Matematyka rozwija umiejętność logicznego myślenia. To że wielu uczniów za grosz takiej nie posiada, a wielu nauczycieli za grosz nie potrafi czegokolwiek wyjaśnić to już inna sprawa.
matematyka tak jak każdy inny przedmiot jest pewnego rodzaju zajawką do dalszego rozwijania danego tematu. Po to mamy biologię żeby lekarze mogli się wkręcić. Wsm tak jest z każdym przedmiotem,dopiero jak się idzie na rozszerzenie to przestaje tak być. Matematyka jest potrzebna architektom, lepszej klasy programistom (wielu z nich używa zaawansowanych równań do tworzenia programów), wszelkiego rodzaju ludzią powiązanym z fizyką lub informatyką. Podstawy są potrzebne do tego żebyś nie był upośledzony I umiał sobie w sklepie obliczyć ile reszty się należy albo obwód działki żeby płot postawić. Tak jak podstawy biologi czy innych przedmiotów podstawy matmy bardzo ułatwiają życie w niektórych sytuacjach. Z 2 strony są wprowadzeniem aby ludzie mogli poczuć co im się podoba. Roszczerzenia natomiast są dla osób sprecyzowanych wmiare kierunkowo lub zawodowo
@NwordPass: widzę że w sklepie nie bywasz. Jak masz coś co kosztuje 1 zł 50 gr I do tego dokupiłeś coś za abstrakcyjną cenę 9zł 99 gr to musisz poradzić sobie z faktem iż jest to równowartość. 1,5 +9,99
Bądź płot. Świat to nie minecraft albo książka Fantasy.Działki nie mają równo kilkumetrowych boków. Taki bok może mieć w zaokrongleniu 36 m ale nie używamy zaokrągleń do takich rzeczy bo będziesz mieć za mało albo za dużo płotu. Więc np taka działka ma bok o wartości 35,7m2. I pojawia się problem ponieważ musisz dodać 2xtą liczbę razy 2x wartość drugiego boku. Gorzej jak wchodzimy w pola bo chcesz tą działkę wystawić na sprzedaż. Możesz podać wynik przybliżony (I taki zazwyczaj się podaje) ale jak się ktoś zapyta np o działkę kilku kilometrową I poprosi o dokładniejsze wymiary to jest problem bo wtedy pole jest np 2,57km*2,57km. I właśnie wedłóg twojej logiki pan sprzedający winien jest powiedzieć " A ch*j wie" lub ściągnąć kogoś po studiach matematycznych aby mu to obliczył. To z maty czego się uczymy obowiązkowo to kompletne podstawy tylko trzeba wiedzieć gdzie je wykorzystać A przedewszystkim je rozumieć aby zobaczyć że to wcale nie takie bezużyteczne gówno
@Yasu_Tori: Tyle, że do tego jest wymagana tylko podstawowa wiedza ile w złotówce jest groszy i ile metr ma centymetrów. Jeżeli to wiesz to musisz być inteligentny w drugą strone, żeby nie potrafić wyliczyć tych rzeczy bez szkoły. Obwód to samo - Dodawanie, czyli przedszkole/podstawówka 1-3. Nie jest Ci potrzebna szkoła w jakimkolwiek stopniu do opanowania podstaw i radzenia sobię w życiu. Wystarczy wymóg nauczenia się tego w konkretnym czasie i zostaje Ci to do końca życia. Co do pola działki - tego się nie uczysz w 1-3, ale uważasz, że ktokolwiek zapamiętuje wszystkie wzory na pola figur geometrycznych i nie sprawdza ich w internecie, zanim zmierzy w realnym życiu? Tu nie potrzeba wykucia na blache wiedzy, ale nauczenia się umiejętności "jak się uczyć". Podpowiem tylko, że w dzisiejszych czasach nie musisz wzywać gościa po studiach matematycznych, żeby Ci wyliczył pole działki. Nie wiem jak ty, ale ja jak czegoś nie wiem to sprawdzam w internecie, zamiast szukać osoby, która tą wiedze posiada ;)
Btw. Jeszcze trochę i zaczniesz mi mówić jaki mam plan dnia i co robię na codzień oraz jak to prawdziwe życie się różni od "moich książek fantasy", bo przecież tylko z nich je znam :) Jak to twoje "prawdziwe" życie nie jest ciężkie i jak to nie musisz codziennie chodzić do sklepu i liczyć ile pani w kasie musi Ci wydać... Ty bidulo :(
@NwordPass: ....ta końcowa wstawka sprawiła że czuje się głęboko zażenowana.
