@Oloest4: Poważnie mówiąc, a powiedz mi, jak jesteś w stanie sprawdzić co siedzi drugiej osobie w głowie, żeby umieć o czymś takim stwierdzić? Albo od drugiej strony, powiedz mi, co się stało, że po półtora roku normalnego związku nagle jej odj...ło? Bo ja poważnie nie widzę tutaj jak sprawdzić co jej w duszy grało, by odpowiednio zareagować i co najważniejsze, na czas.
EDIT: I to nie ironiczny komentarz, ja poważnie pytam, bo nie umiem jeszcze oceniać ludzi odpowiednio, już zaufałem nieraz złej osobie, a dobre olewałem, dlatego jeśli poważnie umiesz ocenić zawczasu kto jest uczciwy, a kto nie, proszę powiedz jak.
@rolewicz3: cholera to musiał bym dłużej opowiadać chociaż to też nie takie według mnie proste i nie wszystko co sprawdza się mi może sprawdzić się tobie no ja po prostu rozmawiam z ludźmi czasem bazuje na stereotypach i daje pytanie a przez dane odpowiedzi mogę wytworzyć do czego dana osoba będzie zdolna czy jak zareaguje na daną rzecz
Co oczywiście nie w praktyce nigdy nie jest takie proste bo ludzie nie są w pełni 0-1
W związkach dochodzi to że działają na was (jeśli się kochacie) reakcje chemiczne wytwarzające choromon szczęścia itd. A ludzie zakochani nie są logiczni co jeszcze pogłębia sprawę
Nie znam twojej dziewczyny więc nie jestem w stanie określić co jej nie pasowało ale po twojej wypowiedzi widać że jesteś zdezorientowany i wkurzony a może i zawierzony więc chyba faktycznie nie masz pojęcia gdzie zawiniłeś a że wierzę w ludzi i ich zdolności logicznego myślenia sądzę że nie chodzi że nigdzie nie zawiniłeś a nie bierzesz pod uwagę najważniejszej rzeczy która sprawiała ze jej "odj...ło" ale to tylko luźne przypuszczenie równie dobrze możesz zdawać sobie sprawę i nie rozumieć czemu zrobiła to co zrobiła zamiast próbować to zmienić
Serio to nie jest wszystko takie proste musiał bym znać ciebie i ją żeby to zrozumieć
@Oloest4: Jasny ...j, panie, chwila, interpunkcja i akapity proszę, ciężko się to czyta. Po kolei.
Wyciągnąłeś złe wnioski, nie mówiłem akurat o dziewczynie, a ogólnie o ludziach. Na swoim przykładzie widzę, że zlewałem chłopa, bo był... "problematyczny", ale jak się okazało, wystarczy z nim porozmawiać, wytłumaczyć błędy i on się poprawi, dzisiaj jest moim kolegą. Ale tylko i wyłącznie kolegą, bo właśnie jeszcze nie było okazji, by udowodnił on swoją... wartość? Oddanie? Nie wiem jak to nazwać, nie znam jego innych kolegów (chociaż mówi, że poza własną dziewczyną, mną i rodziną nie ma nikogo bliskiego), ale boję się, że jednak kiedyś zawiedzie, że da na siebie wpłynąć swojej dziewczynie i zostanie postawiony przed wyborem, ja lub ona i wybierze ją, niestety dalej będę się bał, póki nie udowodni jakąś akcją, że się mylę. Ale nie chcę tworzyć jej sztucznie, jednocześnie lata mijają i dalej takiej sytuacji nie było. Dlatego próbuję zrozumieć jak mogę na podstawie codziennego życia kogoś ocenić, czy jest dobry czy nie, rozumiesz?
Ja akurat zawiniłem. Tłumaczę sobie to tym, że nie urodziłem się z poradnikiem "jak poprawnie żyć", ale dalej daleko mi do ideału zwyczajnie z braku doświadczenia w życiu, jak i przyznam, że niektórych wad nie chcę się pozbyć, na przykład brak mi cierpliwości. Tylko, że ja już dawno przestałem sobie mówić, że to moja wina, zrzucam to na cały świat, że jej nadużyli zdecydowanie zbyt dużo razy, więc od teraz po prostu "wymagam", a nie "proszę". Albo się wycofuję, żadnych prac grupowych czy pozycji lidera w grupie nie biorę sam z siebie, bo zwyczajnie zmęczyło mnie zarządzanie bandą leni i cwaniaków, jak ma coś być zrobione dobrze, zrobię to sam albo z ludźmi, których do grupy wybiorę. Ech, widzisz, o tym mówię, próbuję się stawiać w lepszym świetle, że to ja mam rację, i to jest drugi punkt, że jestem całkiem dumny i bezkompromisowy. Ale ale, ten komentarz to nie lista zarzutów wobec mnie, po prostu staram się pokazać rzeczywistość.
Ponownie, "ona" nie istnieje. Huh. Moje życie towarzyskie jest na pewno moją winą, w skrócie w podstawówce byłem skrajnie "cichy", w gimnazjum popadłem ze skrajności w skrajność w strasznego atencjusza, w liceum nie ma nikogo ciekawego w klasie, a łazić po mieście i szukać, nie mam oka do ludzi, czasu i chęci. Nie wiem jak ty rozumiesz związek, ale dla mnie to przyjaźń + seks, a szukać przyjaciółki tylko dlatego, że jest dziewczyną, to żaden argument. Poczekam na dziewczynę, która spodoba mi się jako osoba, z charakteru.
EDIT: Wiesz, przyznam też, że mój komentarz jest pełen żalu, głównie przez to, że twoje conajmniej k...a debilne stwierdzenie, bez obrazy oczywiście, dostało tyle poklasku od jejaków, którzy jak raczej wiadomo nie należą do zbyt dojrzałych, ciągle widzę 2006-2009 w nickach, więc wątpię, by mieli własne zdanie, a słuchając takich jak ty uczą się złych rzeczy. Chłop tutaj nic nie zawinił, jego błędem było, że zaufał kobiecie, z którą jest w związku od półtora roku niby?
@rolewicz3: to nie moja wina że twój wcześniejszy komentarz sprawia wrażenie człowieka z żalem do tego że rzuciła go dziewczyna i jakbyś mnje nie nazywał podałem Ci odpowiedź
Ja po prostu rozmawiam z ludźmi i przecież powiedziałem że nie koniecznie musi to do ciebie przemawiać i mam to gdzieś czy to zrobi bo jak sam powiedziałeś nie masz cierpliwości a nawet możliwe że lekki kompleks wyższości.
