Wiem że pewnie jest to ujęte ogólnikowo. Ale, uczenie się to zdobywanie wiedzy. Za to mądrość to pula doświadczenia życiowego. Do obydwóch przydaje się inteligencja dla wyciąganie wniosków i stworzenia sobie systematyki. Może wyjaśnienia tematu do poziomu na którym już go nie pamiętasz a znasz. Jak to się mówi osoba mądra zadaje odpowiedne pytania. Inteligentna udziela odpowiednich odpowiedzi.
Za to bez wiedzy jest to niemożliwe.
Życie to jedne wielki combo umiejętności. Nie istnieje nic osobno.
Wobec opinii które przestawiacie. Osoba z odpowiednim zestawem umiejętności będzie w stanie wyciągnąć z takiego człowieka który tylko pamięta i jest systematyczny potencjał by służył mu jako narzędzie.
Działa to tak na początku, potem osoby o dobrej pamięci tracą przewagę.
Mogą wkuwać słówka na angola, definicje pojęć na przyrkę, wzory na matmę - ale potem straci to znaczenie, gdy nie będą w stanie tworzyć skomplikowanych zdań po angielsku, wykorzystywać pojęć do analizy zjawisk/wykresów, no i pamięć na matmie rozszerzonej też nic im nie da
@Myszkapl: to prawda. W tym okresie przydaje się zdolność kojarzenia i łączenia faktów, rozumowania i logicznego myślenia, które nie jest takie trudne do opanowania.
@piotrkacz: Niestety. Dlatego właśnie 15% osób nie zalicza matury z matematyki, mimo że posiada karty ze wszystkimi potrzebnymi wzorami, która teoretycznie podnosi szanse osobom o słabej pamięci ;/
@Myszkapl: W szkole umiałam wkuwać wszystko, tworzyć skomplikowane zdania po angielsku i analizować zjawiska i wykresy. Czy to znaczy, że jestem alfą i omegą? Matmy rozszerzonej nie miałam.
@Myszkapl: Miałam tak z angielskim, potrafiłam się bardzo szybko nauczyć słówek, zawsze miałam z nich ocenę 5 (no czasem 4) ale gdy miałam już ułożyć jakiekolwiek zdanie, to wychodziło rodem z tłumacza google :v Już dawno powinnam angielski znać biegle, a przez to, że nie potrafię ułożyć sensownego zdania, to muszę wszystkiego od nowa się uczyć.
A z matematyką to też tragedia i szkoda nawet gadać :/
@KufelMleka: znam ludzi którzy nie zrobiliby zadan maturalnych z matematyki(podstawowej) nawet jeśli dałbyś im pod nosem wszystkie możliwe wzory,a twierdzą że są mądrzy.
@KufelMleka: Rozumiem,że można być osobą uzdolnioną z jednej dziedziny i przeciętna/słabszą z innej,ale osoby wybitne z jednej a kompletnie debilne to zdecydowana rzadkość.No i jeśli chodzi o podstawową matematykę to żeby nie zrobić żadnego zadania otwartego to musisz być albo osobą niezbyt mądrą albo leniwą,bo biorąc pod uwagę że wszystkie wzory masz podane to wystarczy zrobić i zapamiętać sposób wykonania
Pamięć jest przydatna i wielokrotnie mi dała przewagę. Ale np w matematyce, im dalej idziesz tym bardziej liczy się rozum (i dlatego mam problemy z matematyką XD).
@torelq: ja mam całkowicie inaczej umiem matme bo jakas tam inteligencje mam ale mam slabo pamięć i musze się uczyć przez 5 godzin 3 zdania bo nie moge zapamiętać wiec wszystkie scisle przedmioty umiem a z innych mam słabe oceny
Do wszystkich twierdzących, że uczenie się na pamięć przydaje się tylko na początku, muszę zasmucić, że jest to wierutna bzdura.
Na studiach mam w grupie większość dziewczyn i 8/10 z nich ryje na pamięć definicje, pisze kolokwia (testy) na 3 strony A4 a sprawozdania z ćwiczeń na stron 30, gdzie 25 to przeklejona teoria z książki.
Dostają 5 i z kolokwiów i ze sprawozdań, inne osoby, mające wszystko dobrze, dostają 4 (bo pani Paulina na 20 stron napisała, a pan na 6) ale gdy zapytasz ich o absolutnie cokolwiek, co nie jest aktualnie omawiane na przedmiocie....cisza.... gdy zacytują ci definicję i zapytasz o najprostsze zastosowanie tego co właśnie powiedziały.....cisza....