Teoretycznie w Internecie sprawdzić można wszystko,teoretycznie w Internecie sprawdzić możesz sobie poradnik I zasady budowania rakiety. "Zrób to sam " Cn. W praktyce jak nie masz podstawowej wiedzy to gówno Ci to da. Gwarantuje Ci że jakby zabrać większości osób lekcje matmy.potem kazać im liczył pole ich działki o niestandardowych wymiarach "nie trójkąt lub kwadrat" to większość nawet jak dostanie wzory to tego nie zrobi. Inna sprawa że np fizyka ściśle jest z matmą związana. Bez matmy,podstawienia do wzorów,ułamków itp itd nie obliczysz nic z fizyki. Pewnie powiesz teraz " A po ch*j mi obliczać coś z fizyki" no tak...z tym że bardzo zależy od tego co ci się w życiu przytrafi I jakim jesteś człowiekiem. Np mój ojciec wyliczał ostatnio ze wzoru z fizy poziom hałasu w moim pokoju jaki będzie generować dany oczyszczacz powietrza stojący na korytarzu. aby kupić możliwie najbardziej wydajny jednak taki który nie obudzi ludzi śpiących w domu jeśli chcesz go puścić w nocy. Nie mówię że musisz tak zrobić,możesz kupić I liczyć na to że ci się fartnie. Jedynie podałam to za przykład że czasem taka wiedza się przydaje I jak mówiłam zależy co ci się w życiu przytrafi. Takie argumenty jakie ty stawiasz można postawić do dosłownie każdego przedmiotu, jak będę potrzebować to sprawdzę w Google. Tylko niektóre rzeczy wymagają większego pojęcia niż sprawdzenia w Google. A na niektóre nie ma czasu tak jak np RKO. Teoretycznie może Ci się nigdy nie przydać więc po co je znać. Jak ktoś będę umierać szybko obczaisz w necie. Dobry plan. Kraj musi kształcić ludzi. Analfabeci I idioci w społeczeństwie są zbędni. Nauka w młodym wieku powoduje wytworzenie połączeń neuronowych. Im więcej będziemy tego mieć tym lepiej . Bo od pewnego wieku już nic się z tym nie da zrobić. Możemy dać np ludzią dowolność w chodzeniu do szkoły.jak chce niech chodzi.tak tylko większość ludzi młodych (I właśnie mniej więcej wiek wytwarzania neuronow) nie jest wstanie myśleć przyszłościowo. Więc zostaniemy z masą idiotów (połączenia w mózgu ściśle kolaborują z pracą mózgu w późniejszym wieku) bez pracy i Z wiedzą o niczym.nie każdy chce się edukować na dany temat. A pamiętajmy że np jak w przypadku płaskiej ziemi czy antyszczepionkowców nawet jeśli tego chce,może łatwo trafić na niewiarygodne informacje które przez brak wiedzy ogólnej nie będą budzić jego wątpliwości. W podstawówce masz lekką zajawke rozszerzenia.nie lubisz matmy? Idź na biolchem albo humana I tyle. Ale daj się wkręcić matfizą. Oni udostępniają Ci możliwość nauki przedmiotów humanistycznych i biologicznie chemicznych które teoretycznie im się nie przydadzą. Edukowanie społeczeństwa na wiele tematów jest ważne aby nie płodzić nic nie rozumiejących idiotów
@Yasu_Tori: dobrym przykładem efektu braku ogólnej edukacji społeczeństwa
Są państwa afrykańskie w których ogrom ludzi wierzy w zabobony do takiego stopnia że są wstanie odciąć dziecku albinosowi część ciała I używać w formie amuletu. Niedoedykowani ludzie to przeszkoda dla państwa I społeczeństwa. Btw trochę za bardzo się rozpisałam. Podziwiam tego kto to przeczyta
@Yasu_Tori: To tak. Po pierwsze to nie rozumiem dlaczego czujesz się zażenowana skoro pierwsza zaczęłaś mnie pouczać jakbyś mnie znała. Ja pzyznaję, że mnie to striggerowało troszkę i zniżyłem się do twojego poziomu.
