Znam to. Gdzieś tak w lipcu czy coś poszłam do sklepu, wchodzę, robię zakupy, wychodzę ze sklepu i zdaję sobie sprawę, że przez ten cały czas nie miałam maski. Ale mi wtedy było głupio
Ale pełna historia dla kontekstu mojej głupoty. Działa się na początku października.
Mieszkam w małej miejscowości za Krakowem, więc żeby dostać się do szkoły muszę zapi**dzielać busem +-28 km w jedną stronę. W busach jest nakaz noszenia maseczek, ale jak ktoś nie założy to busiarz raczej nie zauważy, a jak zauważy to i tak ma w dupie. Pewnego dnia wstałem wyjątkowo wcześnie i po wszystkim założyłem kurtkę i maseczkę schowałem do kieszeni, bo zwykle zakładam ją jak już siedzę by po prostu nie tracić czasu, bo busiarze to niezłe k....y potrafią być i odjechać dużo wcześniej niż mają w rozkładzie. No to wsiadłem i jedziemy. Po paru kilometrach skapnąłem się, że nie mam maseczki na ryju. Tam się zestrachałem, że aż byłem dosłownie spraliżowany. Głównie dlatego, że ostatnimi czasy były kontrole policyjne. Więc wszystko kręciło się u mnie wokół tego by takiej akurat dzisiaj nie było, bo dostać mandat o taką głupote jak zapomnienie maseczki to wstyd i dyshonor dla rodziny i krowy. Jeśli dojechałbym do szkoły bez kontroli to spoko, a spowrotem do domu to już pikuś bo dla zapominalskich szkoła zapasowe maseczki jednorazowe ma. Na szczęście kontroli nie było, to ja jak Sonic zapi***alam do szkoły zakrywając ryj ręką. Jednak zimno to drugą włożyłem do kieszeni... I znalazłem maseczkę, którą tam wpakowałem z rana i o niej zapomniałem. To był ten moment gdy słyszałem agonalny krzyk moich ostatnich starych komórek i zdałem sobie sprawę, że jestem za głupi na życie w społeczeństwie. Przynajmniej droga powrotna była spokojna, jednak nie zmyła poczucia zażenowania jakie we mnie uderzyło tym feralnym porankiem.
A po powrocie do domu, ubraniu jej i przyjściu do sklepu, okazuje się, że zaczęły się godziny dla seniorów i ta wredna kasjerka nie chce ci podać mleka dla dziadka, do tego grozi ci donosem na policję, bo masz tylko 15 lat, a jest piątek.
Co za wspaniałe czasy
Komentarze
Odśwież18 marca 2023, 22:15
Wyobraźcie sobie że za 10-20 lat następne pokolenie będzie na Jeja i nie będą ogarniali o co chodzi widząc takie memy w losowych lmao
Odpisz
11 listopada 2020, 19:25
Ja miałem tak tylko że dopiero pod szkołą a miałem pół godziny do domu i lekcje za 10 minut
Odpisz
4 listopada 2020, 18:19
Można prosić o szablon?
Odpisz
4 listopada 2020, 17:40
Ja tam mam sklep dosłownie za rogiem. Za to współczuję osobom, które mają np. 2 kilosy do sklepu.
Odpisz
3 listopada 2020, 17:13
Wczoraj zauważyłem, że nie mam maseczki, więc wróciłem te pół kilometra do domu. Kiedy wyciągałem klucze z kieszeni wyczułem, że mam w niej maseczkę.
Odpisz
4 listopada 2020, 16:31
@Landark: o chłopie
Odpisz
4 listopada 2020, 16:09
Mam żabkę w bloku XDD
Odpisz
3 listopada 2020, 17:13
Znam to. Gdzieś tak w lipcu czy coś poszłam do sklepu, wchodzę, robię zakupy, wychodzę ze sklepu i zdaję sobie sprawę, że przez ten cały czas nie miałam maski. Ale mi wtedy było głupio
Odpisz
3 listopada 2020, 16:20
Ja tam miałem w busie.
Ale pełna historia dla kontekstu mojej głupoty. Działa się na początku października.
Mieszkam w małej miejscowości za Krakowem, więc żeby dostać się do szkoły muszę zapi**dzielać busem +-28 km w jedną stronę. W busach jest nakaz noszenia maseczek, ale jak ktoś nie założy to busiarz raczej nie zauważy, a jak zauważy to i tak ma w dupie. Pewnego dnia wstałem wyjątkowo wcześnie i po wszystkim założyłem kurtkę i maseczkę schowałem do kieszeni, bo zwykle zakładam ją jak już siedzę by po prostu nie tracić czasu, bo busiarze to niezłe k....y potrafią być i odjechać dużo wcześniej niż mają w rozkładzie. No to wsiadłem i jedziemy. Po paru kilometrach skapnąłem się, że nie mam maseczki na ryju. Tam się zestrachałem, że aż byłem dosłownie spraliżowany. Głównie dlatego, że ostatnimi czasy były kontrole policyjne. Więc wszystko kręciło się u mnie wokół tego by takiej akurat dzisiaj nie było, bo dostać mandat o taką głupote jak zapomnienie maseczki to wstyd i dyshonor dla rodziny i krowy. Jeśli dojechałbym do szkoły bez kontroli to spoko, a spowrotem do domu to już pikuś bo dla zapominalskich szkoła zapasowe maseczki jednorazowe ma. Na szczęście kontroli nie było, to ja jak Sonic zapi***alam do szkoły zakrywając ryj ręką. Jednak zimno to drugą włożyłem do kieszeni... I znalazłem maseczkę, którą tam wpakowałem z rana i o niej zapomniałem. To był ten moment gdy słyszałem agonalny krzyk moich ostatnich starych komórek i zdałem sobie sprawę, że jestem za głupi na życie w społeczeństwie. Przynajmniej droga powrotna była spokojna, jednak nie zmyła poczucia zażenowania jakie we mnie uderzyło tym feralnym porankiem.
Odpisz
3 listopada 2020, 15:03
A po powrocie do domu, ubraniu jej i przyjściu do sklepu, okazuje się, że zaczęły się godziny dla seniorów i ta wredna kasjerka nie chce ci podać mleka dla dziadka, do tego grozi ci donosem na policję, bo masz tylko 15 lat, a jest piątek.
Co za wspaniałe czasy
Odpisz