Kazali zostawić plecaki, ale ja swój wziąłem. To było gimnazjum. Na zewnątrz dostałem od nauczycielki opierdziel "a co gdyby zajął się ogniem?"
to bym wyrzucił. Lol
Była to próba, a po niej mogliśmy iść do domu. Wszyscy zaczęli pchać się do szkoły, duży ścisk. Ja po prostu sobie poszedłem
I to jest właśnie problem, bo w takich sytuacjach giną ludzie.
Widzę te wszystkie memy tego rodzaju i za każdym razem przypomina mi się sytuacja, kiedy na jakimś stadionie kilkanaście lat temu wybuchła panika, bo ludzie myśleli że jest jakieś poważne zagrożenie typu bomba, i mimo że mówiono, żeby spokojnie skierować się do wyjść, wszyscy pobiegli jak bydło, tłocząc się i przepychając, przez co KILKADZIESIĄT osób zginęło stratowanych na śmierć.
Dlatego zrozumcie, ludzie: te procedury ze spokojnym wychodzeniem istnieją nie bez powodu. Dlatego patrząc racjonalnie, wszystkie te memy, krytykujące te procedury i nauczycielki spokojnie prowadzące ludzi do wyjścia, nie mają racji.
Chyba że lubicie kiedy wasza czaszka jest miażdżona tysiącami stóp.
@Baturaj: moim zdaniem powinna być odgórna informacja, że w losowym momencie na jakimś obiekcie może być przeprowadzona próbna ewakuacja, a wiedzieć o niej powinna tylko obsługa
I nagłaśnianie przypadków takich udanych próbnych ewakuacji, tutaj niewiedza, że coś się dzieje, że to może jedynie kolejna próba, powinna pomóc zapanować i spowodować większy spokój
A tych co nie zareagują na taką próbną pociągać do odpowiedzialności prawnej, aby wszyscy reagowali
Moim zdaniem byłoby to skuteczne i lepsze od systemu panującego obecnie
U mnie w szkole były próbne ewakuacje i dużo fałszywych alarmów, ale było takie zdarzenie, podczas którego nie zawyła syrena, ale sekretariat i dyrekcja chodziła i przeprowadzała ewakuację. Okazało się, że był wyciek gazu. Kierownikiem ewakuacji był gościu z pogotowia gazowego, a że wtedy był wf i zima na minusie, to pozwolił nam wrócić do szatni i wziąć cieplejsze ubrania. Przyjechały 4 zastępy PSP. Ewakuacja przebiegła sprawnie i bezpiecznie zajęło to łącznie jakieś 4 minuty. Później poszliśmy schronić się w kościele, ci co nie mieli transportu, mieli podstawione autokary. Najlepszy plus, że plecaki zostały w szkole i ogromnego zadania z matmy nie było, a po powrocie do domu można było obejrzeć bajki ;)
raz mieliśmy w podstawówce takie ćwiczenia, a równo tydzień później wybuchł dość spory pożar. Rzeczywiście wszystko zadziałało jak na ćwiczeniach, tylko dyrektorka musiała wracać i odszukać takiego typa którego natura obdarzyła unikatową liczbą chromosomów.
Nie wiem jaki jej sens robienia próbnych ewakuacji informując o tym wszystkich wcześniej. Każdy i tak ma wtedy na to wywalone. Jedynie ze względu na bezpieczeństwo ale potem jak naprawdę by coś się stało to byłby tylko większy gnój.
@Przemek572: według mnie nauczyciel też nie powinni być o tym informowani
Tylko dyrekcja i straż pożarna
Jako powód mojego zdania podam przykład kiedy moi rodzice uczyli
Włączył się alarm, który nie był zapowiedziany, ze szkoły wyszły maksymalnie 3 klasy (na około 20), reszta została w salach
Okazalo na szczęście, że włączył się przez przypadek, ale nie zapowiedziany, to tylko mały odsetek zareagował, bo zawsze był zapowiadany, a dyrekcja pochwaliła jeszcze tych co w salach zostali
Dlatego moim zdaniem przy ćwiczeniu takich sytuacji wiedzieć powinny tylko te osoby które muszą
1.Zapobiegłoby to panice przy prawdziwym zagrożeniu, bo każdy myślałby że to kolejna próba,
2. wszyscy reagowaliby na niezapowiedziany, a nie tylko pewien procent
Widzę że @Baturaj już nakreślił mój główny punkt widzenia, ale i tak dopiszę coś od siebie. Najczęściej ewakuacja jest z powodu pożarów, a te rzadko kiedy w pół minuty odcinają drogi ewakuacyjne, więc spokojna ewakuacja ma jak najbardziej sens bo wszyscy wyjdą i nikt nie zostanie rozdeptany przez głupi szalony motłoch.