Po drugie to nie wiem do końca co miała na celu twoja wypowiedź, bo ja napisałem w poprzedniej wypowiedzi, że wystarczy wymóg do nauczenia się podstaw, co można wykonać bezproblemowo bez szkoły, a RPO może być wśród tych podstaw. Trochę się pogubiłaś.
Po trzecie, zaczęłaś się rozwodzić nad tym, że zaawansowana wiedza jest przydatna w codziennych sytuacjach. Tylko, że spójrz do czego ja się odniosłem na początku dyskusji i na jaki temat ta dyskusja się odbywa. Ja tylko twierdzę, że podstawy o których ty mówisz, że są potrzebne do życia i się ich uczy w szkole można nauczyć się w domu, a nie że nie trzeba się ich uczyć.
Co do tego liczenia hałasu - nie znam się na oczyszczaczach powietrza, ale prawdopodobnie są kalkulatory w internecie i nie trzeba znać wzoru na hałas czy co tam liczyliście.
@Yasu_Tori: Ty napisałaś, że szkoła jest potrzebna po to, żeby nie być umysłowo upośledzonym człowiekiem, a potem zaczęłaś pisać, że społeczeństwo musi być wyedukowane aby patrzeć w przyszłość. Ja nie napisałem nic o tym, że edukacja jest zła, a ty się kłócisz w tym momencie z powietrzem.
@NwordPass: odniosłam wrażenie że to była wypowiedź w stylu " HWDP je**ć szkołę nauczyciele to idioci,po co się uczyć itp" jak nie to przepraszam. Ja nie widzę możliwości uczenia każdego indywidualnie w domu. Skąd mamy wziąść tylu nauczycieli. Nawet jeśli stworzylibyśmy system w którym byłyby wytłumaczenia wszystkich zagadnień to co z tego. Ludzie potrzebują też pomocy I sposób nauki uw systemu może nie być wystarczający.ja nie mam problemu z uczeniem się w domu mogłabym nie chodzić do szkoły I moje oceny by nie spadły.jednka znam multum osób które takie nie są,potrzebują nauczyciela do wytłumaczenia I pomocy. I jak chcemy sprawdzać wiedzę? Wielkie egzaminy pod koniec każdego semestru? Niewykonalne.
W dodatku to o czym mówisz : sprawdzę wszystko w google. Nie powinno mieć miejsca ponieważ ubezwłasnowalnia to ludzi I sprawia że są 100% zależni od Internetu.jest to świetny sposób do manipulacji społeczeństwem. W dodatku jakakolwiek wojna,problem czy awaria.odcieli prąd i nikt nie wie co zrobić bo wszyscy są ubezwłasnowolnieni
@Yasu_Tori: Powiem tak. Aktualna edukacja też nie jest sprawiedliwa, ponieważ kładzie nacisk tylko na jeden rodzaj nauczania. Tylko dla części osób jest to optymalne, a reszta nie wyciągnie z tego co inni nawet, jeśli będzie się bardzo starać. Można zawsze zrobić tak, że wymóg jest stały, ale droga nauki zmienna. Osoby, które potrzebują nauczycieli w postaci fizycznej chodzą do szkoły, a te, które potrafią się nauczyć same robią to w ten sposób. Ale i tak myślę, że trzeba być mało inteligentnym, żeby nie potrafić się wyedukować w zakresie podstawowym na własną rękę. Dzięki dostępowi do internetu jest mnóstwo możliwości nauki w domowym zaciszu.
Jesteś słuchowcem? Słuchasz wykładu.
