Moim zdaniem na tym własnie polega piękno tego języka. Uczysz się wielu słów na początek, a dalszy etap nauki polega na poznawaniu wszystkich ich znaczeń w różnych kontekstach. I w ten sposób można się uczyć cały czas - nie można się po prostu ot tak NAUCZYĆ angielskiego.
Tak samo ma się sprawa z hiszpańskim. W większości krajów ,,towarzysz" to ,,compañero", ale w Kolumbii znacznie bardziej powszechna jest wersja ,,camarada". Zresztą nawet z wymową tak prostego słowa jak yo (,,ja") jest tam ciekawie. W Argentynie będzie to ,,dźio", w Hiszpanii po prostu ,,jo", a w Chile taka forma pośrednia - ,,dźjo". Samą literę ,,g" Argentyńczycy zmiękczają do ,,h", za to w Chile jest zwykła twarda wymowa. Niby ten sam język, ale różnic jest tyle że można się zgubić. Lepiej zdecydować się na jeden wariant przy nauce. Osobiście preferuję wersję argentyńską. Chilijskiej nie polecam na początek, bo to hardkor.
Komentarze
Odśwież18 lutego 2021, 11:53
You
Odpisz
18 lutego 2021, 08:28
Spróbuj się nauczyć japońskiego...
Odpisz
17 lutego 2021, 18:45
Wykuwanie wszystkich znaczeń danego słowa to strata czasu. Pasywne poznawanie znaczeń z kontekstu jest nie dość, że łatwiejsze, ale i przyjemniejsze.
Odpisz
17 lutego 2021, 18:36
Czy tak nie jest w prawie każdym języku, np w Polskim to kur.wa
Odpisz
17 lutego 2021, 18:31
Czy to żart na który jestem zbyt rozwinięty aby pamiętać kiedy to było rel?
Odpisz
17 lutego 2021, 18:23
Gorszy jest niemiecki z rodzajnikami...
Odpisz
17 lutego 2021, 17:25
To jest największy problem angielskiego
Odpisz
17 lutego 2021, 17:02
point
Odpisz
11 lutego 2021, 10:26
Moim zdaniem na tym własnie polega piękno tego języka. Uczysz się wielu słów na początek, a dalszy etap nauki polega na poznawaniu wszystkich ich znaczeń w różnych kontekstach. I w ten sposób można się uczyć cały czas - nie można się po prostu ot tak NAUCZYĆ angielskiego.
Odpisz
Edytowano - 10 lutego 2021, 17:58
wiem że z innej beczki ale te cholerne zasrane zaj...ne der die das w niemieckim
jak nie zapamietam to zawsze źle
Odpisz
Edytowano - 10 lutego 2021, 17:40
Tak samo ma się sprawa z hiszpańskim. W większości krajów ,,towarzysz" to ,,compañero", ale w Kolumbii znacznie bardziej powszechna jest wersja ,,camarada". Zresztą nawet z wymową tak prostego słowa jak yo (,,ja") jest tam ciekawie. W Argentynie będzie to ,,dźio", w Hiszpanii po prostu ,,jo", a w Chile taka forma pośrednia - ,,dźjo". Samą literę ,,g" Argentyńczycy zmiękczają do ,,h", za to w Chile jest zwykła twarda wymowa. Niby ten sam język, ale różnic jest tyle że można się zgubić. Lepiej zdecydować się na jeden wariant przy nauce. Osobiście preferuję wersję argentyńską. Chilijskiej nie polecam na początek, bo to hardkor.
Odpisz
10 lutego 2021, 17:33
np.
you w liczbie pojedynczej lub mnogiej
i nie wiesz czy ty czy wy
Odpisz
10 lutego 2021, 17:33
zaczekaj na lekcje polskiego.
Odpisz