Mieszkam przy bocznej ulicy i do przystanku mam około 600m (500 mojej uliczki i 100 główną drogą). Kiedyś jak wybiegłem z mojej ulicy to mój autobus już ruszył z przystanku (do następnego miałem pewnie z pół godziny bo mieszkam na zadupiu). Kierowca tego autobusu był największym czadem jakiego kiedykolwiek spotkałem. Jak machnąłem rozpaczliwie ręką, (mój przystanek jest na żądanie) to koleś zatrzymał się na drodze przy podjeździe do posesji (nic nie jechało) i mnie wpuścił.
Komentarze
Odśwież6 stycznia, 17:47
Kto kiedyś spotkał takiego chada?
Odpisz
7 stycznia, 20:45
@szimio: Spotkałem takiego co zamknął drzwi przed nosem ludzi bo się pchali
Odpisz
7 stycznia, 23:22
@szimio: Ano kilka razy
Odpisz
8 stycznia, 19:49
@szimio: raz
Odpisz
7 stycznia, 22:38
Rel ostatnio mi motorniczy otworzył drzwi od tramwaju
Odpisz
7 stycznia, 21:43
Nie wszyscy bohaterowie noszą peleryny
Odpisz
Edytowano - 6 stycznia, 19:57
Mieszkam przy bocznej ulicy i do przystanku mam około 600m (500 mojej uliczki i 100 główną drogą). Kiedyś jak wybiegłem z mojej ulicy to mój autobus już ruszył z przystanku (do następnego miałem pewnie z pół godziny bo mieszkam na zadupiu). Kierowca tego autobusu był największym czadem jakiego kiedykolwiek spotkałem. Jak machnąłem rozpaczliwie ręką, (mój przystanek jest na żądanie) to koleś zatrzymał się na drodze przy podjeździe do posesji (nic nie jechało) i mnie wpuścił.
Odpisz
Edytowano - 6 stycznia, 16:58
O kitku
Odpisz