@LadyDialga: @LadyDialga: Po śmierci Aanga nowym avatarem zostaje Korra z plemienia wody. Już od początku panuje nad wodą, ziemią i ogniem (co jest takie średnie, ale przynajmniej nie mamy powtórki z tym całym wątkiem uczenia się żywiołów z Aanga). Zostało jej tylko powietrze więc wyjeżdża z bieguna (albo ucieka, nie pamiętam) i wprowadza się do syna Aanga i Katary(i jego żony i dzieci). Poznaje maga ognia i jego brata, maga ziemi, którzy zawodowo walczą w zawodach magów ( i w pierwszym sezonie sa tylko po to żeby Korra miała miłosny dylemat). W pierwszym sezonie walczy z gościem, który potrafi zabrać umiejętność tkania żywiołów (jak Aang pod koniec swojej serii). W ostatniej chwili nauczyła się tkać powietrze i go pokonuje. I tu kończymy pierwszy sezon. W każdym następnym znajduje się inny antagonista i ona z nimi walczy jednocześnie mając jakieś tam jakieś miłosne rozterki (dość nudne moim zdaniem), bo to jednak serial dla nastolatków (a raczej nastolatek).
Jak chcesz mogę ci streścić dokładniej resztę sezonów
@Zielony_dywanik: :/ no rzeczywiście trochę nie dla mnie
Imo takie romansidła i dylematy miłosne mogą czasem zniszczyć cały seans
Poza tym to takie niepowiązanie by mi trochę przeszkadzało bo lubię kiedy rzeczy się ładnie łączą fabularnie
Przypomniało mi się że kiedyś w sumie widziałam 1 odcinek ale mi się nie spodobało
Pamiętam też że tamten świat był jakiś taki "zautomatyzowany" i było w nim dużo maszyn przez co się taki ponury wydawał
Ale jak masz czas to bym w sumie przeczytała streszczenie innych rozdziałów
@LadyDialga: Świat jest taki jakby dopiero wynaleźli samochody, a przynajmniej tak mi się wydaje, nie jestem dobra z historii. Mają też jakieś maszyny wojenne i radio.
Całość kręci się głównie koło Korry, Mako (maga ognia), Bolina (maga ziemi) i Asami ( jest nie magiem,ale zna się na naprawie silnika i takich rzeczach). To oni kręcą miłosne dramy, bo Korra najpierw jest z Mako potem z Bolinem potem znowu z Mako, potem sama nie wie z kim, w międzyczasie Asami jest z Mako, alekoniec końców Mako zostaje sam, Bolin jest z wnuczką Toph, a Korra z Asami (znaczy w serialu tylko pod koniec przez krótki czas trzymają się za ręce ale w komiksie są przedstawione jako para)
Ale sam/a mówiłaś że takie miłosne rzeczy Cię nie kręcą to przejdźmy do streszczenia.
księga II Duchy
Korra, jej przyjaciele i syn Aanga razem z rodziną jadą na biegun, bo tam trwa święto duchów lodowca. Duchy są jednak średnio z niego zadowolone (niby dlatego że to święto stało się strasznie komercyjne i wszyscy cieszą się tylko festiwalem bo jest okazja żeby się najeść). Wujek Korry powstrzymuje atak złego ducha i sprawia że jest dobry używając do tego magii wody (też nie wiem jak to działa, ale wcześniejszym sezonie mogli tkać krew bez pełni, a jakiś losowy facet mógł odbierać innym możliwość panowania nad żywiołami więc okey, niech im będzie) zaimponował tym Korrze i został jej nowym mistrzem (wcześniej był nim syn Aanga który pozwalał jej mieszkać u siebie za free, odbierał ją z komisariatu, bronił, uczył i znosił jej humory a ona tak po prostu kazała mu spadać co moim zdaniem było słabe z jej strony). Oczywiście jej wujek i mistrz okazuje się być dupkiem który chce wykorzystać ją (i swoje dzieci) do otwarcia portalu między światem duchów (do tego gdzie aang przenosil się przez medytację) a światem normalnym, dąży do wojny domowej pomiędzy południowym a północnym pełnieniem wody i sprawia że jej ojciec ma niezłe kłopoty.