Jesteś wzrokowcem? Czytasz.
Jesteś kinestetykiem? Ruszasz się.
Oczywiście trzeba by było rozwinąć ten temat głębiej, żeby zoptymalizować do maksymalnych możliwości naukę, ale tak jak pisałem wcześniej szkoła nie jest do tego konieczna. W przeciwieństwie do nauki w domu, w szkole masz narzucony sposób nauki i często nieskuteczny.
@Yasu_Tori: Mimo tego, że zgadzam się, że uzależnienie od prądu społeczeństwa jest faktem to uważasz, że nauka programem edukacyjnym narzuconym Ci przez innych nie jest świetnym narządem do manipulacji? "Dopóki czegoś sam nie doświadczysz, nie masz pewności, że coś jest prawdą." Równie dobrze cała nauka o historii może być przekłamana, a my nie mamy możliwości weryfikacji tego.
Poza tym manipulacja i indoktrynacja aktualnie znajduje się wszędzie, na każdym kroku, więc spieranie się o to, że zostanie ktoś zmanipulowany przez jedno źródło informacji nie ma według mnie sensu.
@NwordPass: trzeba podchodzić do tego krytycznie. Ja jestem pewna że u nas Na historii też nie mówi się wszystkiego. Albo co najmniej zakłamuje niektóre kwestie. Wynika to z formułowania zdań. To dość widoczne. Oczywiście że przystosowanie metody nauczania do ucznia jest jak najbardziej dobre jednak ja nie wiem jak mielibyśmy weryfikować postępy w nauce. W dodatku szkoła pełni też funkcje socjalną. To głównie tam zdobywa się przyjaciół w wieku młodszym. Pozwolenie niektórym zamknąć się w domu jest o tyle błędem że te osoby na własne życzenie pozbawiają się kontaktów z rówieśnikami (Zazwyczaj,oczywiście nie zawsze bo można fartem zdobyć znajomych w knajpie,na koncercie w necie itp) co jest toksyczne dla mózgu. W dodatku jak np przeprowadzać I kontrolować zajęcia takie jak WF. Są one potrzebne,bez nich większość osób w ogóle by się nie ruszało.są bardzo wartościowe o ile dobrze przeprowadzone .( u mnie w szkole np nie są) tego się nie da od tak skontrolować
@Yasu_Tori: Nie można weryfikować jak do tej pory? Egzaminy, matury? Uważasz, że zamknięcie się na świat jest bardziej toksyczne od bycia nękanym przez życie socjalne w szkole? W szkołach się z tym nic nie robi, a dziure w psychice można mieć do końca życia, co wiem z doświadczenia. Z tego co zaobserwowałem w szkołach jest się przymuszanym do życia socjalnego bez względu czy Ci się to podoba czy też nie. Jeżeli ktoś jest ekstrowertykiem to prędzej czy później wyjdzie na ludzi. Nie ma opcji żeby siedział w domu mimo swojej potrzeby socjalnej. Jako kontrola zajęć fizycznych mogą być testy sprawnościowe, ale tak jak mówisz nawet w wielu szkołach są one żałośnie przeprowadzane, więc to nie jest problemem.
@NwordPass: no tak ale wtedy trzebaby było robić wszystkim duży sprawdzian ze wszystkich przedmiotów. Niezależnie od tego czy mówimy o sprawdzianie typu matura dla każdego przedmiotu czy gęstą całorocznym lub semestralnym jest to nie wykonalne. I nękanie w szkołach jest toksyczne jednak tak samo jak osamotnienie. Niezależnie od tego czy jest się ekstra czy Introwertykiem. Jeśli nie potrzebujesz żadnych interakcji z ludźmi to masz albo fobie społeczną albo inne hikikomori. Poczytaj o tym jak zmienia się mózg I co dzieje się z psychiką w samotności. Sposobem na nękanie w szkole nie jest pozwolenie do niej nie chodzić ale przyciśnięcie nauczycieli aby bardziej pilnowali uczniów. Restrykcyjniejsze zasady I dla nich I dla dzieci.