Do tego chociaż brzmi to jak banał który powtarzany stracił siłę swojego przesłania to dobro i zło nie jest takie proste
Zabicie terrorysty w imię demokracji przez komadosta jest spoko ale terrorysta zabijajacy w imię wiary jest dla nas tym złym.
Dlatego tym bardziej nie odpowiem dokładnie bo oczekujesz że zacznę generalizować dobro i zło
@rolewicz3: a i jeszcze nie odpowiedziałem na koniec więc po pierwsze zapytam cię w prost czego starsznie złego uczę te młode umysły
I ty chyba faktycznie nie byłeś nigdy w żadnym związku i się nie rozstałeś bo to nigdy jest wina jednej strony chociaż czasem wręcz jest to kontrowersyjne więc nie rozumiem o co ci chodzi
To sprawa tamtego gościa że pozwolił sobie na stracenie kontroli i doprowadzenie do tego a jej sprawa że chciała to zrobić
Jestem złym człowiekiem bo obraziłem twojego kumpla?
@Oloest4: Ee, chwila, w którą stronę my teraz idziemy? Nie, nikogo nie obraziłeś, sam obrażony się nie czuję, jestem bardziej zdziwiony tym jakże arbitralnym stwierdzeniem, że było wybrać uczciwszą, bo sam mówisz, że nie masz jakiegoś schematu na to jak rozpoznać ludzi. A czego uczysz, jak to nazwałeś, "młode umysły", dostałeś poklask, 41 osób w chwili obecnej wyraziło poparcie dla twojej opinii (bo jak inaczej rozumieć strzałki w górę?), a jak sam zaraz przyznałeś, jak ci na bardzo wyraźnym przykładzie korsti pokazał, dziurę w twojej logice. Tylko ja mam problem do tych 41 osób, które się zgodziły i tej dziury nie zauważyło.
Powtórzę więc moje pytanie, co facet z sytuacji na memie mógł zrobić lepiej? Gdzie jest jego błąd? Bo ja jedyny, jaki widzę, to że zaufał osobie, z którą był półtora roku w związku. A uczciwie przyznam, że ja słysząc o takiej sytuacji, tylko z facetem, który nie zaufał, stwierdziłbym, że chłop ma jakąś paranoję. Nie znam szczegółów, by dogłębnie oceniać całokształt ich związku, ale oboje nie umiemy ocenić osób, by obiektywnie stwierdzić, kto jest uczciwy lub nie zawczasu. Więc wdał się w związek, zaufał i to zaufanie się opłacało całkiem długo, półtora roku. Więc znowu, skąd miał wiedzieć, że ona go na bieżąco oszukuje? Sprawdzać ją? Znowu jakiś paranoik, "control freak". Więc ponownie zapytam, jakie widzisz tutaj wyjście? Gdzie mógł zrobić coś lepiej? Bo jedyne co widzę, od początku nie wdawać się związki albo ją ciągle sprawdzać, a jak raczej wytłumaczyłem, takie rozwiązanie też ma wady.
A generalizacja, akurat tutaj zwróciłbym się przede wszystkim do ciebie. Jak chcesz stwierdzić, kto jest uczciwy, a kto nie? Albo nawet załóżmy, dziesięć czy sto grup o różnym poziomie "uczciwości", jak ty chcesz podzielić ludzi na podstawie pierwszych paru interakcji? Zwyczajnie się nie da, ja obserwuję mi znane osoby i po latach odkrywam o nich coraz to nowsze rzeczy, dlatego nie umiem nikogo obwiniać za to, że on nie ocenił kogoś poprawnie. Tak jak zrobiłeś to ty, mówiąc, że wybrał sobie za mało uczciwą osobę na dziewczynę.
@rolewicz3: XD już rozumiem czemu na twoim profilu dość popularny jejak zapytał czemu bierzesz memy na poważnie
"z jednej strony starsznie współczuję facetowi ale bywa trzeba było wybrać uczciwszą" to oczywisty żart i mam nadzieję że większość osób tak to przyjęła a podspodem jest riposta do mojego żartu nawiązująca do prześladowania Żydów
Do tego ja powiedziałem rozmwiam z ludźmi to że ty nie umiesz określić na podstawie paru jak to określiłeś" interakcji" jak człowiek się zachowa nie jestem zdziwiony bo Ty widocznie nie rozmawiasz z ludźmi tylko sam masz gdzieś co mówią póki własne rozważanie na tamat ich słów cię nie zaciekawią
Ja rozmawiam z ludźmi często bardzo długo i określam ich granice, tak sprawidzam jakimi są ludźmi
@Oloest4: Czekaj, to żart niby? Powiem ci, że nie czuć za grosz. Zwłaszcza, że jest ostatnimi laty taki wysyp typowych "rycerzy", co to bronią w internecie kobiet nieważne co się stanie. No nic, wybacz w takim razie.
To ponownie źle wnioskujesz. Chłopa, który mnie ostatnio mnie straszliwie zawiódł, znałem 4 i pół roku gdzieś. Przez dwa byliśmy po prostu znajomymi z klasy, trzeciego bardzo się zbliżyliśmy, czwarty rok jeszcze bardziej, ale w końcu pokazał prawdziwą twarz i co mnie najbardziej zabolało, nawet nie próbował wytłumaczyć swojego oc....lstwa, po prostu przytaknął każdemu mojemu zarzutowi jak mu powiedziałem co mi na sercu leży, a następne parę dni udawał, jakby nic się nie stało. Potem próbował przepraszać, ale za grosz się nie poprawił, a na jego nieszczęście zaufanie bardzo trudno zbudować, łatwo stracić. Czy sam mam gdzieś co mówią, nie sądzę, ja poważnie szukam rozmówców, by podzielić się doświadczeniami, bo lubię zbierać wiedzę. Chcę wysłuchać czyichś doświadczeń, wykształcić wnioski, poddać je testom i być może zastosować w normalnym życiu. Jak już mówiłem, nie mam poradnika "jak poprawnie żyć", ale nie znaczy to, że spocznę na laurach, staram się być z dnia na dzień lepszy. Problem jest taki, że wyżej opisany przykład, ja przez 4 lata nie wiedziałem z kim mam do czynienia (potem wynikły pewne wątpliwości, którym nie chciałem wierzyć, co okazało się błędem). I znałem go bardzo dobrze, ba, jego dom odwiedziłem kilkanaście razy, nie mówiąc już o tym jak często razem wychodziliśmy i miałem o nim naprawdę dobrą opinię. Tylko jak już mówię chyba trzeci raz, 4 lata znajomości i ja dalej odkrywałem o nim nowe rzeczy, bo był "gorszym" człowiekiem niż myślałem, niż za jakiego go miałem. Mógłbym podać inny przykład jak trzeba dogłębnie, ale w skrócie. 9 miesięcy znajomości z inną osobą sprawiła, że nie mamy więcej tematów do rozmów. I najgorsze, że nawet tak na sucho, spędzanie czasu razem na jakiś czynnościach, już tej drugiej osobie nie wystarczyło i dostawałem sarkastyczne "dzięki za rozmowę". No ja powiedziałem już wszystko co chciałem, ty widać też, więc czemu masz do mnie żal? I dalej nie powiedziałbym, że tą osobę umiem ocenić, po prostu się nie dogadaliśmy i żyjemy dalej.