Nie jest to tylko przypadłość mojej grupy. Znam ludzi z różnych kierunków i od 1 roku licencjatu do końca magisterki roi się od osób, które umieją wszystko ale tylko przez 2-5 miesięcy i zapominają wszystko po pierwszym kolokwium, żeby znowu nauczyć się recytowania wierszy gdy zbliża się sesja. Gdy w kolejnym semestrze jest przedmiot będący kontynuacją wcześniejszego, jedziemy od 0 bo do takiego poziomu spada wiedza prymusek.
no i ...j, jak się np. uczysz języka to zdolność zapamiętywania jest kluczowa. Ale nie pomaga to przy przedmiotach ścisłych czy nawet w tych humanistycznych na późniejszych etapach nauczania, gdzie trzeba wyciągać wnioski i argumentować swoje racje. mam wrażenie, że frazę o tym, że "mądrzy mają trudno bo w szkole tylko pamięciówa" paradoksalnie rozpowiadają ludzie głupi, ewentualnie leniwi. W skrajnych przypadkach mogą być to też rodzice bombelka który dostał jedynkę. Bo człowiek mądry zamiast marudzić, jak on ma trudno, bo ma słabą pamięć to usiądzie i znajdzie sposób by się tego gówna nauczyć, lub po prostu oleje dany przedmiot, bo jest mu do szczęścia niepotrzebny.
@MsCrazyAlex: A klepanie na pamięć piętnastu wzorów fizycznych i przybliżonej wartości jednostek takich jak kulomb, to pies? Ścisłe to taka sama pamięciówa jak języki, w nich też są logiczne reguly gramatyczne, tylko trzeba mieć w tym kierunku uzdolnienia żeby je dostrzec. Zresztą już udowodniono, że inteligencja ma niewiele wspólnego z umiejętnością wykonywania obliczeń, tacy autystycy na przykład są w większości bardzo słabi z matematyki, a geniusze wśród nich zdarzają się częściej niż normalnie
@Denominativus: rozmawiasz z człowiekiem który poszedł na rozszerzoną matmę i fizykę tylko po to żeby mieć jak najmniej nauki na pamięć. Jakich ty się wzorów uczysz jak od gimbazy masz karty na których one wszystkie są wypisane xD. No ale faktycznie, minimum tej nauki na pamięć jest, ale jak się nad tym zastanowić, to pewne czynności wykonujesz z pamięci nawet jak srasz, tego nie da się uniknąć. Bardziej jednak chodziło mi o to, że jak ktoś dobrze zapamiętuje informacje to nie oznacza to, że będzie zajebistym uczniem bo do tego praktycznie zawsze potrzebne są też inne zdolności, co wiele osób pomija bo przecież wygodnie jest udawać "że system edukacji jest be, bo trzeba kuć na blachę cały materiał i nic innego się nie liczy". Tak się składa że mamy lepsze powoduly żeby tępić system edukacji, więc dajmy sobie spokój z tym mało realnym problemem.
@MsCrazyAlex: Problemem jest przyzwolenie na myślenie, że można wykuć na blachę bez zrozumienia, nasz system edukacji nie weryfikuje wiedzy tylko umiejętność odtworzenia informacji, przynajmniej w podstawówce. A kart ze wzorami nigdy nie miałem, mimo rozszerzenia z matematyki, ale może to przez to, że chodziłem do "elitarnej" szkoły, swoją drogą, ludzie nie idźcie do jakichś prestiżowych liceów czy techników, nikogo nie interesuje to co skończyliście, tylko wasze wyniki z matury, można osiągnąć to samo mniejszym kosztem
@Denominativus: jak ci nawet kart że wzorami nie dali to zdecydowanie nie chodziłeś do "elitarnej" tylko do skończonego gówna nastawionego na dręczenie uczniów xD
@MsCrazyAlex: Czym się różnią te dwa pojęcia? To była szkoła dla ludzi "inteligentnych", banda bufonów, którzy nie odróżniają komputera od suszarki, boję się o ten kraj, bo tacy ludzie będą lekarzami. Byli wyjątkowo udzolnieni w zakuwaniu na pamięć i lubili sobie utrudniać życie. Dodatkowa matematyka zamiast godziny wychowawczej? Wszyscy za, mimo że nikt nie chciał zdawać matury z matematyki, a wszyscy radzili sobie z materiałem, nie było nauczyciela? Latali za nim po szkole, spóźniał się? To samo. Nauczyciele uważali, że dziewięć lekcji dziennie pięć dni w tygodniu, nie wliczając obowiązkowych kółek, to norma. A kiedy moi koledzy sobie leżeli czy odsypiali ja latałem od podręcznika do podręcznika, żeby nadążyć za ich chorym tempem. To był absolutnie najgorszy okres mojego życia i całe szczęście już się skończył
Komentarze
Odśwież20 listopada 2020, 23:19
Ja nie umiem zapamiętywać mam dysortografię dysgrafię i dysleksję
Odpisz
25 kwietnia 2022, 15:47
@Wojtaseq63: Ja też, a pamięć mam zajebistą.
