Pamiętam jak w przedszkolu mieliśmy ziomka z autyzmem.
Odwalał takie akcje, ze aż szkoda gadać.
Ale jedną, przez którą najbardziej go nie cierpiałam było to, że mieliśmy wyjść na podwórko szkolne w ładny i ciepły majowy dzień, a on się rozwrzeszczał i rozryczał, że ktoś przeszedł po kamieniu (też nie wiem).
I co?
Nauczycielka stuknęła z nami "jeden za wszystkich wszyscy za jednego" i wróciliśmy do szkoły.
Ten sam dzieciak kłuł wszystkich ołówkami, w tym mnie.
Jak mu zwróciłam uwagę i powiedziałam, żeby dał mi spokój, to on się oczywiście rozryczał i musiałam iść do kąta.
Dlatego nie popieram zasady "jeden za wszystkich wszyscy za jednego" i wpuszczaniu dzieciaków z autyzmem do "normalnych" szkół.
Nie mam nic do ludzi z autyzmem, znam kilku miłych, z którymi się gada.
Ale tego dzieciaka traktowali jak króla i przyzwyczaił się do tego, że on może wszystko, a my musimy mu ustępować na każdym kroku.
To w sumie nie jego wina, tylko nauczycieli i rodziców, którzy go faworyzowali i pozwalali mu na wszystko.
I ogólnie wyrywał innym zabawki z rąk, ale to nie jest aż takie złe jak to, co opisałam wyżej.
Kolejną sytuacją jest taka, że jak mieliśmy naukę o owocach, to wlazł na krzesło i wydzierał się powtarzając wielokrotnie "arbuz".
Cieszę się, że szybko przedszkole się skończyło (rodzice mnie wypisali, żeby mnie "nie cofać w rozwoju") i mogłam pójść do w miarę normalnej 1 klasy.
Jestem nauczycielem, nigdy nie powiem, że to za karę. Zawsze mówię: nauczyciel nie jest od tego, żeby być policjantem. Jest od tego, żeby przekazywać i sprawdzać wiadomości. A właśnie, dawno nie było kartkówki, wyciągamy karteczki.
Odpowiedzialność zbiorowa to nie komunizm, tylko metoda " na wojsko ", czyli nauczyciel daje karę wszystkim, wszyscy wkurzają się na tego, co to zrobił, i już gość nie jest zagrożeniem dla nauczyciela, bo nikt go nie lubi, a sam zrobić nic nie może
@Dziwak: Z reguły w realiach szkolnych gość który zalatwi karę całej klasie ma w głebokim poważaniu opinię innych, zaś większość gniewu klasy kieruje się nie w kierunku winowajcy, a nauczyciela.
Tego typu kary są po prostu zwykle niesprawiedliwe i poglębiają przepaść miedzy uczniami, a nauczycielami
U mnie tak zawsze było, że odpowiedzialność zbiorowa, gościu sobie przeszkadza na lekcji a nauczycielka się wkurzyła i za kare wszystkim zadała zadanie domowe bo odpowiedzialność zbiorowa
Komentarze
Odśwież29 maja 2020, 18:04
Dlatego przydatna jest znajomość konstytucji
Odpisz
11 lipca 2021, 21:03
@polski_skoczek: Albo konwencji genewskiej
Odpisz
30 maja 2020, 12:37
Pamiętam jak w przedszkolu mieliśmy ziomka z autyzmem.
Odwalał takie akcje, ze aż szkoda gadać.
Ale jedną, przez którą najbardziej go nie cierpiałam było to, że mieliśmy wyjść na podwórko szkolne w ładny i ciepły majowy dzień, a on się rozwrzeszczał i rozryczał, że ktoś przeszedł po kamieniu (też nie wiem).
I co?
Nauczycielka stuknęła z nami "jeden za wszystkich wszyscy za jednego" i wróciliśmy do szkoły.
Ten sam dzieciak kłuł wszystkich ołówkami, w tym mnie.
Jak mu zwróciłam uwagę i powiedziałam, żeby dał mi spokój, to on się oczywiście rozryczał i musiałam iść do kąta.
Dlatego nie popieram zasady "jeden za wszystkich wszyscy za jednego" i wpuszczaniu dzieciaków z autyzmem do "normalnych" szkół.
Nie mam nic do ludzi z autyzmem, znam kilku miłych, z którymi się gada.
Ale tego dzieciaka traktowali jak króla i przyzwyczaił się do tego, że on może wszystko, a my musimy mu ustępować na każdym kroku.
To w sumie nie jego wina, tylko nauczycieli i rodziców, którzy go faworyzowali i pozwalali mu na wszystko.
Odpisz
30 maja 2020, 12:40
I ogólnie wyrywał innym zabawki z rąk, ale to nie jest aż takie złe jak to, co opisałam wyżej.
Kolejną sytuacją jest taka, że jak mieliśmy naukę o owocach, to wlazł na krzesło i wydzierał się powtarzając wielokrotnie "arbuz".
Cieszę się, że szybko przedszkole się skończyło (rodzice mnie wypisali, żeby mnie "nie cofać w rozwoju") i mogłam pójść do w miarę normalnej 1 klasy.
Odpisz
30 maja 2020, 09:07
Jestem nauczycielem, nigdy nie powiem, że to za karę. Zawsze mówię: nauczyciel nie jest od tego, żeby być policjantem. Jest od tego, żeby przekazywać i sprawdzać wiadomości. A właśnie, dawno nie było kartkówki, wyciągamy karteczki.
Odpisz
26 maja 2020, 21:37
Z tego co wiem, odpowiedzialność zbiorowa nie jest dozwolona, no chyba że coś pomyliłam
Odpisz
26 maja 2020, 21:57
@ZyjeSobieZyje: nie pomyliłaś
Odpisz
29 maja 2020, 20:02
@ZyjeSobieZyje: Wszyscy sobie konstytucją tyłek wycierają, a nauczyciele mają się przejmować? Proszę cię.
Odpisz
29 maja 2020, 19:28
Odpowiedzialność zbiorowa to nie komunizm, tylko metoda " na wojsko ", czyli nauczyciel daje karę wszystkim, wszyscy wkurzają się na tego, co to zrobił, i już gość nie jest zagrożeniem dla nauczyciela, bo nikt go nie lubi, a sam zrobić nic nie może
Odpisz
30 maja 2020, 01:59
@Dziwak: Z reguły w realiach szkolnych gość który zalatwi karę całej klasie ma w głebokim poważaniu opinię innych, zaś większość gniewu klasy kieruje się nie w kierunku winowajcy, a nauczyciela.
Tego typu kary są po prostu zwykle niesprawiedliwe i poglębiają przepaść miedzy uczniami, a nauczycielami
Odpisz
30 maja 2020, 09:04
@Petrus2001: chodziło mi o to, że w założeniu tak miało być
Odpisz
30 maja 2020, 09:05
@Petrus2001: no to takiemu się na przerwie tłumaczy (w kilkoro oczywiście, bęc, bęc) i już
Odpisz
Edytowano - 29 maja 2020, 18:19
U mnie tak zawsze było, że odpowiedzialność zbiorowa, gościu sobie przeszkadza na lekcji a nauczycielka się wkurzyła i za kare wszystkim zadała zadanie domowe bo odpowiedzialność zbiorowa
Odpisz
27 maja 2020, 01:22
Proszę szablonik
Odpisz
27 maja 2020, 07:55
@IgiPolski:
Odpisz