Na logikę to tak by było, ale miałem kiedyś ewakuację i wszyscy myśleli że to ćwiczenia i był spokój. Dopiero potem powiedziano nam że niby ktoś podłożył bombę i pozwolili nam iść do domów.
Wszyscy by uciekali ja bydło, a jak coś się pali to nie jest tak, że nagle wszystko staje w płomieniach ogień by był pewnie tylko w jednej sali i to nie jakiś duży np. paląca się ławka, a ludzie by się pozabijali tratując się lub skacząc z okna.
Co uczniowie robią kiedy są ćwiczenia ewakuacji w szkole:
*wyjście w parach, powolutku, zamykanie drzwi, Patrzenie na znaki*
Co każdy by robił gdyby wybuchł pożar:
Komentarze
Odśwież5 listopada 2022, 08:39
Kazali zostawić plecaki, ale ja swój wziąłem. To było gimnazjum. Na zewnątrz dostałem od nauczycielki opierdziel "a co gdyby zajął się ogniem?"
to bym wyrzucił. Lol
Była to próba, a po niej mogliśmy iść do domu. Wszyscy zaczęli pchać się do szkoły, duży ścisk. Ja po prostu sobie poszedłem
Odpisz
Edytowano - 3 listopada 2022, 10:14
I to jest właśnie problem, bo w takich sytuacjach giną ludzie.
Widzę te wszystkie memy tego rodzaju i za każdym razem przypomina mi się sytuacja, kiedy na jakimś stadionie kilkanaście lat temu wybuchła panika, bo ludzie myśleli że jest jakieś poważne zagrożenie typu bomba, i mimo że mówiono, żeby spokojnie skierować się do wyjść, wszyscy pobiegli jak bydło, tłocząc się i przepychając, przez co KILKADZIESIĄT osób zginęło stratowanych na śmierć.
Dlatego zrozumcie, ludzie: te procedury ze spokojnym wychodzeniem istnieją nie bez powodu. Dlatego patrząc racjonalnie, wszystkie te memy, krytykujące te procedury i nauczycielki spokojnie prowadzące ludzi do wyjścia, nie mają racji.
Chyba że lubicie kiedy wasza czaszka jest miażdżona tysiącami stóp.
Odpisz
3 listopada 2022, 11:57
@Baturaj: moim zdaniem powinna być odgórna informacja, że w losowym momencie na jakimś obiekcie może być przeprowadzona próbna ewakuacja, a wiedzieć o niej powinna tylko obsługa
I nagłaśnianie przypadków takich udanych próbnych ewakuacji, tutaj niewiedza, że coś się dzieje, że to może jedynie kolejna próba, powinna pomóc zapanować i spowodować większy spokój
A tych co nie zareagują na taką próbną pociągać do odpowiedzialności prawnej, aby wszyscy reagowali
Moim zdaniem byłoby to skuteczne i lepsze od systemu panującego obecnie
Odpisz
4 listopada 2022, 01:31
@Baturaj: akurat nas uczyli alternatywnych dróg ucieczki, jak na przykład okno na parterze
Odpisz
4 listopada 2022, 02:27
@tata113m: Uczyli o tych drogach zapewne tylko i wyłącznie wtedy jak by pożar lub inne niebezpieczeństwo odcięło drogę do wyjścia ewakuacyjnego.
