Jeżeli kiedykolwiek powstanie substancja, która po wstrzyknięciu do krwiobiegu pozostaje tam a komary po jej wypiciu umierają natychmiastowo to choćby maiła wywoływać raka choćby mi miały żyły w ciemności świecić albo miały szczać krwią to sobie ją zaaplikuję wszystko by pozbyć się tego latającego ścierwa.
Moim zdaniem to nie ma tak, że dobrze albo że nie dobrze. Gdybym miał powiedzieć, co cenię w życiu najbardziej, powiedziałbym, że ludzi. Ekhm… Ludzi, którzy podali mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłem, kiedy byłem sam. I co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na nasze życie. Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga się nam rozwijać. Ja miałem szczęście, by tak rzec, ponieważ je znalazłem. I dziękuję życiu. Dziękuję mu, życie to śpiew, życie to taniec, życie to miłość. Wielu ludzi pyta mnie o to samo, ale jak ty to robisz? Skąd czerpiesz tę radość? A ja odpowiadam, że to proste, to umiłowanie życia, to właśnie ono sprawia, że dzisiaj na przykład buduję maszyny, a jutro… kto wie, dlaczego by nie, oddam się pracy społecznej i będę ot, choćby sadzić… znaczy… marchew.
Komentarze
Odśwież24 czerwca, 20:26
Jeżeli kiedykolwiek powstanie substancja, która po wstrzyknięciu do krwiobiegu pozostaje tam a komary po jej wypiciu umierają natychmiastowo to choćby maiła wywoływać raka choćby mi miały żyły w ciemności świecić albo miały szczać krwią to sobie ją zaaplikuję wszystko by pozbyć się tego latającego ścierwa.
Odpisz
23 czerwca, 16:34
Odpisz
23 czerwca, 15:14
Ej czy on jest zielony? Bo na takiego wygląda i w sumie to byłoby dobre odniesienie do mema
Odpisz
22 czerwca, 22:42
Wystarczy być zepsutym do szpiku kości, a twoja krew sama w sobie będzie trucizną.
Odpisz
22 czerwca, 20:19
Wiedźmini są jak:
Odpisz
22 czerwca, 18:19
Moim zdaniem to nie ma tak, że dobrze albo że nie dobrze. Gdybym miał powiedzieć, co cenię w życiu najbardziej, powiedziałbym, że ludzi. Ekhm… Ludzi, którzy podali mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłem, kiedy byłem sam. I co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na nasze życie. Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga się nam rozwijać. Ja miałem szczęście, by tak rzec, ponieważ je znalazłem. I dziękuję życiu. Dziękuję mu, życie to śpiew, życie to taniec, życie to miłość. Wielu ludzi pyta mnie o to samo, ale jak ty to robisz? Skąd czerpiesz tę radość? A ja odpowiadam, że to proste, to umiłowanie życia, to właśnie ono sprawia, że dzisiaj na przykład buduję maszyny, a jutro… kto wie, dlaczego by nie, oddam się pracy społecznej i będę ot, choćby sadzić… znaczy… marchew.
Odpisz