@PatrykKalita: Niewiedzący o tym, że "feministyczne media" (cokolwiek ten zwrot w twojej opinii znaczy) dwoją się i troją, żeby komentować każdy gównopost na FB
@przemek1ni: Dobra, przedstawmy sytuację w drugą stronę. Mężczyzna, bez wiedzy swojej kobiety, zaczął przekluwac każdą prezerwatywe, przez co ta zaszła w ciążę. Czy sytuacja dobrze stawia tego mężczyznę? No właśnie.
@PatrykKalita: Ech. Istnieją feministyczne media, które nie komentują gównopostów na FB i tym podobnych. Im bliżej racjonalnego feminizmu, tym w danym medium mniej jest odnoszenia się do gównopostów, bo to tracenie czasu racjonalnego medium.
Twoje stwierdzenie, że *wszystkie* feministyczne media robiłyby z odwrotnej sytuacji z tego hecę JEST przesadzone
Generalnie śmieszne jest to, że jak baba nie chce mieć dziecka to sobie robi aborcje i tyle, ewentualnie oddaje do jakiegoś domu dziecka, a jak facet nie chce mieć dziecka, proponuje kobiecie dokonanie aborcji i pieniądze na to, to ona może odmówić, wybrać że będzie wychowywać dziecko, a potem facet jej musi płacić pieniądze na dziecko przez ~20 lat i to pewnie często nawet w takich wypadkach, gdzie kobieta podstępem zaszła w ciążę.
W "postępowych krajach" nawet były pomysły wprowadzenia "męskiej aborcji" która polega na tym, że mężczyzna może się zrzec odpowiedzialności, ale nawet tam to nie przeszło, co pokazuje że tak naprawdę taki ...j z postępem w tych krajach i że równouprawnienia jeszcze długo nie będzie.
@Bejz_: ale to jest plan na życie, naciągasz chłopów na bachora i śpisz na pieniądzach. Jeszcze znajduj samych bogatych bo alimenty są odliczane % od dochodu xD
@Bejz_: akurat ,,męska aborcja" jest baaaaardzo dziurawym systemem i ciężkim do wprowadzenia (Jedynie możliwa droga by była, gdyby partner i partnerka podpisywali jakąś ,,umowę" że w razie wpadki obie strony mają możliwość dokonania aborcji, jeśli kobieta chce urodzić dziecko - facet ma prawo zrzec się odpowiedzialności płacenia alimentów, jeśli kobieta chce usunąć płód - facet nie ma prawa naciskać na urodzenie, coś w tym stylu) Jeśli ,,męska aborcja" miała by tak wyglądać, że obojętnie w jakiej okoliczności facet chce się zrzez praw rodzicielskich, to jest to mocno niesprawiedliwe teraz w stosunku do kobiet (no bo mamy taką sytuację, że kobieta z facetem starają się o dziecko, kobieta zachodzi w ciążę, a facetowi nagle się odwidzi wizja bycia tatą i pozostawia kobietę na pastwę losu <- Takie coś, też się często zdarza i nie widzę powodów, dla których to faceci nie mieliby również brać odpowiedzialności. Więc jedyna opcja jaka by mogła istnieć to ta ,,umowa" o której wcześniej pisałam (Jeśli, któryś z partnerów nie zgadza się na taką umowę, no to to już twój wybór co z tym faktem zrobisz)
Ten koleś dosłownie został zgw*łcony, jeśli partnerka okłamywała go, że bierze tabletki i ogółem mają taką umowę, że seks tylko z zabezpieczeniem to jeśli partner/partnerka okłamią, że się zabezpieczają (np. może być taka sytuacja, że partner zdejmie prezerwatywę podczas stosunku, bez wiedzy partnerki) to to najzwyczajniej w świecie jest gw..... Serio nie widzę w tym nic śmiesznego.
Wiadomo, że antykoncepcja nie jest w 100% skuteczna, ale tu z teksu wynika, że kobieta sama przestała brać.
@kamilowski2004: Tak, to był gw...., zgodził się, będąc pewnym, że ona bierze tabletki i to było warunkiem wyrażenia zgody, ona go oszukała, więc de facto ona go zgw*łciła, jeśli ma dowody na to, ze ona ona mu mówi, ze bierze tabsy, a tak na prawdę nie brała, to sprawa jest do wygrania.
A co by się stało, gdyby kobieta zaszła w ciążę, ojciec chciałby dziecka, ale ona dokonała aborcji? Gdyby ojciec nakłaniał to może odmówić i potem płacić alimenty, a w odwrotnej sytuacji? Byłoby to traktowane jak co? Morderstwo?
@RoyalPigeon: Polskie prawo takie jest, że o wspólnej przyszłości rodziców i samego dziecka, decyduje tylko matka. Ona chce dziecka, będzie dziecko, ona chce przejąć opiekę w przypadku rozwodu, ona dostaje opiekę.
Prawo co prawda zabrania aborcji na życzenie ( a ostatnio cofnięto je do średniowiecza, więc zabrania jej w ogóle), ale gdyby nie, to mentalność idzie w parze za tym prawem, więc jakby kobieta chciała aborcji a mężczyzna nie, to dostałby co najwyżej abortowany płód w słoiku.
Ani on ani ona nie są poszkodowani. Oboje powinni ponieść teraz odpowiedzialność za swoje czyny i przez następne dziesięć lat targać się po sądach.
Z góry wyjaśnię, bo pewnie będzie dużo czerwonych
1. Ona sama się prosiła o samotne macierzyństwo
2. On jest debilem skoro stwierdził że tabletki które mają raptem 60% skuteczności to wystarczająca antykoncepcja
@dustin2001: właśnie dlatego powinni się targać po sądach. Bo oszustwo może być karalne
+ Gdyby stosowali ZALECANĄ podwójną ochronę nawet wpadki by nie było
@Chenderella: Źródło?