@Yasu_Tori: Nie potrzebuję czytać o czymś, o czym wiem z doświadczenia. Zdaję sobię sprawę, że jestem zwierzęciem stadnym i mam potrzebę socjalizacji, tyle że uodporniłem swój mózg na samotność, że już nie potrzebuję tego tak bardzo, więc zahamowałem też jego autodestrukcję. A jaki masz sposób na przymus na socjalizacje? Czy może uważasz, że jest to dobre? Nie zawsze jest chęć socjalizacji z osobami z klasy.
@NwordPass: oczywiście że nie zawsze jest. Ja naprawdę nie lubię większości swojej klasy. Jednakże szkoła pełni niezwykle ważną funkcję jeśli chodzi o naukę egzystencji w społeczeństwie.myśle że to główny argument za tym aby wysyłać do niej dzieci. Jeśli nauczyciele są w miare dobrzy I nie bagatelizują nękania (co niestety się zdaża) to tworzycie w klasie coś co będzie prawdopodobnie w twoim życiu zawsze. O ile nie znajdziesz 100% introwertycznej pracy ale nwm co musiałbyś robić żeby nie zadawać się totalnie z nikim. Mianowicie kontakty społeczne. Ale nie tylko z osobami które lubisz. To wmiare się potrafi, tylko z osobami których nie lubisz albo ku*wa nienawidzisz. Grupowe projekty są idealne do tego typu zabiegów. To De facto szkoła jak nie dać się zdominować. Jednocześnie być na tyle ugodowym aby ludzie nie byli na cb mega wku*wieni. A najlepiej jak jeszcze umiesz zrobić tak żeby zrobili za cb więcej roboty. Szkoła uczy tego co powiedzieć komu,kiedy kłamać,kiedy mówić prawdę. Nie łudźmy się że zawsze opłaca się być szczerym. Nie zawsze opłaca się też kłamać. Uczy cie wyważyć słowa. Przeboleć czasem idiotyczne odzywki nauczycieli. To taki przedsmak pracy w firmie lub grupie.zawsze będzie ktoś kogo będziesz nienawidzić.zawsze będzie szef któremu będziesz chciał przygadać ale się nie da. Szkoła...Tak jak wszystko zresztą... ma swoje plusy i minusy. Przymus socjalizacji to też plusy i minusy.jednak nie można pozwolić aby akceptowano nękanie. Oraz wychowawcy powinni walczyć o to aby dzieci odżucone od grupy znalazły przyjaciół. Moja wychowawczyni cokolwiek by o niej nie powiedzieć to to umie zdobić. Robi na wychowawczej różne zajęcia socjalizacyjne które pomagają. Powiedziałeś o doświadczeniach na sobie. Więc ja też powiem . Przez pewien okres było tak że dopuszczałam do siebie ogrom ludzi odepchnietych przez klasę, bez znajomych. I zauważyłam kilka rzeczy. Ci ludzie prawie nigdy nie uważają że samotność wywiera na nich toksyczny wpływ.mimo iż widać że to robi.im się wydaje że oni są wyjątkowi odporni...ale nie są. Zauważyłam też że osoby tego typu z pewnych powodów zazwyczaj nie umieją wyważyć zachowania,nie rozumieją emocji innych ludzi. Powoduje to że niezwykle ciężko się z nimi komunikować. Im dłużej są samotni tym bardziej jest to zazwyczaj pogłębione. Dla osób pragnących znajomości....chcących pomóc jest to ogromny problem. Ponieważ jak ludzie nie rozumieją emocji nie mogą być emocjonalną podporą. Nawet jeśli są emocjonalni to sami dla siebie nie są wstanie być jakąkolwiek pomocą A co dopiero dla innych. Inna sprawa. Jeśli ktoś kiedyś powie że ludzie są odpycjani przez klasę bez powodu. To nigdy nie jest prawda.powód czasem nie zależy od tych osób,jednak zawsze jakiś jest. I czasem to nawet wina osób odepchniętych
@NwordPass: myślę że ta "przymusowa socjalizacja" mimo iż nie zawsze z perspektywy osoby socjalizowanej przyjemna.jest potrzebna.i nie uważam że powinno się znosić obowiązek chodzenia do szkoły (nie nauki tylko samego chodzenia) ponieważ to uciekanie od problemu w dodatku powodujące jego pogłębienie. Uważam że powinniśmy poprawiać aktualny system po to aby stał się możliwie jak najbardziej wyrozumiały i jak najbardziej wyczulony na wszystkie patologie społeczne. I nie mówię tu o czymś takim jak w USA czyli np pokoje dla osób z mniejszości seksualnych I etnicznych gdzie mogą odpocząć od prześladowców czy możliwość wyjścia ze szkoły z powodu złego samopoczucia związanego z byciem w tej mniejszości. Ale myślę że dobrym rozwiązaniem przedewszystkim byłoby zrobienie z nauczyciela przyjaciela dzieci. Jest to bardzo trudne bo wymaga chęci nauczycieli i ich specyficznego podejścia ale po ciężkiej pracy mogłoby się to udać. W dodatku uważam że powinno się coś zrobić z tymi chorymi apatycznymi pedagogami I nauczycielami. Co? Szczerze.
