem coś z tego? Skądże. Nawet nauczycielka od matematyki nie potrafiła nam wytłumaczyć "Po co?" powiedziała, że uczymy się tego, bo będzie na maturze z tego może jedno zadanie. Łał
Odpisz
5 lutego 2020, 23:13
to prawda, i sam mam wiele zarzutów do polskiego systemu edukacji, ale irytuje mnie to jak ludzie mają ból dupy o to że w szkole mają się uczyć. Po to jest szkoła. Teraz to po podstawówce możesz zdecydować czy zamierzasz pisać maturę. Jak nie chcesz to nie masz takiego obowiązku.
Odpisz
5 lutego 2020, 23:20
raczej nie tylko maturki, bo maturę piszę się zazwyczaj po to żeby iść na studia. I mimo że nie na każdym kierunku wszystko się przyda, to żeby mieć wyższe wykształcenie wymaga się żeby znało się chociaż podstawy z różnych dziedzin. Jak ktoś nie jest w stanie ogarnąć przedmiotów na tyle żeby zdać i napisać maturę podstawową na 30% to na żadnych normalnych studiach i tak by sobie nie poradził.
Odpisz
5 lutego 2020, 23:31
@Noxen: Ale powiedz mi, czy ktoś idąc na studia aby zostać dajmy na to genetykiem, musi naprawdę znać daty bitew czy powstań, znać zarys fabuł jakiś strasznie dawnych książek, czy wiedzieć kiedy jest wzdłużenie zastępcze, a kiedy wokalizacja i zanik jerów?
Odpisz
5 lutego 2020, 23:36
Ja tam nie musiałem się tego uczyć, a na studiach jestem. Oczywiście jest wiele niepotrzebnych rzeczy w programie nauczania. Szczerze mówiąc to myślę że te wszystkie przedmioty szkolne mogły by pozostać, gdyby nie zmuszały uczniów do spędzania godzin w domu na pracy domowej i nauce do tematów które ich nie interesują. Tylko rozszerzenia i maturalne przedmioty (matmą, polski, język obcy) powinny być priorytetem w liceum.
Osobiście historie miałem tylko w pierwszej klasie liceum, a potem tylko HiS na którym prawie nic nie robiliśmy i nie musieliśmy się uczyć, ale rozumiem że nie każdy ma tyle szczęścia.
Odpisz
Edytowano - 5 lutego 2020, 23:40
@Noxen: Dlatego mówię, w podstawówce 1-3 praktycznie wszystko się przydaje, tymczasem już w szkołach średnich uczymy się często niesamowicie bezwartościowych rzeczy, w sensie już bardziej zrozumię uczenie się o zmian z w języku polskim na humanie, logarytmy i tym podobne na mat-fiz lub mat-geo, ale nawalanie takich rzeczy w klasach bez rozszerzeń jest trochę bez sensu, człowiek wtedy uczy się tylko aby zdać, tylko po to, a potem zapomina...a w szkole właśnie chodzi aby nauczyć się i zapomnieć, a nie zapamiętać
Odpisz
5 lutego 2020, 23:56
nie tylko w klasach 1-3, ponieważ naprzykład takich ułamków dziesiętnych uczą dopiero w 5-6 klasie. To czego uczą w podstawówce jest w miarę okej, ponieważ 8 letnie dziecko w większości przypadków nie będzie w stanie podjąć decyzji gdzie będzie chciało pracować za 20 lat. Tak na dobrą sprawę to wybierając szkołę średnią dzieciaki mają teraz po 13 lat jeśli się nie mylę. Ludzie na studiach często nie wiedzą co zamierzają robić w życiu, a co dopiero w wieku 13 lat.
Uważam że zamiast czepiać się tego czego uczą to powinniśmy bardziej krytykować to w jaki sposób uczą w szkołach.