Ja tam ostatnio jak patrzyłem i za każdym razem kiedy spotkałem się z procentami skuteczności, to te procenty były w okolicach 98-100%
@Lekki69: od swojego ginekologa. Antykoncepcja hormonalna i jej skuteczność w dużej mierze zależy od organizmu i jego stanu (o czym mówi również artykuł do którego tak chętnie się odwołujesz). To 99% działania jest więc tylko numerkiem przypadków, kiedy te tabletki działają tak, jak powinny bez zjawisk ubocznych, takich jak spożywanie alkoholu czy wspomniane w artykule zatrucie pokarmowe
@Chenderella: Oh tylko nie myśl czasem że to jedyny taki wynik w google. Przy 60% to ja już bym kurna miał z dwadzieścia dzieciaków. Jak nie lepiej
Może te konkretne tabletkiktore dostałaś tyle mają, może to dlatego se są dwuskładnikowe (są różne wersje tego czegoś) ale nie uwierzę że 60% to normalna liczba. Tożto nawet by się nie opłacałoby kupować, bo to loteria już i to z stosunkowo niskimi szansami.
A te przypadki jak alkohol czy zatrucie, wiesz ze jest coś takiego jak czas wchłaniania się tabletki? Rano tabletka wieczorem alkohol i w żaden sposób to nie wpływa na % (no chyba że znowu skład jest jakiś dziwny) a przynajmniej ' nie wyrzygasz' tabletki
W przypadku zatrucia pokarmowego, jeśli rzygasz raczej nie myślisz o seksie :)
Posłuchaj mnie uważnie, jutro o 19:45 masz samolot do Meksyku. Bilet wyśle Ci zaraz na e mail.
Gdy wyjdziesz z lotniska pod czerwoną budką telefoniczną jest skrytka, otwórz ją tajnym hasłem : hajduszoboszlo. W niej znajdziesz nowy dowód osobisty, 3000 pesos i kluczyki do mieszkania na przeciwko. Od dziś nazywasz się Juan Pablo Fernandez Maria FC Barcelona Janusz Sergio Vasilii Szewczenko i jesteś rosyjskim imigrantem z Rumuni.
Pracujesz w zakładzie fryzjerskim 2 km od lotniska. Powodzenia, zapomnij o swoim poprzednim życiu i pod żadnym pozorem się nie wychylaj, zerwij wszystkie kontakty, nawet z obsługą klienta z Polsatu.
Gdzie śmieszne? To bardzo częsty i przykry przypadek, poważny problem w którym facetom ciężko wygrać rozprawe w sądzie bo z góry zakłada się że to kobieta jest poszkodowana.
Komentarze
Odśwież6 sierpnia 2021, 16:22
Z jednej strony starsznie współczuję facetowi ale bywa trzeba było wybrać uczciwszą
Odpisz
7 sierpnia 2021, 12:22
@Oloest4: ogólnie to współczuję ludności żydowskiej w okresie II wś ale trudno , było wybrać inną wiarę
Odpisz
7 sierpnia 2021, 12:28
@korsti: XDDDDD
Odpisz
7 sierpnia 2021, 13:01
@korsti:
Odpisz
7 sierpnia 2021, 16:36
@korsti: XDD no w sumie
Odpisz
7 sierpnia 2021, 17:15
@korsti: KOCHAM XDD
Odpisz
7 sierpnia 2021, 22:49
@korsti: Można dodać komentarz do ulubionych?
Odpisz
Edytowano - 9 sierpnia 2021, 13:15
@Oloest4: Poważnie mówiąc, a powiedz mi, jak jesteś w stanie sprawdzić co siedzi drugiej osobie w głowie, żeby umieć o czymś takim stwierdzić? Albo od drugiej strony, powiedz mi, co się stało, że po półtora roku normalnego związku nagle jej odj...ło? Bo ja poważnie nie widzę tutaj jak sprawdzić co jej w duszy grało, by odpowiednio zareagować i co najważniejsze, na czas.
EDIT: I to nie ironiczny komentarz, ja poważnie pytam, bo nie umiem jeszcze oceniać ludzi odpowiednio, już zaufałem nieraz złej osobie, a dobre olewałem, dlatego jeśli poważnie umiesz ocenić zawczasu kto jest uczciwy, a kto nie, proszę powiedz jak.
Odpisz
9 sierpnia 2021, 13:25
@rolewicz3: cholera to musiał bym dłużej opowiadać chociaż to też nie takie według mnie proste i nie wszystko co sprawdza się mi może sprawdzić się tobie no ja po prostu rozmawiam z ludźmi czasem bazuje na stereotypach i daje pytanie a przez dane odpowiedzi mogę wytworzyć do czego dana osoba będzie zdolna czy jak zareaguje na daną rzecz
Co oczywiście nie w praktyce nigdy nie jest takie proste bo ludzie nie są w pełni 0-1
W związkach dochodzi to że działają na was (jeśli się kochacie) reakcje chemiczne wytwarzające choromon szczęścia itd. A ludzie zakochani nie są logiczni co jeszcze pogłębia sprawę
Nie znam twojej dziewczyny więc nie jestem w stanie określić co jej nie pasowało ale po twojej wypowiedzi widać że jesteś zdezorientowany i wkurzony a może i zawierzony więc chyba faktycznie nie masz pojęcia gdzie zawiniłeś a że wierzę w ludzi i ich zdolności logicznego myślenia sądzę że nie chodzi że nigdzie nie zawiniłeś a nie bierzesz pod uwagę najważniejszej rzeczy która sprawiała ze jej "odj...ło" ale to tylko luźne przypuszczenie równie dobrze możesz zdawać sobie sprawę i nie rozumieć czemu zrobiła to co zrobiła zamiast próbować to zmienić
Serio to nie jest wszystko takie proste musiał bym znać ciebie i ją żeby to zrozumieć
Odpisz
Edytowano - 9 sierpnia 2021, 13:44
@Oloest4: Jasny ...j, panie, chwila, interpunkcja i akapity proszę, ciężko się to czyta. Po kolei.