Odpisz
26 listopada 2020, 09:54
Mądry to nie to samo co mieć wiedzę es
Odpisz
21 listopada 2020, 08:44
Szczególnie w matematyce, gdzie ilość wiedzy koniecznej do zapamiętania jest minimalna.
Odpisz
20 listopada 2020, 21:04
Nie tyle w nauce co w systemowej edukacji. Zapamiętaj, zdaj, zapomnij - matura w pigułce.
Odpisz
20 listopada 2020, 16:24
Wiem że pewnie jest to ujęte ogólnikowo. Ale, uczenie się to zdobywanie wiedzy. Za to mądrość to pula doświadczenia życiowego. Do obydwóch przydaje się inteligencja dla wyciąganie wniosków i stworzenia sobie systematyki. Może wyjaśnienia tematu do poziomu na którym już go nie pamiętasz a znasz. Jak to się mówi osoba mądra zadaje odpowiedne pytania. Inteligentna udziela odpowiednich odpowiedzi.
Za to bez wiedzy jest to niemożliwe.
Życie to jedne wielki combo umiejętności. Nie istnieje nic osobno.
Wobec opinii które przestawiacie. Osoba z odpowiednim zestawem umiejętności będzie w stanie wyciągnąć z takiego człowieka który tylko pamięta i jest systematyczny potencjał by służył mu jako narzędzie.
Odpisz
20 listopada 2020, 16:08
ale żeby prawidłowo wykorzystać zapamiętaną wiedzę -to już co innego
Odpisz
18 listopada 2020, 09:01
Działa to tak na początku, potem osoby o dobrej pamięci tracą przewagę.
Mogą wkuwać słówka na angola, definicje pojęć na przyrkę, wzory na matmę - ale potem straci to znaczenie, gdy nie będą w stanie tworzyć skomplikowanych zdań po angielsku, wykorzystywać pojęć do analizy zjawisk/wykresów, no i pamięć na matmie rozszerzonej też nic im nie da
Odpisz
18 listopada 2020, 09:05
@Myszkapl: to prawda. W tym okresie przydaje się zdolność kojarzenia i łączenia faktów, rozumowania i logicznego myślenia, które nie jest takie trudne do opanowania.
Odpisz
Edytowano - 18 listopada 2020, 09:12
@Przyczajonyodkurzacz: uwierz, mi u niektórych osób które znam umiejętność logicznego myślenia i kojarzenia faktów jest ma tragicznym poziomie
Odpisz
18 listopada 2020, 09:18
@piotrkacz: Niestety. Dlatego właśnie 15% osób nie zalicza matury z matematyki, mimo że posiada karty ze wszystkimi potrzebnymi wzorami, która teoretycznie podnosi szanse osobom o słabej pamięci ;/
Odpisz
18 listopada 2020, 09:52
@piotrkacz: wiem, też mam wokół siebie kilka takich osób, ale te, co miały choć odrobinę zapału, znakomicie sobie dają radę
Odpisz
20 listopada 2020, 12:30
@Myszkapl: W szkole umiałam wkuwać wszystko, tworzyć skomplikowane zdania po angielsku i analizować zjawiska i wykresy. Czy to znaczy, że jestem alfą i omegą? Matmy rozszerzonej nie miałam.
