Najlepsze polskie filmy to te, które nie próbują na siłę naśladować nie swojego kina (w tym przypadku amerykańskiego) i dowalać zwolnionego tempa, pokazując przy okazji nierealną scenę w filmie, który wcale nie jest prześmiewczy (tak, mówię tu o scenie całowania w Mieście 44, chyba wszyscy ją widzieli). Dlaczego nie możemy brać przykładu z Bułgarów? Mój ulubiony film jest właśnie z tego kraju (i tak już nigdzie nie da się go obejrzeć ani nawet dowiedzieć się o nim choć trochę, więc podawanie tytułu jest zbyteczne). To jest (a raczej - był) jasny dowód na to, że wcale nie trzeba rozmachu ani wywalonego w kosmos budżetu, aby nakręcić coś wspaniałego. Swoją drogą to był pierwszy raz kiedy widziałem dobrą parodię tego, co się stało obecnie w filmie wojennym, gdzie to wszystko wcale nie odbiera poważnego tonu. Konkretnie chodzi tutaj o oczywiste nawiązanie do wpadki Galileo, gdzie w jednym reportażu o Rosji dali jako radziecką pieśń Soviet Marcha, który jest utworem wymyślonym na potrzeby gry. Co więc mamy w tym filmie? Ano Soviet March został potraktowany jako prawdziwa pieśń z tamtego okresu, mamy gigantyczną defiladę, gdzie wszyscy śpiewają to z taką olbrzymią powagą, że nie sposób się nie zaśmiać.
,,Kret na szczycie". Z tym, że, jak mówiłem, nigdzie się go już nie da obejrzeć, po tym jak oskarżono reżysera o propagowanie nazizmu (gwoździem do trumny okazało się tutaj inne jego dzieło - ,,Triumf Woli 2: Spełnione nadzieje", które wtedy było w przygotowaniu), całkiem bezpodstawnie moim zdaniem. Innymi słowy Bułgarzy mogli mieć dwa mega hity wypuszczone niemalże obok siebie, a tak przez własną głupotę (i poprawność polityczną, ale coraz częściej te dwa pojęcia stają się synonimami) nie dość, że nie mają nic, to koniec końców wyszli na minus, bo jedna scena z amerykańskiego ,,Człowieka z wysokiego zamku" jest dosłownie w całości zerżnięta z fragmentu tego drugiego filmu, ale jak tu pozwać kogoś o kradzież czegoś, co przecież oficjalnie nie istnieje?
Cóż, równie dobrze można by było pójść do któregoś z kolegów i odpalić sobie jakiś dobry film.
Ale i tak nie pójście do kina jest lepsze niż pójście na tego Slendermana
@Siwiderek97: Ale tam nie przywołuje się slendera idąc do lasu i odprawiając rytuał ani nic tylko zgadnij co? Wchodzisz se do dark webu I klikasz na filmik przyzwij go.
@HuboX600: ewentualnie filmy animowne, dzielące się na 2 typy:
-Pseuso morały typu SIeCIakI i 321 internet
-Filmy, wyglądające jak robione w Paintcie3D
@Ginny1374: Ta, oprócz tego, że każdy dzień miał taki sam harmonogram, czyli
1. siedemset niemcuf bandytuf od południa
2. NAPI**DALAAAAĆ
3. wygraliśmy
4. chlejemy
5. ewentualne r*chańsko
Komentarze
Odśwież25 października 2018, 18:45
Najlepsze polskie filmy to te, które nie próbują na siłę naśladować nie swojego kina (w tym przypadku amerykańskiego) i dowalać zwolnionego tempa, pokazując przy okazji nierealną scenę w filmie, który wcale nie jest prześmiewczy (tak, mówię tu o scenie całowania w Mieście 44, chyba wszyscy ją widzieli). Dlaczego nie możemy brać przykładu z Bułgarów? Mój ulubiony film jest właśnie z tego kraju (i tak już nigdzie nie da się go obejrzeć ani nawet dowiedzieć się o nim choć trochę, więc podawanie tytułu jest zbyteczne). To jest (a raczej - był) jasny dowód na to, że wcale nie trzeba rozmachu ani wywalonego w kosmos budżetu, aby nakręcić coś wspaniałego. Swoją drogą to był pierwszy raz kiedy widziałem dobrą parodię tego, co się stało obecnie w filmie wojennym, gdzie to wszystko wcale nie odbiera poważnego tonu. Konkretnie chodzi tutaj o oczywiste nawiązanie do wpadki Galileo, gdzie w jednym reportażu o Rosji dali jako radziecką pieśń Soviet Marcha, który jest utworem wymyślonym na potrzeby gry. Co więc mamy w tym filmie? Ano Soviet March został potraktowany jako prawdziwa pieśń z tamtego okresu, mamy gigantyczną defiladę, gdzie wszyscy śpiewają to z taką olbrzymią powagą, że nie sposób się nie zaśmiać.
Odpisz
22 listopada 2018, 12:12
@Holandia: jaki tytuł?