Wyciągnąłeś złe wnioski, nie mówiłem akurat o dziewczynie, a ogólnie o ludziach. Na swoim przykładzie widzę, że zlewałem chłopa, bo był... "problematyczny", ale jak się okazało, wystarczy z nim porozmawiać, wytłumaczyć błędy i on się poprawi, dzisiaj jest moim kolegą. Ale tylko i wyłącznie kolegą, bo właśnie jeszcze nie było okazji, by udowodnił on swoją... wartość? Oddanie? Nie wiem jak to nazwać, nie znam jego innych kolegów (chociaż mówi, że poza własną dziewczyną, mną i rodziną nie ma nikogo bliskiego), ale boję się, że jednak kiedyś zawiedzie, że da na siebie wpłynąć swojej dziewczynie i zostanie postawiony przed wyborem, ja lub ona i wybierze ją, niestety dalej będę się bał, póki nie udowodni jakąś akcją, że się mylę. Ale nie chcę tworzyć jej sztucznie, jednocześnie lata mijają i dalej takiej sytuacji nie było. Dlatego próbuję zrozumieć jak mogę na podstawie codziennego życia kogoś ocenić, czy jest dobry czy nie, rozumiesz?
Ja akurat zawiniłem. Tłumaczę sobie to tym, że nie urodziłem się z poradnikiem "jak poprawnie żyć", ale dalej daleko mi do ideału zwyczajnie z braku doświadczenia w życiu, jak i przyznam, że niektórych wad nie chcę się pozbyć, na przykład brak mi cierpliwości. Tylko, że ja już dawno przestałem sobie mówić, że to moja wina, zrzucam to na cały świat, że jej nadużyli zdecydowanie zbyt dużo razy, więc od teraz po prostu "wymagam", a nie "proszę". Albo się wycofuję, żadnych prac grupowych czy pozycji lidera w grupie nie biorę sam z siebie, bo zwyczajnie zmęczyło mnie zarządzanie bandą leni i cwaniaków, jak ma coś być zrobione dobrze, zrobię to sam albo z ludźmi, których do grupy wybiorę. Ech, widzisz, o tym mówię, próbuję się stawiać w lepszym świetle, że to ja mam rację, i to jest drugi punkt, że jestem całkiem dumny i bezkompromisowy. Ale ale, ten komentarz to nie lista zarzutów wobec mnie, po prostu staram się pokazać rzeczywistość.
Ponownie, "ona" nie istnieje. Huh. Moje życie towarzyskie jest na pewno moją winą, w skrócie w podstawówce byłem skrajnie "cichy", w gimnazjum popadłem ze skrajności w skrajność w strasznego atencjusza, w liceum nie ma nikogo ciekawego w klasie, a łazić po mieście i szukać, nie mam oka do ludzi, czasu i chęci. Nie wiem jak ty rozumiesz związek, ale dla mnie to przyjaźń + seks, a szukać przyjaciółki tylko dlatego, że jest dziewczyną, to żaden argument. Poczekam na dziewczynę, która spodoba mi się jako osoba, z charakteru.
EDIT: Wiesz, przyznam też, że mój komentarz jest pełen żalu, głównie przez to, że twoje conajmniej k...a debilne stwierdzenie, bez obrazy oczywiście, dostało tyle poklasku od jejaków, którzy jak raczej wiadomo nie należą do zbyt dojrzałych, ciągle widzę 2006-2009 w nickach, więc wątpię, by mieli własne zdanie, a słuchając takich jak ty uczą się złych rzeczy. Chłop tutaj nic nie zawinił, jego błędem było, że zaufał kobiecie, z którą jest w związku od półtora roku niby?
Odpisz
Edytowano - 9 sierpnia 2021, 13:56
@rolewicz3: to nie moja wina że twój wcześniejszy komentarz sprawia wrażenie człowieka z żalem do tego że rzuciła go dziewczyna i jakbyś mnje nie nazywał podałem Ci odpowiedź
Ja po prostu rozmawiam z ludźmi i przecież powiedziałem że nie koniecznie musi to do ciebie przemawiać i mam to gdzieś czy to zrobi bo jak sam powiedziałeś nie masz cierpliwości a nawet możliwe że lekki kompleks wyższości.
Do tego chociaż brzmi to jak banał który powtarzany stracił siłę swojego przesłania to dobro i zło nie jest takie proste
Zabicie terrorysty w imię demokracji przez komadosta jest spoko ale terrorysta zabijajacy w imię wiary jest dla nas tym złym.
Dlatego tym bardziej nie odpowiem dokładnie bo oczekujesz że zacznę generalizować dobro i zło
Odpisz
9 sierpnia 2021, 14:14
@rolewicz3: a i jeszcze nie odpowiedziałem na koniec więc po pierwsze zapytam cię w prost czego starsznie złego uczę te młode umysły
I ty chyba faktycznie nie byłeś nigdy w żadnym związku i się nie rozstałeś bo to nigdy jest wina jednej strony chociaż czasem wręcz jest to kontrowersyjne więc nie rozumiem o co ci chodzi
To sprawa tamtego gościa że pozwolił sobie na stracenie kontroli i doprowadzenie do tego a jej sprawa że chciała to zrobić
Jestem złym człowiekiem bo obraziłem twojego kumpla?
Odpisz
Edytowano - 9 sierpnia 2021, 14:30
@Oloest4: Ee, chwila, w którą stronę my teraz idziemy? Nie, nikogo nie obraziłeś, sam obrażony się nie czuję, jestem bardziej zdziwiony tym jakże arbitralnym stwierdzeniem, że było wybrać uczciwszą, bo sam mówisz, że nie masz jakiegoś schematu na to jak rozpoznać ludzi. A czego uczysz, jak to nazwałeś, "młode umysły", dostałeś poklask, 41 osób w chwili obecnej wyraziło poparcie dla twojej opinii (bo jak inaczej rozumieć strzałki w górę?), a jak sam zaraz przyznałeś, jak ci na bardzo wyraźnym przykładzie korsti pokazał, dziurę w twojej logice. Tylko ja mam problem do tych 41 osób, które się zgodziły i tej dziury nie zauważyło.
Powtórzę więc moje pytanie, co facet z sytuacji na memie mógł zrobić lepiej? Gdzie jest jego błąd? Bo ja jedyny, jaki widzę, to że zaufał osobie, z którą był półtora roku w związku. A uczciwie przyznam, że ja słysząc o takiej sytuacji, tylko z facetem, który nie zaufał, stwierdziłbym, że chłop ma jakąś paranoję. Nie znam szczegółów, by dogłębnie oceniać całokształt ich związku, ale oboje nie umiemy ocenić osób, by obiektywnie stwierdzić, kto jest uczciwy lub nie zawczasu. Więc wdał się w związek, zaufał i to zaufanie się opłacało całkiem długo, półtora roku. Więc znowu, skąd miał wiedzieć, że ona go na bieżąco oszukuje? Sprawdzać ją? Znowu jakiś paranoik, "control freak". Więc ponownie zapytam, jakie widzisz tutaj wyjście? Gdzie mógł zrobić coś lepiej? Bo jedyne co widzę, od początku nie wdawać się związki albo ją ciągle sprawdzać, a jak raczej wytłumaczyłem, takie rozwiązanie też ma wady.