Korra zostaje zaatakowana przez złego ducha i aby się uzdrowić musi poznać historię pierwszego avatara (i o ile średnio lubię legendę korry go kocham te dwa odcinki o avatarze Wanie który jako pierwszy uczył się żywiołów i dowiadujemy skąd ta cała magia się wzięła. Jest też więcej o lwio żółwiach z których jeden rozmawiał z Aangiem przed walką z władcą ognia i ogólnie jak lubisz avatara to polecam obejrzeć historie Wana nawet bez oglądania reszty serialu bo jest super i trochę wyjaśnia. Odcinek "początki cz 1 i 2")
Wszystko kończy się finałową walką gdzie Korra walczy z złym (najgorszym i najsilniejszym) duchem którego wypuścił jej wujek. Koniec końców wygrywa i podejmuje decyzję o zostawienio portalu pomiędzy światem duchów a tym naszym i teraz duchy i ludzie mogą podróżować pomiędzy światami i żyć razem...
@LadyDialga: Księga III Zmiana
Okazuje się że duchy i ludzie nie potrafią żyć razem.
Wszystko porastają jakieś magiczne pnącza za co wszyscy nie lubią Korre, wszędzie są duchy i ogólnie wyszło słabo. Dodatkowo nagle nie magowie zaczynają być magami powietrza (tu też nie wiem jakby to miało działać, takie trochę naciągane moim zdaniem ale to tylko moje zdanie). No i Korra z przyjaciółmi wyruszają szukać magów powietrza aby oddtworzyć całą kulturę tych magów, ale idzie słabo. Znajdują bezdomnego dzieciaka który podrywa wnuczkę Aanga i wunuczkę Toph. Tymczasem magiem powietrza zostaje jeden zły gościu który osiągnął taki poziom magii powtarza z może lewitować (nie latać czy unosić się na wietrze tylko lewitować) ucieka z więzienia i zbiera innych złych ludzi między innymi kobietę-maga wody bez rąk, maga ziemi i kobietę która umie wysadzać rzeczy siłą umysłu (był taki facet w Aangu co Sokka nadał mu takie dziwne imię i to działało na tej samej zasadzie).
Korra i nowy naród powietrza (dzięki wspólnemu wrogowi jakoś się zjednoczyli) pokonuje tych złych, ale zdążyli podać avatar jakąś truciznę, przez długi czas potrzebuje wózka inwalidzkiego i ma depresję, bo nie może już się bić z kazdym kogo spotka czy coś takiego
@LadyDialga: Księga IV Równowaga
Wszystko zaczyna się od Time skipu o jakieś trzy albo cztery lata, który nie pozwala nam zobaczyć jak Korra dochodzi do siebie. Okazało się że wyruszyła na jakąś samotną wyprawę i przez cały ten czas jej rodzina, przyjaciele i cały świat nie ogarnął że najważniejsza osoba na świecie nagle zniknęła. Ogólnie to miała być jakaś wielka podróż w głąb siebie, wejrzenie w swoje ja i inne brednie, ale mamy tu lepszy wątek bo okazuje się że twórcy przypomnieli sobie o Toph. Jest już stara ale dalej... Tophowata (nawet nie wiem jak określić jej charakter) i wyszło to super, bo spotkała swoje dwie, już dorosłe córki.
Okazuje się jednak że jakąś babka z królestwa ziemi planuje podbić świat.
W międzyczasie jest też spoko wątek z księciem królestwa ziemi (chodzi tylko o to że ma być koronowany i trzeba go chronić ale przez jego charakter jest calkiem spoko)i dochodzimy do (kolejnej) finałowej walki gdzie wszyscy przyjaciele z każdego sezonu walczą razem aby pokonać jej wojska (mało tam walki na żywioły, bardziej machiny wojenne, ale już nie będę mówić co o tym myślę) i Korra walczy sam na sam z tą złą, może ją zabić ale tego nie robi i mamy tu przemianę postaci z takiej narwanej nastolatki która rozwiązuje wszystko siłą do takiego prawdziwego avatara.