Odpisz
22 listopada 2018, 18:45
,,Kret na szczycie". Z tym, że, jak mówiłem, nigdzie się go już nie da obejrzeć, po tym jak oskarżono reżysera o propagowanie nazizmu (gwoździem do trumny okazało się tutaj inne jego dzieło - ,,Triumf Woli 2: Spełnione nadzieje", które wtedy było w przygotowaniu), całkiem bezpodstawnie moim zdaniem. Innymi słowy Bułgarzy mogli mieć dwa mega hity wypuszczone niemalże obok siebie, a tak przez własną głupotę (i poprawność polityczną, ale coraz częściej te dwa pojęcia stają się synonimami) nie dość, że nie mają nic, to koniec końców wyszli na minus, bo jedna scena z amerykańskiego ,,Człowieka z wysokiego zamku" jest dosłownie w całości zerżnięta z fragmentu tego drugiego filmu, ale jak tu pozwać kogoś o kradzież czegoś, co przecież oficjalnie nie istnieje?
Odpisz
22 listopada 2018, 18:57
@Holandia: dzienks
Odpisz
28 października 2018, 18:01
gdyby nie ja to by poszli na slendermana
Odpisz
28 października 2018, 19:23
A na co poszliście?
Odpisz
28 października 2018, 19:50
@BardzoOryginalnaNazwa: na nic, nic fajnego nie bylo
Odpisz
28 października 2018, 19:55
Cóż, równie dobrze można by było pójść do któregoś z kolegów i odpalić sobie jakiś dobry film.
Ale i tak nie pójście do kina jest lepsze niż pójście na tego Slendermana
Odpisz
Edytowano - 29 października 2018, 20:36
@BardzoOryginalnaNazwa: oglądałem I okropny, w jednej scenie było dudniecie I dziewczyna uciekała. Dla mnie to było śmieszne.
Odpisz
30 października 2018, 18:12
@Siwiderek97: Nie widzie się, ponoć wyszła z tego niezła komedia xD
Odpisz
30 października 2018, 18:20
@BardzoOryginalnaNazwa: świetne dialogi typu- on jest jak wirus komputerowy, tylko zamiast komputera atakuje twój mózg.
Odpisz
30 października 2018, 19:23
@Siwiderek97: Podałbyś inne świetne cytaty?
Odpisz
30 października 2018, 22:06
@tomzizek2: nie chce mi się oglądać znowu.
Odpisz
30 października 2018, 22:09
@Siwiderek97: Ale tam nie przywołuje się slendera idąc do lasu i odprawiając rytuał ani nic tylko zgadnij co? Wchodzisz se do dark webu I klikasz na filmik przyzwij go.
Odpisz
30 października 2018, 22:10
@Siwiderek97: I tam nie ma niczego jak np w the ring tylko drzewa nocą.
Odpisz
25 października 2018, 19:20
Polskie filmy dzielą się na 3 typy:
- Pseudohistoryczne, zazwyczaj o jakiejś nieszczęśliwej miłości w czasie wojny, dramatyczne do porzygu, powstałe po to, żeby wyciągać kasę od szkół.
- Komedie romantyczne, G W I A Z D O R S K A O B S A D A Tomasza Karolaka, więcej dodawać nie trzeba.
- Filmy Papryka Wegi, czyli jakieś kino akcji dla Januszów i Grażyn.
Oczywiście znajdą się perełki, jednak wolę już Ugandyjskie kino niż 90% Polskich filmów.
Odpisz
28 października 2018, 18:36
@HuboX600: Ugandyjskie kino jest zajebiste :V
Odpisz
28 października 2018, 18:47
@Zygarde: who kill capitain alex>90%polskiej kinematografii
Odpisz
28 października 2018, 18:48
@Revant42: COMMANDOS, DEADLY COMMANDOS
Odpisz
28 października 2018, 18:57
@HuboX600: ewentualnie filmy animowne, dzielące się na 2 typy:
-Pseuso morały typu SIeCIakI i 321 internet
-Filmy, wyglądające jak robione w Paintcie3D
Odpisz
28 października 2018, 19:22
@Zygarde: TIGER MAFIA
Odpisz
28 października 2018, 18:19
Odziwo myślałam że polskie Dywizjon 303 będzie klapą, jednak okazał się dobry.
Odpisz
28 października 2018, 18:26
@Ginny1374: Ta, oprócz tego, że każdy dzień miał taki sam harmonogram, czyli
1. siedemset niemcuf bandytuf od południa
2. NAPI**DALAAAAĆ
3. wygraliśmy
4. chlejemy
5. ewentualne r*chańsko
Odpisz
28 października 2018, 18:55
@venomman: Jeszcze palenie i tańczenie
Odpisz
25 października 2018, 18:03
Nigdy nie widziałem tego szablonu... Niezły jest
Odpisz
25 października 2018, 18:16
@Avec_Scorlett: poczekaj 1-2 dni a będziesz miał go dosyć
Odpisz