A generalizacja, akurat tutaj zwróciłbym się przede wszystkim do ciebie. Jak chcesz stwierdzić, kto jest uczciwy, a kto nie? Albo nawet załóżmy, dziesięć czy sto grup o różnym poziomie "uczciwości", jak ty chcesz podzielić ludzi na podstawie pierwszych paru interakcji? Zwyczajnie się nie da, ja obserwuję mi znane osoby i po latach odkrywam o nich coraz to nowsze rzeczy, dlatego nie umiem nikogo obwiniać za to, że on nie ocenił kogoś poprawnie. Tak jak zrobiłeś to ty, mówiąc, że wybrał sobie za mało uczciwą osobę na dziewczynę.
Odpisz
9 sierpnia 2021, 14:37
@rolewicz3: XD już rozumiem czemu na twoim profilu dość popularny jejak zapytał czemu bierzesz memy na poważnie
"z jednej strony starsznie współczuję facetowi ale bywa trzeba było wybrać uczciwszą" to oczywisty żart i mam nadzieję że większość osób tak to przyjęła a podspodem jest riposta do mojego żartu nawiązująca do prześladowania Żydów
Do tego ja powiedziałem rozmwiam z ludźmi to że ty nie umiesz określić na podstawie paru jak to określiłeś" interakcji" jak człowiek się zachowa nie jestem zdziwiony bo Ty widocznie nie rozmawiasz z ludźmi tylko sam masz gdzieś co mówią póki własne rozważanie na tamat ich słów cię nie zaciekawią
Ja rozmawiam z ludźmi często bardzo długo i określam ich granice, tak sprawidzam jakimi są ludźmi
Odpisz
Edytowano - 9 sierpnia 2021, 15:04
@Oloest4: Czekaj, to żart niby? Powiem ci, że nie czuć za grosz. Zwłaszcza, że jest ostatnimi laty taki wysyp typowych "rycerzy", co to bronią w internecie kobiet nieważne co się stanie. No nic, wybacz w takim razie.
To ponownie źle wnioskujesz. Chłopa, który mnie ostatnio mnie straszliwie zawiódł, znałem 4 i pół roku gdzieś. Przez dwa byliśmy po prostu znajomymi z klasy, trzeciego bardzo się zbliżyliśmy, czwarty rok jeszcze bardziej, ale w końcu pokazał prawdziwą twarz i co mnie najbardziej zabolało, nawet nie próbował wytłumaczyć swojego oc....lstwa, po prostu przytaknął każdemu mojemu zarzutowi jak mu powiedziałem co mi na sercu leży, a następne parę dni udawał, jakby nic się nie stało. Potem próbował przepraszać, ale za grosz się nie poprawił, a na jego nieszczęście zaufanie bardzo trudno zbudować, łatwo stracić. Czy sam mam gdzieś co mówią, nie sądzę, ja poważnie szukam rozmówców, by podzielić się doświadczeniami, bo lubię zbierać wiedzę. Chcę wysłuchać czyichś doświadczeń, wykształcić wnioski, poddać je testom i być może zastosować w normalnym życiu. Jak już mówiłem, nie mam poradnika "jak poprawnie żyć", ale nie znaczy to, że spocznę na laurach, staram się być z dnia na dzień lepszy. Problem jest taki, że wyżej opisany przykład, ja przez 4 lata nie wiedziałem z kim mam do czynienia (potem wynikły pewne wątpliwości, którym nie chciałem wierzyć, co okazało się błędem). I znałem go bardzo dobrze, ba, jego dom odwiedziłem kilkanaście razy, nie mówiąc już o tym jak często razem wychodziliśmy i miałem o nim naprawdę dobrą opinię. Tylko jak już mówię chyba trzeci raz, 4 lata znajomości i ja dalej odkrywałem o nim nowe rzeczy, bo był "gorszym" człowiekiem niż myślałem, niż za jakiego go miałem. Mógłbym podać inny przykład jak trzeba dogłębnie, ale w skrócie. 9 miesięcy znajomości z inną osobą sprawiła, że nie mamy więcej tematów do rozmów. I najgorsze, że nawet tak na sucho, spędzanie czasu razem na jakiś czynnościach, już tej drugiej osobie nie wystarczyło i dostawałem sarkastyczne "dzięki za rozmowę". No ja powiedziałem już wszystko co chciałem, ty widać też, więc czemu masz do mnie żal? I dalej nie powiedziałbym, że tą osobę umiem ocenić, po prostu się nie dogadaliśmy i żyjemy dalej.
Odpisz
Edytowano - 7 sierpnia 2021, 12:44
Nie rozumiem co w tym śmiesznego czy memicznego, serio. W sensie współczuję chłopowi, historia ciężka, ale czemu to jest niby mem?
Odpisz
9 sierpnia 2021, 00:44
@spacetofi: no... przeszło na główną więc potencjał memiczny jakiś ma, ale śmieszne nie jest, więc no
Odpisz
7 sierpnia 2021, 12:10
Kuźwa, wyobraźcie to sobie w drugą stronę! Zaraz by o tym wszystkie feministyczne media pisały.
Odpisz
7 sierpnia 2021, 12:14
@PatrykKalita: Przesadzasz
Odpisz
7 sierpnia 2021, 12:17
@przemek1ni: nowy w internetach?
Odpisz
7 sierpnia 2021, 12:20
@PatrykKalita: Niewiedzący o tym, że "feministyczne media" (cokolwiek ten zwrot w twojej opinii znaczy) dwoją się i troją, żeby komentować każdy gównopost na FB
Odpisz
7 sierpnia 2021, 12:26
@przemek1ni: one same tego nie robią. One tylko kręcą afery, tematy dostarczają im czytelnicy.
Odpisz
7 sierpnia 2021, 12:29
@przemek1ni: Dobra, przedstawmy sytuację w drugą stronę. Mężczyzna, bez wiedzy swojej kobiety, zaczął przekluwac każdą prezerwatywe, przez co ta zaszła w ciążę. Czy sytuacja dobrze stawia tego mężczyznę? No właśnie.