Odpisz
6 lutego 2020, 00:06
@Noxen: W klasach powyżej 1-3 zaczynają się powoli już takie niepotrzebne dla nas rzeczy. Odnośnie decydowania o sobie co będziesz robił, dzieci w wieku 13 lat już mniej więcej mają ogarnięte, jaki przedmiot lubią a jaki nie, a nie że w wieku 13 lat nic nie wiedzą co lubią, dzięki temu i pomocy rodziców czy jakiegoś nauczyciela od wyborów zawodowych (chyba takich wprowadzili) dziecko może na spokojnie wiedzieć mniej więcej co chce. Powiedz mi przyjacielu, wiele osób twierdzi "abyś poznał co chcesz robić musisz pouczyć się tego i tamtego" czy myślisz że taki 16 latek, któremu walną przed nos logarytmy, liczby niewiadome itp które go kompletnie nie zainteresują, a nauczyciel na pytanie "po co nam one?" odpowie "bo może być jedno zadanie z nimi" będzie chciał łączyć swe życie z matematyką, czy może jak pokażą mu coś naprawdę pożytecznego (podatki, odsetki, raty itp) to pomyśli, że matematyka się na coś przyda i chciałby z nią łączyć przyszłość. Tak samo ja wątpię, abym zainteresował się historią, gdyby ktoś mi walnął przed nos rozprawkę o kulturze II RP w okresie międzywojennym
Odpisz
Edytowano - 6 lutego 2020, 00:56
dlatego mówię że powinniśmy krytykować to w jaki sposób jest nauczane. Większość nauczycieli poprostu leci z programem i tyle. Taki logarytm ma wiele zastosowań, ale przeciętny nauczyciel nawet ci o nich nie powie, bo albo ich nie zna, albo mu się nie chce. Zamiast tego będzie poprostu podawał twierdzenia które większości uczniom za wiele nie mówią i zawali ich masą przykładów, aż w końcu wyrobią sobie schemat rozwiązywania zadań, zaliczą i zapomną. Takie nauczanie nie ma sensu, ale to jeszcze nie znaczy że sama nauka naprzykład matmy jest zła. Program nauczania oczywiście też trzeba by zmienić, ale jednak myślę że główny problem leży gdzie indziej.
Odpisz
Edytowano - 6 lutego 2020, 01:00
@Noxen: Jeśli chodzi o system nauczania i edukacji, mogę polecić Tobie przyjacielu filmy o tej tematyce od "Masny Kanał" i "Prince Ea" mamy bardzo podobne poglądy, jak nie te same odnośnie tych zagadnień, więc może oni lepiej zobrazują Ci, co chcę przekazać
Odpisz
5 lutego 2020, 19:08
Odpisz
5 lutego 2020, 20:37
@Karzeuek: można linka jak ktoś ma?
Odpisz
5 lutego 2020, 21:00
@JakePies: https://www.youtube.com/watch?v=z54FpJWSt1I łap
Odpisz
5 lutego 2020, 21:57
@Idiosyncratic: danke
Odpisz
Edytowano - 5 lutego 2020, 21:29
W grach często używają logarytmów żeby ustalić ile EXP trzeba żeby wbić kolejny level, ale wciąż mało to pocieszające
Odpisz
5 lutego 2020, 21:22
My name is Pissesman and I'm from Beeftown
Odpisz
5 lutego 2020, 21:01
Ależ oczywiście że się przyda! Do testów i egzaminów!
Odpisz
5 lutego 2020, 19:12
Który to odcinek?
Odpisz
5 lutego 2020, 19:35
@BilmoBlampkins: 79
Odpisz
5 lutego 2020, 20:28
Dzięks
Odpisz
5 lutego 2020, 19:08
Też nauczyciel w głowie:
Żyje jeszcze tylko dla tego, że jacyś debile wymyślili, że macie się tego uczyć
Odpisz
4 lutego 2020, 01:27
NrGeek ♥️
Odpisz
5 lutego 2020, 19:04
@igor444: Strzałka za NRGeja w komentarzu
Odpisz
5 lutego 2020, 19:05
@igor444: antykiller
Odpisz
3 lutego 2020, 23:12
To jest chyba tylko po to, by było. Ja też wymyślę sobię jakiś wzór ze ślaczkiem i powiem, że to jest x i dostanę nagrodę Nobla.
Odpisz
3 lutego 2020, 22:58
Jeżeli czujesz potrzebę racjonalizowania sobie uczenia sie matematyki to możesz być pewien że kiedy pojawi sie okazja w której matematyka by sie przydała to jej nie zauważysz chociażby sama matematyka osobiście się pojawiła i kopneła by cie w dupe.
Change my mind
Odpisz
3 lutego 2020, 22:52
A gucio prawda.
Odpisz
Edytowano - 3 lutego 2020, 22:46
A czy umiejętność wskazania kiedy jest wokalizacja i zanik jerów, kiedy wzdłużenie zastępcze, a kiedy palatalizacja prasłowiańska też nam się przyda? Bo coś czuję że nie, szczerze nie mam pojęcia dlaczego
Odpisz