Wszystko kończy się ślubem takiej drugoplanowej ale moim zdaniem fajnej postaci i Korra razem z Asami idą na wakacje do świata duchów.
@Oliwier256: sezon 1: Zabija jakiegoś lewaka, to znaczy sam się zabił.
2: Zabija tego dziwnego wujka, co jest zafiksowany na punkcie duchów.
3: Wsadza do więzienia jakiegoś anarchistę.
4: Wsadza do więzienia jakąś żeńską wersję putina.
@Zielony_dywanik: łał
Ale się rozpisałaś
Dzięx za poświęcenie na to czasu i za tradycyjnego ziemniora
Moje odczucia: no, trochę to brzmi jak połączenie paradokumentu z polsatu i szkolnej lektury z czasów antyku xD
Ale przekonałaś mnie do tamtych 2 odcinków z tym pierwszym avatarem i do tych z Toph
Może kiedyś rzeczywiście obejrzę całość jak mi się będzie chciało (najpewniej w wakacje) ale na razie wolę zostać przy oglądaniu Aanga razem z moim pluszowym Appą
To co w legendzie aanga mi zawsze będzie imponować to jego morał z j...nia przeznaczenia.Musisz odkryć chakry by zbawić świat?Mam w dupie świat!Przyjaciółka mnie obchodzi!Musisz zdecydowanie ZABIĆ głównego złola?MAM TO GDZIEŚ!Zrobię to po swojemu!Za to zawsze szanowałem tą bajkę.
@Mordur: Czyli typowo - protagonista zwycięża bez poświęcania niczego. Odwalając coś takiego sam powinien był zginać, najpierw widząc jak jego przyjaciele giną przez jego własną głupotę. 2 sezon Aanga był najlepszy ale w 3 czegoś zabrakło.
@Aramil1993: Jak to bez poświęcenia niczego?Podczas tej finalnej sceny z kontrolą chi,gdy Ozai był skuty,Aang mógł go łatwo zabić ale zdecydował się odebrać mu moc samemu wystawiając się na śmierć,gdy prawie go Ozai pochłonął.
@Mordur: Nie zabijanie zawsze było zasadą Aanga. Właśnie o tym mówię - robi wszystko pięknie i czysto ni wyrzekając się niczego i osiąga wszystko czego chciał bez żadnej ofiary. Możesz uważać "ale przecież ryzykował by trzymać się swoich zasad" - otóż nie. Jest to klasyczne zagranie w którym bohater niby ryzykuje, ale zawsze wychodzi bez szwanku. Jakiekolwiek zagrożenia są tymczasowe i nigdy nie prowadzą do dalszych konsekwencji.
Niezwykle mnie to irytuje i rujnuje to w moich oczach imersje gdyż w rzeczywistości jeśli nie chcesz niczego poświęcić dla zwycięstwa to alternatywą nie jest czyste zwycięstwo ale właśnie porażka, ze wszystkimi jej konsekwencjami.
Iroh był generałem wojennym i synem króla, którego marzeniem było zdobycie miasta "Basing se"(dosłownie nazwany: "Niezdobyte miasto"), Jak się później stał się wraz z siostrzeńcem Zuko zostali uciekinierami, którzy uciekli właśnie do Basing se, gdzie stryj założył najlepszą herbaciarnię w mieście i został zaproszony na podanie królowi herbaty jego słynnej herbaty. Co jest ironiczne, gdyż śnił o tym jak podchodzi bram pałacu jako zdobywca, a tak naprawdę jako herbaciarz. Dodatkowo jakiś czas później, sam stanął do walki by obronić miasto. Podobnie jest z Zuko, który obsesyjnie uważał, że jego przeznaczanie to schwytanie avatara, a okazało się, że zostali najlepszymi kumplami.
Osobiście wolę Legendę Aanga, za lepszą i bardziej klasyczną fabułę (3 sezony- walka z przydupasami, żeby w finale pokonać najgorszego) a w Korze dostaliśmy po jednym antagoniście na sezon (z czego tylko Zaheer był dobry, a reszta słaba lub nijaka). Uważam też, że Aang mocno postawił na rozwój osobisty większości bohaterów, gdy Korra zostawiła wszystko praktycznie bez zmian.