Odpisz
20 listopada 2020, 15:45
@Myszkapl: Miałam tak z angielskim, potrafiłam się bardzo szybko nauczyć słówek, zawsze miałam z nich ocenę 5 (no czasem 4) ale gdy miałam już ułożyć jakiekolwiek zdanie, to wychodziło rodem z tłumacza google :v Już dawno powinnam angielski znać biegle, a przez to, że nie potrafię ułożyć sensownego zdania, to muszę wszystkiego od nowa się uczyć.
A z matematyką to też tragedia i szkoda nawet gadać :/
Odpisz
18 listopada 2020, 09:43
A to nie tak, że dobra pamięć i jej ćwiczenie są częścią mądrości?
Odpisz
20 listopada 2020, 14:55
@KufelMleka: znam ludzi którzy nie zrobiliby zadan maturalnych z matematyki(podstawowej) nawet jeśli dałbyś im pod nosem wszystkie możliwe wzory,a twierdzą że są mądrzy.
Odpisz
20 listopada 2020, 15:03
@Raskan: Kto wie, może są. Wiedza z danej dziedziny nie zawsze równa się mądrości ogólnej.
Odpisz
20 listopada 2020, 15:37
@KufelMleka: Rozumiem,że można być osobą uzdolnioną z jednej dziedziny i przeciętna/słabszą z innej,ale osoby wybitne z jednej a kompletnie debilne to zdecydowana rzadkość.No i jeśli chodzi o podstawową matematykę to żeby nie zrobić żadnego zadania otwartego to musisz być albo osobą niezbyt mądrą albo leniwą,bo biorąc pod uwagę że wszystkie wzory masz podane to wystarczy zrobić i zapamiętać sposób wykonania
Odpisz
20 listopada 2020, 14:12
W nauce SZKOLNEJ może i tak, ale nie w nauce (wiedzy) praktycznej...
Odpisz
Edytowano - 20 listopada 2020, 12:31
Pamięć jest przydatna i wielokrotnie mi dała przewagę. Ale np w matematyce, im dalej idziesz tym bardziej liczy się rozum (i dlatego mam problemy z matematyką XD).
Odpisz
Edytowano - 20 listopada 2020, 13:07
@torelq: ja mam całkowicie inaczej umiem matme bo jakas tam inteligencje mam ale mam slabo pamięć i musze się uczyć przez 5 godzin 3 zdania bo nie moge zapamiętać wiec wszystkie scisle przedmioty umiem a z innych mam słabe oceny
Odpisz
20 listopada 2020, 13:22
@MatjeGg21: akurat w matmie nie ma dużo do zapamiętania, tylko definicje, działania i parę wzorów
Odpisz
Edytowano - 20 listopada 2020, 12:48
Do wszystkich twierdzących, że uczenie się na pamięć przydaje się tylko na początku, muszę zasmucić, że jest to wierutna bzdura.
Na studiach mam w grupie większość dziewczyn i 8/10 z nich ryje na pamięć definicje, pisze kolokwia (testy) na 3 strony A4 a sprawozdania z ćwiczeń na stron 30, gdzie 25 to przeklejona teoria z książki.
Dostają 5 i z kolokwiów i ze sprawozdań, inne osoby, mające wszystko dobrze, dostają 4 (bo pani Paulina na 20 stron napisała, a pan na 6) ale gdy zapytasz ich o absolutnie cokolwiek, co nie jest aktualnie omawiane na przedmiocie....cisza.... gdy zacytują ci definicję i zapytasz o najprostsze zastosowanie tego co właśnie powiedziały.....cisza....
Nie jest to tylko przypadłość mojej grupy. Znam ludzi z różnych kierunków i od 1 roku licencjatu do końca magisterki roi się od osób, które umieją wszystko ale tylko przez 2-5 miesięcy i zapominają wszystko po pierwszym kolokwium, żeby znowu nauczyć się recytowania wierszy gdy zbliża się sesja. Gdy w kolejnym semestrze jest przedmiot będący kontynuacją wcześniejszego, jedziemy od 0 bo do takiego poziomu spada wiedza prymusek.
