Wielkie mi rzeczy. Rok temu rozstawiłem kuchenkę polową i sobie obiad robiłem. Mimo że słaby ze mnie kucharz to gulasz wyszedł nawet dobry. Niestety testu nie mogłem już napisać ale za to szmata nie dostała nawet kawałeczka. Poprawka sprawdzianu zdana. Warto było.
Ps: Nie pytajcie co noszę w plecaku bo długo by wymieniać a i tak nie uwierzycie.
Moja znajoma na matematyce wyciągnęła pasztet w pudełku i zaczęła go jeść łyżką, innym razem jadła jakąś smierdzącą zupkę chińską, a i zdarzyło jej się nawet śledzia przemycić
Komentarze
OdświeżEdytowano - 24 marca 2019, 12:16
Wielkie mi rzeczy. Rok temu rozstawiłem kuchenkę polową i sobie obiad robiłem. Mimo że słaby ze mnie kucharz to gulasz wyszedł nawet dobry. Niestety testu nie mogłem już napisać ale za to szmata nie dostała nawet kawałeczka. Poprawka sprawdzianu zdana. Warto było.
Ps: Nie pytajcie co noszę w plecaku bo długo by wymieniać a i tak nie uwierzycie.
Odpisz
7 czerwca 2019, 22:23
@Pajner: Opisz proszę
Jestem w stanie ci uwierzyć
Odpisz
24 marca 2019, 13:11
Moja znajoma na matematyce wyciągnęła pasztet w pudełku i zaczęła go jeść łyżką, innym razem jadła jakąś smierdzącą zupkę chińską, a i zdarzyło jej się nawet śledzia przemycić
Odpisz
24 marca 2019, 11:12
Ja na francuskim na pracy klasowej jadłem kebsa.
Odpisz
24 marca 2019, 10:41
Moja nauczycielka chodziła po klasie i podpowiadała
Odpisz
24 marca 2019, 09:50
U nas często ktoś coś je i każdy ma na to wyje**ne.
Odpisz
24 marca 2019, 09:00
U mnie jeden dostał uwagę za pisanie ściągi na ścianie a i tak napisał z błędem
Odpisz
19 marca 2019, 15:20
A co, miał na głodniaka robić?
Odpisz
19 marca 2019, 10:41
Ja na sprawdzianie wyje**łem książkę na ławkę i zacząłem z niej spisywać i też wszyscy mieli na to wyje**ne. Włącznie z nauczycielką.
Odpisz