ALE
Jako perfekcjonistę i tak najbardziej wkurza mnie ten PIERDZIELONY KOSMYK WŁOSÓW, ODSTAJĄCY OD RESZTY!
Właśnie postanowiłem obejrzeć sobie te seriale jeszcze raz i skończyłem Aanga i zaraz będę oglądał Korrę. Oba mi się podobają i jedyne co mi nie podoba to jak się świat tam zmienił moim zdaniem ta nowoczesność nie pasuje do serialu. Rozumiem nawet to że została lesbijką w końcu w poprzednim żywocie była facetem
Mi się wątek Kory lesbijki podobał tylko dlatego, że skończyła z typiara, która wcześniej chodziła z typem, w którym kochała się Kora.
I to było w sumie śmieszne, bo nigdy nie widziałam czegos takiego w mediach (że osoby, które leciały na jedną osobę kończą ze sobą) + nie lubiłam Mako czy jak się ten ...j zwał (w ogóle Legenda Korry jako kreskówka była spoko, ale Aang i tak lepszy zarówno pod względem fabuły jak i bohaterów. Ale w Korze jakoś bardziej podobał mi się przedstawiony świat)
Avatar:
-Główny bohater nie jest kobietą (duży +)
-Jest Azjatą (bardzo duży +)
-Jest łysy (mmm..)
Legenda Kory:
-Tytuł kojarzy mi się z wojną Koreańską (duży -)
-Główna postać to kobieta (duży -)
-Główna postać jest LGBT (*faszystowskie dźwięki złości*)
Fabularnie legenda aanga była lepsza (legenda korry była tylko dennym romansidłem), ale jako postać aang miał sporo za uszami. Przez jego tchórzostwo i egoizm tysiące ludzi zginęło w trwającej sto lat wojnie, którą mógł powstrzymać właściwie zaraz po tym jak się zaczęła.
@CupOfWater: Za to w legendzie korry rozwój głównej postaci wyglądał mniej więcej tak:
Narwana nastolatka z wysokim ego --> to samo, ale teraz nie umie zdecydować z którym chłopakiem się r....ć --> to samo, ale z krótkimi włosami i została lesbijką
Komentarze
Odśwież17 maja 2022, 20:33
Streści mi ktoś fabułę Korry? Bo nie chcę sobie psuć serii ani marnować czasu
Odpisz
17 maja 2022, 20:46
@LadyDialga: Korra jest świetna
Odpisz
17 maja 2022, 20:58
@LadyDialga: księgi są luźno powiązane, w każdej jest inny główny zły.
Odpisz
Edytowano - 17 maja 2022, 21:11
@LadyDialga: @LadyDialga: Po śmierci Aanga nowym avatarem zostaje Korra z plemienia wody. Już od początku panuje nad wodą, ziemią i ogniem (co jest takie średnie, ale przynajmniej nie mamy powtórki z tym całym wątkiem uczenia się żywiołów z Aanga). Zostało jej tylko powietrze więc wyjeżdża z bieguna (albo ucieka, nie pamiętam) i wprowadza się do syna Aanga i Katary(i jego żony i dzieci). Poznaje maga ognia i jego brata, maga ziemi, którzy zawodowo walczą w zawodach magów ( i w pierwszym sezonie sa tylko po to żeby Korra miała miłosny dylemat). W pierwszym sezonie walczy z gościem, który potrafi zabrać umiejętność tkania żywiołów (jak Aang pod koniec swojej serii). W ostatniej chwili nauczyła się tkać powietrze i go pokonuje. I tu kończymy pierwszy sezon. W każdym następnym znajduje się inny antagonista i ona z nimi walczy jednocześnie mając jakieś tam jakieś miłosne rozterki (dość nudne moim zdaniem), bo to jednak serial dla nastolatków (a raczej nastolatek).