Odpisz
4 listopada 2022, 09:29
@Zjarany92: oczywiście, że tak
Odpisz
3 listopada 2022, 16:58
Rel
Odpisz
3 listopada 2022, 16:25
U mnie w szkole były próbne ewakuacje i dużo fałszywych alarmów, ale było takie zdarzenie, podczas którego nie zawyła syrena, ale sekretariat i dyrekcja chodziła i przeprowadzała ewakuację. Okazało się, że był wyciek gazu. Kierownikiem ewakuacji był gościu z pogotowia gazowego, a że wtedy był wf i zima na minusie, to pozwolił nam wrócić do szatni i wziąć cieplejsze ubrania. Przyjechały 4 zastępy PSP. Ewakuacja przebiegła sprawnie i bezpiecznie zajęło to łącznie jakieś 4 minuty. Później poszliśmy schronić się w kościele, ci co nie mieli transportu, mieli podstawione autokary. Najlepszy plus, że plecaki zostały w szkole i ogromnego zadania z matmy nie było, a po powrocie do domu można było obejrzeć bajki ;)
Odpisz
3 listopada 2022, 16:18
Ja już mam zaklepany krzak do skakania na niego
Odpisz
3 listopada 2022, 13:55
raz mieliśmy w podstawówce takie ćwiczenia, a równo tydzień później wybuchł dość spory pożar. Rzeczywiście wszystko zadziałało jak na ćwiczeniach, tylko dyrektorka musiała wracać i odszukać takiego typa którego natura obdarzyła unikatową liczbą chromosomów.
Odpisz
28 października 2022, 23:24
Nie wiem jaki jej sens robienia próbnych ewakuacji informując o tym wszystkich wcześniej. Każdy i tak ma wtedy na to wywalone. Jedynie ze względu na bezpieczeństwo ale potem jak naprawdę by coś się stało to byłby tylko większy gnój.
Odpisz
3 listopada 2022, 09:01
@DiabVCH: tak naprawdę to poinformowani powinni być tylko nauczyciele, ale tym z kolei nie chce się ogarniać dzieciaków więc o wszystkim im mówią
Odpisz
3 listopada 2022, 11:51
@Przemek572: według mnie nauczyciel też nie powinni być o tym informowani
Tylko dyrekcja i straż pożarna
Jako powód mojego zdania podam przykład kiedy moi rodzice uczyli
Włączył się alarm, który nie był zapowiedziany, ze szkoły wyszły maksymalnie 3 klasy (na około 20), reszta została w salach
Okazalo na szczęście, że włączył się przez przypadek, ale nie zapowiedziany, to tylko mały odsetek zareagował, bo zawsze był zapowiadany, a dyrekcja pochwaliła jeszcze tych co w salach zostali
Dlatego moim zdaniem przy ćwiczeniu takich sytuacji wiedzieć powinny tylko te osoby które muszą
1.Zapobiegłoby to panice przy prawdziwym zagrożeniu, bo każdy myślałby że to kolejna próba,
2. wszyscy reagowaliby na niezapowiedziany, a nie tylko pewien procent
Odpisz
3 listopada 2022, 10:38
Widzę że @Baturaj już nakreślił mój główny punkt widzenia, ale i tak dopiszę coś od siebie. Najczęściej ewakuacja jest z powodu pożarów, a te rzadko kiedy w pół minuty odcinają drogi ewakuacyjne, więc spokojna ewakuacja ma jak najbardziej sens bo wszyscy wyjdą i nikt nie zostanie rozdeptany przez głupi szalony motłoch.
Odpisz
Edytowano - 29 października 2022, 13:50
Na logikę to tak by było, ale miałem kiedyś ewakuację i wszyscy myśleli że to ćwiczenia i był spokój. Dopiero potem powiedziano nam że niby ktoś podłożył bombę i pozwolili nam iść do domów.
Odpisz
28 października 2022, 22:14
Tymczasem moja szkoła z kratami w oknach:
-...My pilnujemy ***tylko***, by nikt sie nie dostał i tyle.
Odpisz
28 października 2022, 21:25
Wszyscy by uciekali ja bydło, a jak coś się pali to nie jest tak, że nagle wszystko staje w płomieniach ogień by był pewnie tylko w jednej sali i to nie jakiś duży np. paląca się ławka, a ludzie by się pozabijali tratując się lub skacząc z okna.
Odpisz