Odpisz
20 listopada 2020, 12:28
Można być jednocześnie mądrym i umieć zapamiętywać
You can't change my mind
Odpisz
20 listopada 2020, 12:01
tymczasem ja:
Odpisz
18 listopada 2020, 10:20
no i ...j, jak się np. uczysz języka to zdolność zapamiętywania jest kluczowa. Ale nie pomaga to przy przedmiotach ścisłych czy nawet w tych humanistycznych na późniejszych etapach nauczania, gdzie trzeba wyciągać wnioski i argumentować swoje racje. mam wrażenie, że frazę o tym, że "mądrzy mają trudno bo w szkole tylko pamięciówa" paradoksalnie rozpowiadają ludzie głupi, ewentualnie leniwi. W skrajnych przypadkach mogą być to też rodzice bombelka który dostał jedynkę. Bo człowiek mądry zamiast marudzić, jak on ma trudno, bo ma słabą pamięć to usiądzie i znajdzie sposób by się tego gówna nauczyć, lub po prostu oleje dany przedmiot, bo jest mu do szczęścia niepotrzebny.
Odpisz
18 listopada 2020, 11:58
@MsCrazyAlex: A klepanie na pamięć piętnastu wzorów fizycznych i przybliżonej wartości jednostek takich jak kulomb, to pies? Ścisłe to taka sama pamięciówa jak języki, w nich też są logiczne reguly gramatyczne, tylko trzeba mieć w tym kierunku uzdolnienia żeby je dostrzec. Zresztą już udowodniono, że inteligencja ma niewiele wspólnego z umiejętnością wykonywania obliczeń, tacy autystycy na przykład są w większości bardzo słabi z matematyki, a geniusze wśród nich zdarzają się częściej niż normalnie
Odpisz
18 listopada 2020, 12:07
@Denominativus: rozmawiasz z człowiekiem który poszedł na rozszerzoną matmę i fizykę tylko po to żeby mieć jak najmniej nauki na pamięć. Jakich ty się wzorów uczysz jak od gimbazy masz karty na których one wszystkie są wypisane xD. No ale faktycznie, minimum tej nauki na pamięć jest, ale jak się nad tym zastanowić, to pewne czynności wykonujesz z pamięci nawet jak srasz, tego nie da się uniknąć. Bardziej jednak chodziło mi o to, że jak ktoś dobrze zapamiętuje informacje to nie oznacza to, że będzie zajebistym uczniem bo do tego praktycznie zawsze potrzebne są też inne zdolności, co wiele osób pomija bo przecież wygodnie jest udawać "że system edukacji jest be, bo trzeba kuć na blachę cały materiał i nic innego się nie liczy". Tak się składa że mamy lepsze powoduly żeby tępić system edukacji, więc dajmy sobie spokój z tym mało realnym problemem.
Odpisz
18 listopada 2020, 12:47
@MsCrazyAlex: Problemem jest przyzwolenie na myślenie, że można wykuć na blachę bez zrozumienia, nasz system edukacji nie weryfikuje wiedzy tylko umiejętność odtworzenia informacji, przynajmniej w podstawówce. A kart ze wzorami nigdy nie miałem, mimo rozszerzenia z matematyki, ale może to przez to, że chodziłem do "elitarnej" szkoły, swoją drogą, ludzie nie idźcie do jakichś prestiżowych liceów czy techników, nikogo nie interesuje to co skończyliście, tylko wasze wyniki z matury, można osiągnąć to samo mniejszym kosztem
Odpisz
18 listopada 2020, 13:38
@Denominativus: jak ci nawet kart że wzorami nie dali to zdecydowanie nie chodziłeś do "elitarnej" tylko do skończonego gówna nastawionego na dręczenie uczniów xD
Odpisz
18 listopada 2020, 13:56
@MsCrazyAlex: Czym się różnią te dwa pojęcia? To była szkoła dla ludzi "inteligentnych", banda bufonów, którzy nie odróżniają komputera od suszarki, boję się o ten kraj, bo tacy ludzie będą lekarzami. Byli wyjątkowo udzolnieni w zakuwaniu na pamięć i lubili sobie utrudniać życie. Dodatkowa matematyka zamiast godziny wychowawczej? Wszyscy za, mimo że nikt nie chciał zdawać matury z matematyki, a wszyscy radzili sobie z materiałem, nie było nauczyciela? Latali za nim po szkole, spóźniał się? To samo. Nauczyciele uważali, że dziewięć lekcji dziennie pięć dni w tygodniu, nie wliczając obowiązkowych kółek, to norma. A kiedy moi koledzy sobie leżeli czy odsypiali ja latałem od podręcznika do podręcznika, żeby nadążyć za ich chorym tempem. To był absolutnie najgorszy okres mojego życia i całe szczęście już się skończył
Odpisz
18 listopada 2020, 08:57
duza porcja materiału to pamięciówka więc true
Odpisz