Jak chcesz mogę ci streścić dokładniej resztę sezonów
Odpisz
Edytowano - 18 maja 2022, 12:45
@Zielony_dywanik: :/ no rzeczywiście trochę nie dla mnie
Imo takie romansidła i dylematy miłosne mogą czasem zniszczyć cały seans
Poza tym to takie niepowiązanie by mi trochę przeszkadzało bo lubię kiedy rzeczy się ładnie łączą fabularnie
Przypomniało mi się że kiedyś w sumie widziałam 1 odcinek ale mi się nie spodobało
Pamiętam też że tamten świat był jakiś taki "zautomatyzowany" i było w nim dużo maszyn przez co się taki ponury wydawał
Ale jak masz czas to bym w sumie przeczytała streszczenie innych rozdziałów
Odpisz
19 maja 2022, 00:03
@LadyDialga: Świat jest taki jakby dopiero wynaleźli samochody, a przynajmniej tak mi się wydaje, nie jestem dobra z historii. Mają też jakieś maszyny wojenne i radio.
Całość kręci się głównie koło Korry, Mako (maga ognia), Bolina (maga ziemi) i Asami ( jest nie magiem,ale zna się na naprawie silnika i takich rzeczach). To oni kręcą miłosne dramy, bo Korra najpierw jest z Mako potem z Bolinem potem znowu z Mako, potem sama nie wie z kim, w międzyczasie Asami jest z Mako, alekoniec końców Mako zostaje sam, Bolin jest z wnuczką Toph, a Korra z Asami (znaczy w serialu tylko pod koniec przez krótki czas trzymają się za ręce ale w komiksie są przedstawione jako para)
Ale sam/a mówiłaś że takie miłosne rzeczy Cię nie kręcą to przejdźmy do streszczenia.
księga II Duchy
Korra, jej przyjaciele i syn Aanga razem z rodziną jadą na biegun, bo tam trwa święto duchów lodowca. Duchy są jednak średnio z niego zadowolone (niby dlatego że to święto stało się strasznie komercyjne i wszyscy cieszą się tylko festiwalem bo jest okazja żeby się najeść). Wujek Korry powstrzymuje atak złego ducha i sprawia że jest dobry używając do tego magii wody (też nie wiem jak to działa, ale wcześniejszym sezonie mogli tkać krew bez pełni, a jakiś losowy facet mógł odbierać innym możliwość panowania nad żywiołami więc okey, niech im będzie) zaimponował tym Korrze i został jej nowym mistrzem (wcześniej był nim syn Aanga który pozwalał jej mieszkać u siebie za free, odbierał ją z komisariatu, bronił, uczył i znosił jej humory a ona tak po prostu kazała mu spadać co moim zdaniem było słabe z jej strony). Oczywiście jej wujek i mistrz okazuje się być dupkiem który chce wykorzystać ją (i swoje dzieci) do otwarcia portalu między światem duchów (do tego gdzie aang przenosil się przez medytację) a światem normalnym, dąży do wojny domowej pomiędzy południowym a północnym pełnieniem wody i sprawia że jej ojciec ma niezłe kłopoty.
Korra zostaje zaatakowana przez złego ducha i aby się uzdrowić musi poznać historię pierwszego avatara (i o ile średnio lubię legendę korry go kocham te dwa odcinki o avatarze Wanie który jako pierwszy uczył się żywiołów i dowiadujemy skąd ta cała magia się wzięła. Jest też więcej o lwio żółwiach z których jeden rozmawiał z Aangiem przed walką z władcą ognia i ogólnie jak lubisz avatara to polecam obejrzeć historie Wana nawet bez oglądania reszty serialu bo jest super i trochę wyjaśnia. Odcinek "początki cz 1 i 2")
Wszystko kończy się finałową walką gdzie Korra walczy z złym (najgorszym i najsilniejszym) duchem którego wypuścił jej wujek. Koniec końców wygrywa i podejmuje decyzję o zostawienio portalu pomiędzy światem duchów a tym naszym i teraz duchy i ludzie mogą podróżować pomiędzy światami i żyć razem...
Odpisz
19 maja 2022, 00:04
@LadyDialga: Księga III Zmiana
Okazuje się że duchy i ludzie nie potrafią żyć razem.
