To są te rurki do mleka? Bo jeśli tak, to jestem już takim starym piernikiem, że moimi narkotykami były lody, tzw. "sopelki", czyli po prostu pół szklanki wody i kilka kropel soki, co nazwane szumnie były lodami. Nomen omen, za moich czasów sprzedanych całymi reklamówkami.
Komentarze
Odśwież21 czerwca 2020, 22:59
Moje też
Odpisz
12 czerwca 2020, 22:56
Ja byłem dealerem na obozie harcerskim, z 70 zł zarobiłem na tym czymś
Odpisz
12 czerwca 2020, 18:29
Moim narkotykiem z dzieciństwa była Oranżada w proszku.
Odpisz
11 czerwca 2020, 14:39
Moim narkotykiem z dzieciństwa była granulowana herbata owocowa
Odpisz
10 czerwca 2020, 23:34
Nadal sobie kupuje 90 groszy rurka dłuższa i cukrowa a do mleka 4 zł opakowanie
Odpisz
10 czerwca 2020, 22:22
Nie wiem czy jestem za stary czy za młody :/
Odpisz
10 czerwca 2020, 22:09
Najlepiej wchodziło nosem.
Odpisz
10 czerwca 2020, 19:33
Ja nie miałem w dziecinstwie ulubionego narkotyku. Wszystkie ćpałem po równo
Odpisz
10 czerwca 2020, 17:03
Wciąż pamiętam jak kredę wciągałem
Odpisz
10 czerwca 2020, 18:22
@player203a8: ja wciągałem oranżadę w proszku i trochę żałowałem
Odpisz
10 czerwca 2020, 17:59
U mnie są w sklepie
Odpisz
10 czerwca 2020, 17:56
Ale one były Wyku*wiste
Odpisz
10 czerwca 2020, 17:23
To są te rurki do mleka? Bo jeśli tak, to jestem już takim starym piernikiem, że moimi narkotykami były lody, tzw. "sopelki", czyli po prostu pół szklanki wody i kilka kropel soki, co nazwane szumnie były lodami. Nomen omen, za moich czasów sprzedanych całymi reklamówkami.
Odpisz
10 czerwca 2020, 17:48
@Dark_Dante: Masz rację z tymi rurkami
Odpisz
1 czerwca 2020, 11:03
Kto tego nie jedł/pił nie miał dobrego dzieciństwa
Odpisz
1 czerwca 2020, 10:40
Lub oranżadka przez nos i siup 24h nieograniczonej potęgi
Odpisz
1 czerwca 2020, 10:27
Niepełnosprytni wkładali to do ust, zaśliniając otwór
Odpisz