Dlatego nie lubię filmów/bajek/anime o tematyce sportowej. Zawsze tak jest, że:
-Nikt w nich nie wierzy.
-Faworyzowana drużyna nabija się z protagonistów.
-Trening.
-*Droga do zwycięstwa*
-Wpie**ol w finale.
-Ostatnie sekundy *siła przyjaźni i głosy w stylu ,,wierzę w ciebie/was!"
-Wygrana w ostatniej sekundzie.
Komentarze
OdświeżEdytowano - 15 stycznia 2020, 09:42
I najsłabszy gracz (który jest głównym bohaterem) pokona najlepszego zawodnika,wygra mecz i zdobędzie miłość życia
Odpisz
15 stycznia 2020, 09:45
@Agent_Ukulele: i wtedy się budzi
Odpisz
15 stycznia 2020, 09:58
@Denom: z miłością życia obok śpiącą obok niego
Odpisz
15 stycznia 2020, 09:58
@kamilowski2004: piekny romans, trzeba to spisać
Odpisz
15 stycznia 2020, 10:05
@Agent_Ukulele:
Odpisz
15 stycznia 2020, 11:43
@kamilowski2004: i wtedy budzi się z snu w którym się budzi i przypomina mu się że jest przegrywem
Odpisz
18 stycznia 2020, 19:04
@Denom: w psychiatryku z jego miłością obok niego ale przypomina sobie że ma schizofrenię
Odpisz
18 stycznia 2020, 19:25
@Nuzjn: jego miłość to lekarka
Odpisz
18 stycznia 2020, 20:27
@Mojo21: *wymyślona
Odpisz
Edytowano - 18 stycznia 2020, 20:02
Dlatego nie lubię filmów/bajek/anime o tematyce sportowej. Zawsze tak jest, że:
-Nikt w nich nie wierzy.
-Faworyzowana drużyna nabija się z protagonistów.
-Trening.
-*Droga do zwycięstwa*
-Wpie**ol w finale.
-Ostatnie sekundy *siła przyjaźni i głosy w stylu ,,wierzę w ciebie/was!"
-Wygrana w ostatniej sekundzie.
Galactik Foodball be like.
Odpisz
15 stycznia 2020, 10:26
Wystarczy że poznają moc prawdziwej przyjaźni
Odpisz