Wszystko porastają jakieś magiczne pnącza za co wszyscy nie lubią Korre, wszędzie są duchy i ogólnie wyszło słabo. Dodatkowo nagle nie magowie zaczynają być magami powietrza (tu też nie wiem jakby to miało działać, takie trochę naciągane moim zdaniem ale to tylko moje zdanie). No i Korra z przyjaciółmi wyruszają szukać magów powietrza aby oddtworzyć całą kulturę tych magów, ale idzie słabo. Znajdują bezdomnego dzieciaka który podrywa wnuczkę Aanga i wunuczkę Toph. Tymczasem magiem powietrza zostaje jeden zły gościu który osiągnął taki poziom magii powtarza z może lewitować (nie latać czy unosić się na wietrze tylko lewitować) ucieka z więzienia i zbiera innych złych ludzi między innymi kobietę-maga wody bez rąk, maga ziemi i kobietę która umie wysadzać rzeczy siłą umysłu (był taki facet w Aangu co Sokka nadał mu takie dziwne imię i to działało na tej samej zasadzie).
Korra i nowy naród powietrza (dzięki wspólnemu wrogowi jakoś się zjednoczyli) pokonuje tych złych, ale zdążyli podać avatar jakąś truciznę, przez długi czas potrzebuje wózka inwalidzkiego i ma depresję, bo nie może już się bić z kazdym kogo spotka czy coś takiego
Odpisz
19 maja 2022, 00:06
@LadyDialga: Księga IV Równowaga
Wszystko zaczyna się od Time skipu o jakieś trzy albo cztery lata, który nie pozwala nam zobaczyć jak Korra dochodzi do siebie. Okazało się że wyruszyła na jakąś samotną wyprawę i przez cały ten czas jej rodzina, przyjaciele i cały świat nie ogarnął że najważniejsza osoba na świecie nagle zniknęła. Ogólnie to miała być jakaś wielka podróż w głąb siebie, wejrzenie w swoje ja i inne brednie, ale mamy tu lepszy wątek bo okazuje się że twórcy przypomnieli sobie o Toph. Jest już stara ale dalej... Tophowata (nawet nie wiem jak określić jej charakter) i wyszło to super, bo spotkała swoje dwie, już dorosłe córki.
Okazuje się jednak że jakąś babka z królestwa ziemi planuje podbić świat.
W międzyczasie jest też spoko wątek z księciem królestwa ziemi (chodzi tylko o to że ma być koronowany i trzeba go chronić ale przez jego charakter jest calkiem spoko)i dochodzimy do (kolejnej) finałowej walki gdzie wszyscy przyjaciele z każdego sezonu walczą razem aby pokonać jej wojska (mało tam walki na żywioły, bardziej machiny wojenne, ale już nie będę mówić co o tym myślę) i Korra walczy sam na sam z tą złą, może ją zabić ale tego nie robi i mamy tu przemianę postaci z takiej narwanej nastolatki która rozwiązuje wszystko siłą do takiego prawdziwego avatara.
Wszystko kończy się ślubem takiej drugoplanowej ale moim zdaniem fajnej postaci i Korra razem z Asami idą na wakacje do świata duchów.
I to by było na tyle
Odpisz
19 maja 2022, 00:08
@LadyDialga: ziemniak za długie komentarze
Odpisz
19 maja 2022, 21:09
@Oliwier256: sezon 1: Zabija jakiegoś lewaka, to znaczy sam się zabił.
2: Zabija tego dziwnego wujka, co jest zafiksowany na punkcie duchów.
3: Wsadza do więzienia jakiegoś anarchistę.
4: Wsadza do więzienia jakąś żeńską wersję putina.
Odpisz
21 maja 2022, 11:49
@Zielony_dywanik: łał
Ale się rozpisałaś
Dzięx za poświęcenie na to czasu i za tradycyjnego ziemniora
Moje odczucia: no, trochę to brzmi jak połączenie paradokumentu z polsatu i szkolnej lektury z czasów antyku xD
Ale przekonałaś mnie do tamtych 2 odcinków z tym pierwszym avatarem i do tych z Toph
Może kiedyś rzeczywiście obejrzę całość jak mi się będzie chciało (najpewniej w wakacje) ale na razie wolę zostać przy oglądaniu Aanga razem z moim pluszowym Appą
Odpisz
3 sierpnia 2022, 22:05
trafny opis
Odpisz
3 sierpnia 2022, 22:13
@Wikston: Dzięki.