Odpisz
7 sierpnia 2021, 12:36
@PatrykKalita: Ech. Istnieją feministyczne media, które nie komentują gównopostów na FB i tym podobnych. Im bliżej racjonalnego feminizmu, tym w danym medium mniej jest odnoszenia się do gównopostów, bo to tracenie czasu racjonalnego medium.
Twoje stwierdzenie, że *wszystkie* feministyczne media robiłyby z odwrotnej sytuacji z tego hecę JEST przesadzone
Odpisz
7 sierpnia 2021, 12:37
@Saurfang: Dziękuję, że bez powodu wyjaśniłeś kwestię moralności, która nie była w tym wątku poruszana
Odpisz
7 sierpnia 2021, 13:07
@przemek1ni: Miałem na myśli to, że nieraz o takich sprawach było już głośno. Takie są fakty.
Odpisz
7 sierpnia 2021, 15:39
@przemek1ni: Feministyczne media:
-pudelek
-kozaczek
-polsat cafe
-telewizja śniadaniowa
Odpisz
7 sierpnia 2021, 20:59
@Mikrus19: i TVN, Wyborcza...
Odpisz
7 sierpnia 2021, 19:04
Odnośnie tego pana
Odpisz
7 sierpnia 2021, 21:51
@AxonDeHudin: raczej co jest z nią nie tak
o niczym mu nie powiedziała
Odpisz
6 sierpnia 2021, 16:34
Generalnie śmieszne jest to, że jak baba nie chce mieć dziecka to sobie robi aborcje i tyle, ewentualnie oddaje do jakiegoś domu dziecka, a jak facet nie chce mieć dziecka, proponuje kobiecie dokonanie aborcji i pieniądze na to, to ona może odmówić, wybrać że będzie wychowywać dziecko, a potem facet jej musi płacić pieniądze na dziecko przez ~20 lat i to pewnie często nawet w takich wypadkach, gdzie kobieta podstępem zaszła w ciążę.
W "postępowych krajach" nawet były pomysły wprowadzenia "męskiej aborcji" która polega na tym, że mężczyzna może się zrzec odpowiedzialności, ale nawet tam to nie przeszło, co pokazuje że tak naprawdę taki ...j z postępem w tych krajach i że równouprawnienia jeszcze długo nie będzie.
Odpisz
Edytowano - 6 sierpnia 2021, 16:38
@Bejz_: przecież to jej dziecko i jej decyzja ale jak je urodzi to też jego dziecko i on musi płacić alimenty
Odpisz
6 sierpnia 2021, 16:41
@Jajoman320: Czekaj to sarkazm czy poważnie mówisz? xD
Odpisz
6 sierpnia 2021, 16:51
@Bejz_: sarkazm, nie jestem upośledzony
Odpisz
7 sierpnia 2021, 13:53
@Bejz_: ale to jest plan na życie, naciągasz chłopów na bachora i śpisz na pieniądzach. Jeszcze znajduj samych bogatych bo alimenty są odliczane % od dochodu xD
Odpisz
7 sierpnia 2021, 17:20
plan na życie s.u.k ,które chcą zarobić sobie wykorzystując dziecko i partnera
Odpisz
7 sierpnia 2021, 17:21
@K0kos: stonks to stonks
Odpisz
7 sierpnia 2021, 17:31
dla osób nieszanujących partnera xd
Odpisz
7 sierpnia 2021, 18:04
@Bejz_: akurat ,,męska aborcja" jest baaaaardzo dziurawym systemem i ciężkim do wprowadzenia (Jedynie możliwa droga by była, gdyby partner i partnerka podpisywali jakąś ,,umowę" że w razie wpadki obie strony mają możliwość dokonania aborcji, jeśli kobieta chce urodzić dziecko - facet ma prawo zrzec się odpowiedzialności płacenia alimentów, jeśli kobieta chce usunąć płód - facet nie ma prawa naciskać na urodzenie, coś w tym stylu) Jeśli ,,męska aborcja" miała by tak wyglądać, że obojętnie w jakiej okoliczności facet chce się zrzez praw rodzicielskich, to jest to mocno niesprawiedliwe teraz w stosunku do kobiet (no bo mamy taką sytuację, że kobieta z facetem starają się o dziecko, kobieta zachodzi w ciążę, a facetowi nagle się odwidzi wizja bycia tatą i pozostawia kobietę na pastwę losu <- Takie coś, też się często zdarza i nie widzę powodów, dla których to faceci nie mieliby również brać odpowiedzialności. Więc jedyna opcja jaka by mogła istnieć to ta ,,umowa" o której wcześniej pisałam (Jeśli, któryś z partnerów nie zgadza się na taką umowę, no to to już twój wybór co z tym faktem zrobisz)
Odpisz
7 sierpnia 2021, 17:55
Ten koleś dosłownie został zgw*łcony, jeśli partnerka okłamywała go, że bierze tabletki i ogółem mają taką umowę, że seks tylko z zabezpieczeniem to jeśli partner/partnerka okłamią, że się zabezpieczają (np. może być taka sytuacja, że partner zdejmie prezerwatywę podczas stosunku, bez wiedzy partnerki) to to najzwyczajniej w świecie jest gw..... Serio nie widzę w tym nic śmiesznego.
Wiadomo, że antykoncepcja nie jest w 100% skuteczna, ale tu z teksu wynika, że kobieta sama przestała brać.
Odpisz
Edytowano - 7 sierpnia 2021, 13:53
To w sumie jest g.w.a.ł.t, bo użyła kłamstwa, aby zaciągnąć go do łóżka.
Odpisz
7 sierpnia 2021, 14:30
@dustin2001: gw...... bym tego nie nazwał, bo facet się zgodził na seks
Odpisz
7 sierpnia 2021, 15:03
@kamilowski2004: Tak, to był gw...., zgodził się, będąc pewnym, że ona bierze tabletki i to było warunkiem wyrażenia zgody, ona go oszukała, więc de facto ona go zgw*łciła, jeśli ma dowody na to, ze ona ona mu mówi, ze bierze tabsy, a tak na prawdę nie brała, to sprawa jest do wygrania.
Odpisz
7 sierpnia 2021, 17:17
@dustin2001: +1
Odpisz
7 sierpnia 2021, 17:13
Okay, gdzie śmieszne/miłe/urocze?
Odpisz
7 sierpnia 2021, 17:15
+1 autentycznie mi go żal
Odpisz
7 sierpnia 2021, 14:37
A co by się stało, gdyby kobieta zaszła w ciążę, ojciec chciałby dziecka, ale ona dokonała aborcji? Gdyby ojciec nakłaniał to może odmówić i potem płacić alimenty, a w odwrotnej sytuacji? Byłoby to traktowane jak co? Morderstwo?
