ja wprost kocham jak klient przychodzi na chwilę przed zamknięciem i "zrobi mi pani bukiet ładny" xD nawet jakbym chciała to bym nie zdążyła, bier gotowca, zamów wcześniej albo nie zawracaj głowy człowieku
@chlipchliphurra: Sorry, ale to typowy PRL. Minęła 15.00, wszystko przerywam i idę do domu. Ten klient prawdopodobnie już do ciebie nie przyjdzie ani nie poleci nikomu twojej kwiaciarni. Raczej powie znajomym, że odradza, bo tam łaskę robią, że sprzedają.
@GoodMeM: taki januszex mentalny trochę xD
nikt mi nie płaci za pracę za godzinach to czemu mam zostawać, zrobienie większego bukietu trwa minimalnie 15 minut, a ja pod koniec zmiany muszę jeszcze zamknąć kasę, ułożyć kwiaty, zebrać wystawione rzeczy, pomyć wazony i posprzątać
ostatnich zziajanych klientów też obsługuję, ale uprzedzam że coś na szybko tylko mogę zrobić, no szanujmy swój czas ¯\_(ツ)_/¯
@chlipchliphurra: Zabawna jesteś. Od razu widać, że to nie twoja firma. Stracić zarobek wymyślając wymówki. Zabrakło jeszcze podrapania się po tyłku. Poproś właściciela, żeby zamykał lokal 15 minut wcześniej, wtedy zdążysz. Tylko, że on wie, że to nic nie da, bo wówczas znów zaczniesz sprzątanie 15 minut wcześniej. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
@GoodMeM: nigdzie nie mówiłam, że to moja firma?
no i wiesz, to nie jest mój problem, że klient przychodzi na 10 minut przed zamknięciem, ja w chwilę bukietu nie zrobię i z tym należy się liczyć, mam jeszcze inne obowiązki do wykonania, a pracuję do ustalonej godziny, nie zawsze mam czas się wszystkim zająć wcześniej, bo uwaga, cały czas obsługuję klientów ¯\_(ツ)_/¯ więc tych ostatnich spóźnionych z czystym sumieniem mogę sobie odpuścić na rzecz ważniejszych rzeczy, które totalnie leżą w zakresie moich obowiązków
co ciekawe, większosć klientów nawet nie ma z tym problemu, a jeśli jakiś upierdliwy się trafi, no to jak wcześniej - nie mój problem, ja szanuję swój czas
@chlipchliphurra: To dlaczego nie zamykacie kwiaciarni pół godziny wcześniej? Zamykasz drzwi na klucz i masz pół godziny na spokojne sprzątanie, za co masz płacone. Powiem ci dlaczego. Bo nie będziesz czekać ze sprzątaniem do ustalonej godziny, tylko zaczniesz sprzątać jeszcze przed zamknięciem, jeśli nie będzie klientów. Jak uda ci się posprzątać jeszcze w czasie pracy, to pójdziesz wcześniej do domu. Tak to działa. Ale byłoby to uczciwsze dla mnie jako klienta, bo kupiłbym te kwiaty nawet, jakbym przyszedł przed samym zamknięciem.
@GoodMeM: nie wiem chyba w czym widzisz problem, jesteśmy otwarci do załóżmy 17, i jak pisałam, do tej 17 nadal obsługuję klientów, tylko ludzie którzy przyszli na 10 minut przed zamknięciem, nie zostaną obsłużeni tak samo jak ci sprzed godziny, bo w międzyczasie mam inne obowiązki do wypełnienia, to sprawiedliwy układ, bo kwiaciarnia ma nadal szansę na zarobek i wszystko jest zrobione, jedynie klient musi się pogodzić z tym że przyszedł dosyć późno i nie może liczyć na pełną obsługę
@chlipchliphurra: Jestem w stanie zrozumieć twój punkt widzenia, skoro nie płacą ci za nadgodziny. Ciekawe ilu klientów w miesiącu odpuszcza sobie zakup kwiatów właśnie z tego powodu i rezygnują z wizyty w kwiaciarni tuż przed zamknięciem. Byłoby zabawne, gdyby okazało się, że przychody byłyby wyższe np. o 25%. Ale tego nie wie nikt.
@GoodMeM: totalnie w te 10 minut obsłużyłaby klientów którzy robią 25% dziennego utargu... Jeżeli to nie jej firma to absolutnie rozumiem że chce skończyć pracę o godzinie którą ustaliła. Być może ty nigdy nie miałeś żadnych planów po pracy i nie przeszkadza ci siedzenie po godzinach. Ja np. ostatnio byłem umówiony gdzieś tuż po pracy, a kończyłem o 17:00. Wyszedłem z roboty o 17:40 bo ktoś stwierdził że weźmie ogromne zamówienie tuż przed zamknięciem. Płatne nadgodziny nie zawsze są argumentem bo np. mogłem mieć wizytę u lekarza i myk przepada termin i następny masz za pół roku. Warto czasami się zastanowić po prostu wcześniej bo uwierz mi, że wiele osób z czystej zawiści do takich upierdliwych klientów specjalnie zrobi im na złość i np. napluje do zamówionego jedzenia.
