Kiedyś na lekcji polskiego pani zaczęła czytać na głos oceny od najlepszej do najgorszej - myślałem że mi dobrze poszło, więc się spodziewałem swojego nazwiska dosyć szybko. Pani zaczęła od 6 - były dwie. Żadna moja. Później przeleciała przez 5 - wciąż nic, no dobra, może 4+. Przeleciała przez 4 i 3 - wciąż nic. Już się przestraszyłem. Przeleciała przez 2 - nic. "Kur** mać" pomyślałem i zaakceptowałem swój los. Przeleciała przez jedynki - NIC. Zapytałem i okazało się że moja praca spadła jej na ziemię. Podniosła i przeczytała ocenę. 2+. Zacząłem samodzielnie sprawdzać i okazało się że popełniła błędy przy sprawdzaniu KAŻDEGO zadania i nagle z 2+ po 4-krotnym podchodzeniu z pytaniami zrobiło się 5+
Ale przyznać muszę, sprawiła że się zesrałem, i to dwa razy.
Komentarze
Odśwież26 marca 2021, 11:49
jesteś w Niemczech
Odpisz
25 marca 2021, 13:53
Samo życie, z nauczycielem i tak się nie przewalczy. Trzeba wyjść z założenia że ma zawsze racje i lepiej nie dyskutować. Takie życie :)
Odpisz
24 marca 2021, 13:39
Kiedyś na lekcji polskiego pani zaczęła czytać na głos oceny od najlepszej do najgorszej - myślałem że mi dobrze poszło, więc się spodziewałem swojego nazwiska dosyć szybko. Pani zaczęła od 6 - były dwie. Żadna moja. Później przeleciała przez 5 - wciąż nic, no dobra, może 4+. Przeleciała przez 4 i 3 - wciąż nic. Już się przestraszyłem. Przeleciała przez 2 - nic. "Kur** mać" pomyślałem i zaakceptowałem swój los. Przeleciała przez jedynki - NIC. Zapytałem i okazało się że moja praca spadła jej na ziemię. Podniosła i przeczytała ocenę. 2+. Zacząłem samodzielnie sprawdzać i okazało się że popełniła błędy przy sprawdzaniu KAŻDEGO zadania i nagle z 2+ po 4-krotnym podchodzeniu z pytaniami zrobiło się 5+
Ale przyznać muszę, sprawiła że się zesrałem, i to dwa razy.
Odpisz
25 marca 2021, 12:54
@Havuxi: szacuneczek masz moj
Odpisz