Odpisz
7 sierpnia 2021, 16:03
@RoyalPigeon: Polskie prawo takie jest, że o wspólnej przyszłości rodziców i samego dziecka, decyduje tylko matka. Ona chce dziecka, będzie dziecko, ona chce przejąć opiekę w przypadku rozwodu, ona dostaje opiekę.
Prawo co prawda zabrania aborcji na życzenie ( a ostatnio cofnięto je do średniowiecza, więc zabrania jej w ogóle), ale gdyby nie, to mentalność idzie w parze za tym prawem, więc jakby kobieta chciała aborcji a mężczyzna nie, to dostałby co najwyżej abortowany płód w słoiku.
Odpisz
7 sierpnia 2021, 13:49
Ani on ani ona nie są poszkodowani. Oboje powinni ponieść teraz odpowiedzialność za swoje czyny i przez następne dziesięć lat targać się po sądach.
Z góry wyjaśnię, bo pewnie będzie dużo czerwonych
1. Ona sama się prosiła o samotne macierzyństwo
2. On jest debilem skoro stwierdził że tabletki które mają raptem 60% skuteczności to wystarczająca antykoncepcja
Odpisz
7 sierpnia 2021, 13:51
@Chenderella: Okłamała go. On jest poszkodowany. Gdyby dalej brała tabletki i by zaszła, no to byłaby inna sytuacja.
Odpisz
7 sierpnia 2021, 13:52
@Chenderella: są skuteczniejsze jak sie je bierze
Odpisz
Edytowano - 7 sierpnia 2021, 13:55
@dustin2001: właśnie dlatego powinni się targać po sądach. Bo oszustwo może być karalne
+ Gdyby stosowali ZALECANĄ podwójną ochronę nawet wpadki by nie było
Odpisz
7 sierpnia 2021, 13:57
@ChoryGrzyb: jak się je bierze mają 60% skuteczności
Odpisz
7 sierpnia 2021, 14:21
@Chenderella:
Ale to nie jest wpadka.
A po drugie polskie sądy dbają o dobro dziecka, więc będą miały gdzieś, czy to było oszustwo, czy nie.
Odpisz
7 sierpnia 2021, 15:17
@Chenderella: Źródło?
Ja tam ostatnio jak patrzyłem i za każdym razem kiedy spotkałem się z procentami skuteczności, to te procenty były w okolicach 98-100%
Odpisz
7 sierpnia 2021, 15:21
@Chenderella: skąd ty wziąłes 60%?
Odpisz
7 sierpnia 2021, 21:54
@Chenderella: 60% XDDD
przepraszam, nienawidzę tej odzywki ale doedukuj się
Odpisz
8 sierpnia 2021, 01:55
@Lekki69: od swojego ginekologa. Antykoncepcja hormonalna i jej skuteczność w dużej mierze zależy od organizmu i jego stanu (o czym mówi również artykuł do którego tak chętnie się odwołujesz). To 99% działania jest więc tylko numerkiem przypadków, kiedy te tabletki działają tak, jak powinny bez zjawisk ubocznych, takich jak spożywanie alkoholu czy wspomniane w artykule zatrucie pokarmowe
Odpisz
Edytowano - 9 sierpnia 2021, 09:21
@Chenderella: Oh tylko nie myśl czasem że to jedyny taki wynik w google. Przy 60% to ja już bym kurna miał z dwadzieścia dzieciaków. Jak nie lepiej
Może te konkretne tabletkiktore dostałaś tyle mają, może to dlatego se są dwuskładnikowe (są różne wersje tego czegoś) ale nie uwierzę że 60% to normalna liczba. Tożto nawet by się nie opłacałoby kupować, bo to loteria już i to z stosunkowo niskimi szansami.
A te przypadki jak alkohol czy zatrucie, wiesz ze jest coś takiego jak czas wchłaniania się tabletki? Rano tabletka wieczorem alkohol i w żaden sposób to nie wpływa na % (no chyba że znowu skład jest jakiś dziwny) a przynajmniej ' nie wyrzygasz' tabletki
W przypadku zatrucia pokarmowego, jeśli rzygasz raczej nie myślisz o seksie :)
Odpisz
7 sierpnia 2021, 13:48
Było na to jakieś określenie, że skoro Kobieta może dokonać aborcji, to mężczyzna też powinien móc zrezygnować z bycia rodzicem
Odpisz
7 sierpnia 2021, 13:20
Posłuchaj mnie uważnie, jutro o 19:45 masz samolot do Meksyku. Bilet wyśle Ci zaraz na e mail.
Gdy wyjdziesz z lotniska pod czerwoną budką telefoniczną jest skrytka, otwórz ją tajnym hasłem : hajduszoboszlo. W niej znajdziesz nowy dowód osobisty, 3000 pesos i kluczyki do mieszkania na przeciwko. Od dziś nazywasz się Juan Pablo Fernandez Maria FC Barcelona Janusz Sergio Vasilii Szewczenko i jesteś rosyjskim imigrantem z Rumuni.
Pracujesz w zakładzie fryzjerskim 2 km od lotniska. Powodzenia, zapomnij o swoim poprzednim życiu i pod żadnym pozorem się nie wychylaj, zerwij wszystkie kontakty, nawet z obsługą klienta z Polsatu.
Odpisz
6 sierpnia 2021, 16:55
Gdzie śmieszne? To bardzo częsty i przykry przypadek, poważny problem w którym facetom ciężko wygrać rozprawe w sądzie bo z góry zakłada się że to kobieta jest poszkodowana.
Odpisz
7 sierpnia 2021, 12:57
@Sebzer: wniosek jest jeden, mężczyźni nikogo nie obchodzą xd
Odpisz
7 sierpnia 2021, 12:08
No jeśli on był przekonany, że brała tabletki, to nie powinien ponosić żadnej odpowiedzialności, ani moralnej, ani prawnej :)
Odpisz
7 sierpnia 2021, 12:23
Dokładnie. Czemu w ogóle mężczyzna musi płacić alimenty bez wyboru, ale kobieta ma mieć wybór, czy dziecko w ogóle będzie żyć?
Odpisz
7 sierpnia 2021, 12:53
masz całkowitą rację
Odpisz
Edytowano - 7 sierpnia 2021, 12:46
Kryzys demograficzny, więc nie współczuję mu lecz się nawet cieszę
Odpisz