Typowi polscy pracownicy. Każdy płacze, że za mało zarabia ale jakby podliczyć efektywny czas pracy to wychodzi cała prawda. Tu urwie 10 minut, tam 15 minut i jeszcze pół dnia w telefonie. Tak potraktowany klient na pewno już nie wróci do tego sklepu.
@GoodMeM: no słuchaj minimalna płaca minimalny wysiłek nic dodać nic ująć, nwm też gdzie niby mogę nic nie robić przez 4 godziny bez wzbudzenia podejrzeń ale możesz podać namiary jak chcesz
@smierd: Polacy mają taką mentalność. Jeżeli nie są na swoim, to się migają, gdy tylko szef nie patrzy. Baba na 10 minut przed zamknięciem sklepu "robi kasę" i traci klienta i pieniądze. To niech napisze, że sklep otwarty do 19.45 zamiast do 20.00 i zdąży. Trzeba szanować klientów. Wiem, co mówię. Pracownik nie dostanie podwyżki jeżeli nie wypracuje zysku, bo z nieba kasa nie spadnie. Oczywiście mówię o normalnej firmie, w której szef uczciwie traktuje pracownika.
@GoodMeM: Pracujesz albo masz firmę? Czy jesteś dziesięciolatkiem z nadmiarem czasu? Jeżeli masz firmę, to jak postrzegają cię pracownicy, ile im płacisz? Płacisz im w ogóle?
Komentarze
Odśwież30 grudnia 2022, 16:32
ja wprost kocham jak klient przychodzi na chwilę przed zamknięciem i "zrobi mi pani bukiet ładny" xD nawet jakbym chciała to bym nie zdążyła, bier gotowca, zamów wcześniej albo nie zawracaj głowy człowieku
Odpisz
30 grudnia 2022, 16:42
@chlipchliphurra: ładny bukiet to 3 róże
Odpisz
30 grudnia 2022, 22:34
@chlipchliphurra: Sorry, ale to typowy PRL. Minęła 15.00, wszystko przerywam i idę do domu. Ten klient prawdopodobnie już do ciebie nie przyjdzie ani nie poleci nikomu twojej kwiaciarni. Raczej powie znajomym, że odradza, bo tam łaskę robią, że sprzedają.
Odpisz
30 grudnia 2022, 22:52
@GoodMeM: taki januszex mentalny trochę xD
nikt mi nie płaci za pracę za godzinach to czemu mam zostawać, zrobienie większego bukietu trwa minimalnie 15 minut, a ja pod koniec zmiany muszę jeszcze zamknąć kasę, ułożyć kwiaty, zebrać wystawione rzeczy, pomyć wazony i posprzątać
ostatnich zziajanych klientów też obsługuję, ale uprzedzam że coś na szybko tylko mogę zrobić, no szanujmy swój czas ¯\_(ツ)_/¯
Odpisz
30 grudnia 2022, 23:07
@chlipchliphurra: Zabawna jesteś. Od razu widać, że to nie twoja firma. Stracić zarobek wymyślając wymówki. Zabrakło jeszcze podrapania się po tyłku. Poproś właściciela, żeby zamykał lokal 15 minut wcześniej, wtedy zdążysz. Tylko, że on wie, że to nic nie da, bo wówczas znów zaczniesz sprzątanie 15 minut wcześniej. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Odpisz
Edytowano - 30 grudnia 2022, 23:26
@GoodMeM: nigdzie nie mówiłam, że to moja firma?
no i wiesz, to nie jest mój problem, że klient przychodzi na 10 minut przed zamknięciem, ja w chwilę bukietu nie zrobię i z tym należy się liczyć, mam jeszcze inne obowiązki do wykonania, a pracuję do ustalonej godziny, nie zawsze mam czas się wszystkim zająć wcześniej, bo uwaga, cały czas obsługuję klientów ¯\_(ツ)_/¯ więc tych ostatnich spóźnionych z czystym sumieniem mogę sobie odpuścić na rzecz ważniejszych rzeczy, które totalnie leżą w zakresie moich obowiązków
co ciekawe, większosć klientów nawet nie ma z tym problemu, a jeśli jakiś upierdliwy się trafi, no to jak wcześniej - nie mój problem, ja szanuję swój czas
Odpisz
30 grudnia 2022, 23:43
@chlipchliphurra: To dlaczego nie zamykacie kwiaciarni pół godziny wcześniej? Zamykasz drzwi na klucz i masz pół godziny na spokojne sprzątanie, za co masz płacone. Powiem ci dlaczego. Bo nie będziesz czekać ze sprzątaniem do ustalonej godziny, tylko zaczniesz sprzątać jeszcze przed zamknięciem, jeśli nie będzie klientów. Jak uda ci się posprzątać jeszcze w czasie pracy, to pójdziesz wcześniej do domu. Tak to działa. Ale byłoby to uczciwsze dla mnie jako klienta, bo kupiłbym te kwiaty nawet, jakbym przyszedł przed samym zamknięciem.
