Są rzeczy ważne i ważniejsze

Czemu to przeszło admin wytyfy

Jak ja k...a nienawidzę tego przedmiotu. Uczy nas sorka, którą wszyscy zgodnie przezwaliśmy "Hymel" (Tak, nazywa się Jadwiga), od jej kompletnego braku ogarnięcia. Można też jej zaliczyć kompletny brak szacunku do nas, uczniów drugiego roku jednego z najlepszych techników w mojej okolicy oraz to, że traktuje nas jak kompletne śmieci. Pie....i zawsze o tym, jak uwielbia negocjacje, jak zachęca do konstruktywnych dyskusji z nią, gdy ma się inne zdanie, ale gdy tylko ktoś spróbował, dostawał przysłowiowo po mordzie stwierdzeniem, że nie szanuje jej, a ona jako "Pani Profesor" zasługuje na więcej.

Niecały miesiąc temu miała miejsce akcja, gdzie jeden z moich znajomych miał uszkodzone oko (dostał laserowym wskaźnikiem w prawe oko na dość długo, co poskutkowało jego kompletnym oślepieniem na tydzień. Musiał chodzić z opatrunkiem przyklejonym do oka przez wspomniany wyżej czas. Przez to, jego oko pracowało za dwa i było obviously bardziej wrażliwe na światło.
W sali wszystkie miejsca były zajęte, a akurat tam gdzie siedział mój znajomy, zaczęło razić słońce przez okno. Hymel, poproszona o zezwolenie na zasłonięcie okna (tak, u niej musimy pytać się o zezwolenie na dosłownie wszystko, niezłe mi negocjacje XD), stwierdziła że w klasie będzie ciemno i żeby kolega się przesiadł (zaznaczam, że pisaliśmy wtedy kartkówkę i zabroniła nam się przesiadać XD). Gdy zrozumiała, że nie ma miejsc, stwierdziła że będzie ciemno i nic nie będzie widać.
Jednakże, całą klasą, solidarnie (co rzadko się zdarza), postanowiliśmy stanąć po stronie znajomego i przypomnieliśmy Hymel, że w klasie są lampy, które na dodatek są zapalone. Odparła na to, że zaraz zgasi te światła, żeby (cytuję) "Wam gówniarze pieprzone udowodnić, że nie macie tu prawa głosu i ja tu rządzę". Podejście do uczniów zajebiste, czyż nie?

Wszyscy zaczęliśmy z nią dyskutować, że nie może tak się zachowywać, szczególnie gdy znajomy potrzebuje zasłonić okno przez przypadek medyczny, nie dla zachcianki.

I wtedy się wkurzyła. Zaczęła krzyczeć, że jej nie szanujemy, że ona potrzebuje więcej troski w swoim życiu i że nie rozumiemy jak to jest uczyć tak ważnego przedmiotu jak ten którego nas uczy.

Skończyło się na tym, że byliśmy zmuszeni oddać kartkówki, dostaliśmy oczywiście po jedynce (solidarnie że hej), dostaliśmy wszyscy po dosyć mocnej uwadze (przez mocną mam na myśli sporą ilość negatywnych punktów) oraz zostaliśmy zgłoszeni do wychowawczyni za atakowanie "pedagoga szkolnego" na tle psychicznym (Ta baba ma 67 lat więc uważana jest za wiedźmę tej szkoły, która pamięta aż dinozaury). Oczywiście aż 3 osoby nagrały całą tą akcję i zaniosły do dyrektora jako dowód. Wniosek złożony przez Hymel został oddalony, ale nie skończyło się to dla niej żadnymi większymi konsekwencjami. Uwagi i oceny zostały, tak samo jak trauma odciśnięta na moim pół-ślepym znajomym, który usłyszał od niej prawdopodobnie więcej obelg w ciągu 20 minut niż w ostatnich 3 tygodniach.

Szanujcie tych ludzi, którzy szanują Was Jejaki.

nie masz szacunku do siebie a masz szacunek do żydowskiego kręcenia korbą we łbie

To jest easy przedmiot w ciul, nic się nie uczę i 4 same

U nas pan od wf przychodził zawsze do pana od pp i se gadali a my mieliśmy labę

Było

Hah, ja nie musiałem w życiu marnować czasu na takie głupoty

To wy macie jakieś sprawdziany z PP?

No my dzisiaj mieliśmy kartkówkę, a że jest dzień przed rocznicą odzyskania niepodległości to też wszyscy byli elegancko ubrani xd

Jestem ciekawa jak to będzie wyglądać XD