Odpisz
19 maja 2022, 05:26
To co w legendzie aanga mi zawsze będzie imponować to jego morał z j...nia przeznaczenia.Musisz odkryć chakry by zbawić świat?Mam w dupie świat!Przyjaciółka mnie obchodzi!Musisz zdecydowanie ZABIĆ głównego złola?MAM TO GDZIEŚ!Zrobię to po swojemu!Za to zawsze szanowałem tą bajkę.
Odpisz
19 maja 2022, 16:56
@Mordur: Czyli typowo - protagonista zwycięża bez poświęcania niczego. Odwalając coś takiego sam powinien był zginać, najpierw widząc jak jego przyjaciele giną przez jego własną głupotę. 2 sezon Aanga był najlepszy ale w 3 czegoś zabrakło.
Odpisz
Edytowano - 19 maja 2022, 18:18
@Aramil1993: Jak to bez poświęcenia niczego?Podczas tej finalnej sceny z kontrolą chi,gdy Ozai był skuty,Aang mógł go łatwo zabić ale zdecydował się odebrać mu moc samemu wystawiając się na śmierć,gdy prawie go Ozai pochłonął.
Odpisz
20 maja 2022, 05:45
@Mordur: Nie zabijanie zawsze było zasadą Aanga. Właśnie o tym mówię - robi wszystko pięknie i czysto ni wyrzekając się niczego i osiąga wszystko czego chciał bez żadnej ofiary. Możesz uważać "ale przecież ryzykował by trzymać się swoich zasad" - otóż nie. Jest to klasyczne zagranie w którym bohater niby ryzykuje, ale zawsze wychodzi bez szwanku. Jakiekolwiek zagrożenia są tymczasowe i nigdy nie prowadzą do dalszych konsekwencji.
Niezwykle mnie to irytuje i rujnuje to w moich oczach imersje gdyż w rzeczywistości jeśli nie chcesz niczego poświęcić dla zwycięstwa to alternatywą nie jest czyste zwycięstwo ale właśnie porażka, ze wszystkimi jej konsekwencjami.
Odpisz
23 maja 2022, 17:53
@Mordur: Podobnie było z stryjem Iroh'em i Zuko.
UWAGA, SPOJLERY!!!
Iroh był generałem wojennym i synem króla, którego marzeniem było zdobycie miasta "Basing se"(dosłownie nazwany: "Niezdobyte miasto"), Jak się później stał się wraz z siostrzeńcem Zuko zostali uciekinierami, którzy uciekli właśnie do Basing se, gdzie stryj założył najlepszą herbaciarnię w mieście i został zaproszony na podanie królowi herbaty jego słynnej herbaty. Co jest ironiczne, gdyż śnił o tym jak podchodzi bram pałacu jako zdobywca, a tak naprawdę jako herbaciarz. Dodatkowo jakiś czas później, sam stanął do walki by obronić miasto. Podobnie jest z Zuko, który obsesyjnie uważał, że jego przeznaczanie to schwytanie avatara, a okazało się, że zostali najlepszymi kumplami.
Odpisz
18 maja 2022, 16:50
Ja tam wole Ninjago
Odpisz
18 maja 2022, 16:00
Osobiście wolę Legendę Aanga, za lepszą i bardziej klasyczną fabułę (3 sezony- walka z przydupasami, żeby w finale pokonać najgorszego) a w Korze dostaliśmy po jednym antagoniście na sezon (z czego tylko Zaheer był dobry, a reszta słaba lub nijaka). Uważam też, że Aang mocno postawił na rozwój osobisty większości bohaterów, gdy Korra zostawiła wszystko praktycznie bez zmian.
ALE
Jako perfekcjonistę i tak najbardziej wkurza mnie ten PIERDZIELONY KOSMYK WŁOSÓW, ODSTAJĄCY OD RESZTY!