Odpisz
31 grudnia 2022, 00:00
@GoodMeM: nie wiem chyba w czym widzisz problem, jesteśmy otwarci do załóżmy 17, i jak pisałam, do tej 17 nadal obsługuję klientów, tylko ludzie którzy przyszli na 10 minut przed zamknięciem, nie zostaną obsłużeni tak samo jak ci sprzed godziny, bo w międzyczasie mam inne obowiązki do wypełnienia, to sprawiedliwy układ, bo kwiaciarnia ma nadal szansę na zarobek i wszystko jest zrobione, jedynie klient musi się pogodzić z tym że przyszedł dosyć późno i nie może liczyć na pełną obsługę
Odpisz
31 grudnia 2022, 01:02
@chlipchliphurra: Jestem w stanie zrozumieć twój punkt widzenia, skoro nie płacą ci za nadgodziny. Ciekawe ilu klientów w miesiącu odpuszcza sobie zakup kwiatów właśnie z tego powodu i rezygnują z wizyty w kwiaciarni tuż przed zamknięciem. Byłoby zabawne, gdyby okazało się, że przychody byłyby wyższe np. o 25%. Ale tego nie wie nikt.
Odpisz
3 stycznia, 00:47
@GoodMeM: totalnie w te 10 minut obsłużyłaby klientów którzy robią 25% dziennego utargu... Jeżeli to nie jej firma to absolutnie rozumiem że chce skończyć pracę o godzinie którą ustaliła. Być może ty nigdy nie miałeś żadnych planów po pracy i nie przeszkadza ci siedzenie po godzinach. Ja np. ostatnio byłem umówiony gdzieś tuż po pracy, a kończyłem o 17:00. Wyszedłem z roboty o 17:40 bo ktoś stwierdził że weźmie ogromne zamówienie tuż przed zamknięciem. Płatne nadgodziny nie zawsze są argumentem bo np. mogłem mieć wizytę u lekarza i myk przepada termin i następny masz za pół roku. Warto czasami się zastanowić po prostu wcześniej bo uwierz mi, że wiele osób z czystej zawiści do takich upierdliwych klientów specjalnie zrobi im na złość i np. napluje do zamówionego jedzenia.
Odpisz
30 grudnia 2022, 20:33
Typowi polscy pracownicy. Każdy płacze, że za mało zarabia ale jakby podliczyć efektywny czas pracy to wychodzi cała prawda. Tu urwie 10 minut, tam 15 minut i jeszcze pół dnia w telefonie. Tak potraktowany klient na pewno już nie wróci do tego sklepu.
Odpisz
30 grudnia 2022, 22:11
@GoodMeM: no słuchaj minimalna płaca minimalny wysiłek nic dodać nic ująć, nwm też gdzie niby mogę nic nie robić przez 4 godziny bez wzbudzenia podejrzeń ale możesz podać namiary jak chcesz
Odpisz
30 grudnia 2022, 22:27
@smierd: Polacy mają taką mentalność. Jeżeli nie są na swoim, to się migają, gdy tylko szef nie patrzy. Baba na 10 minut przed zamknięciem sklepu "robi kasę" i traci klienta i pieniądze. To niech napisze, że sklep otwarty do 19.45 zamiast do 20.00 i zdąży. Trzeba szanować klientów. Wiem, co mówię. Pracownik nie dostanie podwyżki jeżeli nie wypracuje zysku, bo z nieba kasa nie spadnie. Oczywiście mówię o normalnej firmie, w której szef uczciwie traktuje pracownika.
Odpisz
31 grudnia 2022, 12:37
@GoodMeM: najwyraźniej polacy nie pracują w normalnych firmach
Odpisz
3 stycznia, 08:03
@GoodMeM: Pracujesz albo masz firmę? Czy jesteś dziesięciolatkiem z nadmiarem czasu? Jeżeli masz firmę, to jak postrzegają cię pracownicy, ile im płacisz? Płacisz im w ogóle?
Odpisz
30 grudnia 2022, 16:28
Chłop wchodzi 10 minut przed zamknięciem i z prosta twarzą pyta czy wykładzinę dałoby radę jeszcze dzisiaj zabrać
Odpisz
30 grudnia 2022, 16:09
co to k...a jest pani sklepowa
Odpisz
30 grudnia 2022, 16:12
@Toxxyczny: taka kasjerka co nie tylko ma kasę ale też resztę sklepu
Odpisz