Odpisz
18 maja 2022, 12:51
Tbf, Korra też "zdobyła niezłą laseczkę"
Odpisz
18 maja 2022, 09:54
Korra jest spoko. Nie będę na siłę udowadniał, że lepsza, ale ze mną bardziej rezonowała klimatem.
Odpisz
18 maja 2022, 08:51
Prawda
Odpisz
18 maja 2022, 00:43
Fun fact - legend of genji dostał swoją animację
Odpisz
18 maja 2022, 00:16
Właśnie postanowiłem obejrzeć sobie te seriale jeszcze raz i skończyłem Aanga i zaraz będę oglądał Korrę. Oba mi się podobają i jedyne co mi nie podoba to jak się świat tam zmienił moim zdaniem ta nowoczesność nie pasuje do serialu. Rozumiem nawet to że została lesbijką w końcu w poprzednim żywocie była facetem
Odpisz
Edytowano - 17 maja 2022, 23:14
Mi się wątek Kory lesbijki podobał tylko dlatego, że skończyła z typiara, która wcześniej chodziła z typem, w którym kochała się Kora.
I to było w sumie śmieszne, bo nigdy nie widziałam czegos takiego w mediach (że osoby, które leciały na jedną osobę kończą ze sobą) + nie lubiłam Mako czy jak się ten ...j zwał (w ogóle Legenda Korry jako kreskówka była spoko, ale Aang i tak lepszy zarówno pod względem fabuły jak i bohaterów. Ale w Korze jakoś bardziej podobał mi się przedstawiony świat)
Odpisz
17 maja 2022, 20:47
Avatar:
-Główny bohater nie jest kobietą (duży +)
-Jest Azjatą (bardzo duży +)
-Jest łysy (mmm..)
Legenda Kory:
-Tytuł kojarzy mi się z wojną Koreańską (duży -)
-Główna postać to kobieta (duży -)
-Główna postać jest LGBT (*faszystowskie dźwięki złości*)
Odpisz
17 maja 2022, 20:59
@Tajwan: Najmniej chiński Chińczyk na Jeja
Odpisz
17 maja 2022, 21:45
@rumcajschr: Nie powiem, bardzo dobry argument, jednakże zbliżenie do jakiego doszło między mną, a twoją mamą czyni go zupełnie nieważnym
Odpisz
17 maja 2022, 21:47
@Tajwan: Nawet komplementu nie potrafi przyjąć
Odpisz
17 maja 2022, 22:09
@rumcajschr: Jakiego komplementu, żółta siła, żółta moc, skośne oczy robią z białasów sos
Odpisz
17 maja 2022, 20:53
Probowalam dwa razy usiasc do tego... nie wyszlo. Serio Korra zostala lesbijka ??
Odpisz
17 maja 2022, 20:55
@Annx90: tylko w komiksach. Sam serial był całkiem spoko
Odpisz
17 maja 2022, 20:57
@Annx90: w komiksie
Odpisz
17 maja 2022, 11:21
Nie oglądałem korry💀
Odpisz
17 maja 2022, 11:38
@Bright32: baza
To typowa zachodnia propaganda
Odpisz
17 maja 2022, 11:15
Ja lubię oba, a czasami Korre nawet bardziej
Odpisz
17 maja 2022, 11:05
Fabularnie legenda aanga była lepsza (legenda korry była tylko dennym romansidłem), ale jako postać aang miał sporo za uszami. Przez jego tchórzostwo i egoizm tysiące ludzi zginęło w trwającej sto lat wojnie, którą mógł powstrzymać właściwie zaraz po tym jak się zaczęła.
Odpisz
17 maja 2022, 11:07
@Talerz: To dobrze, bohater nie jest Mary Sue i ma swoje błędy które stara się naprawić. Dobry rozwój postaci z tchórza w bohatera
Odpisz
17 maja 2022, 11:12
@CupOfWater: Za to w legendzie korry rozwój głównej postaci wyglądał mniej więcej tak:
Narwana nastolatka z wysokim ego --> to samo, ale teraz nie umie zdecydować z którym chłopakiem się r....ć --> to samo, ale z krótkimi włosami i została lesbijką
Odpisz