.narazie nie mam pomysłu. Może ktoś inny to ma
@Yasu_Tori: To już nie lepiej zrobić specjalnie do tego przeznaczony kurs/obiekt/cokolwiek, żeby nauczyć się życia?
Nie wiem, ja zawsze potrafiłem innym pomóc, a sobie wręcz przeciwnie.
@NwordPass: nie bo życie nie jest wiedza teoretyczną. To o czym rozmawiamy to umiejętności nabywane w większości w praktyce w sytuacjach w których musimy się wykazać,życia lub śmierci.nie wyobrażam sobie takiego kursu. I racja. Władze nie mają w tym interesu. Jednak myślę że tak jak w przypadku wszystkiego innego należy w ogóle ludzi uświadomić najpierw że jest taka potrzeba I potem próbować z jakąś grupą obywateli pisać do rządu. Jak jest ich wystarczająco dużo to to pyka
Komentarze
Odśwież21 maja 2019, 09:30
O jakie rzeczy chodzi? Z tego co mi wiadomo raczej wszystko było przydatne
Odpisz
21 maja 2019, 15:11
@Espeonka: Harry mieszkał u mugoli, gdzie nie mógł używać magii.
Odpisz
22 maja 2019, 21:34
@VixiV: Ale w przyszłym życiu wszystko się przydawało
Odpisz
6 lipca 2019, 14:19
@Espeonka: np. zajęcie ferraverto zamieniające zwierzę w puchar na wodę. Bardzo. Ku*wa. Użyteczne.
Odpisz
Edytowano - 12 maja 2019, 15:54
Bo to nie tak że uczył się zaklęć a później je wykorzystywał podczas walk ze śmietciożercami etc.
A matematyka wcale nie jest potrzebna w "realnym" życiu.
Odpisz
12 maja 2019, 15:57
Ta no, te czary mary przydało mu się tylko do walki z smierciożercami
Odpisz
12 maja 2019, 16:07
@venomman: Lel a gdyby ich nie znał to mogłoby być gorzej
Odpisz
12 maja 2019, 16:18
gdyby tam nie chodził by się z tym nie spotkał
Odpisz
12 maja 2019, 16:51
ale Harry lubił wszędzie chodzić
Odpisz
21 maja 2019, 08:13
Matematyka rozwija umiejętność logicznego myślenia. To że wielu uczniów za grosz takiej nie posiada, a wielu nauczycieli za grosz nie potrafi czegokolwiek wyjaśnić to już inna sprawa.
Odpisz
21 maja 2019, 08:30
matematyka tak jak każdy inny przedmiot jest pewnego rodzaju zajawką do dalszego rozwijania danego tematu. Po to mamy biologię żeby lekarze mogli się wkręcić. Wsm tak jest z każdym przedmiotem,dopiero jak się idzie na rozszerzenie to przestaje tak być. Matematyka jest potrzebna architektom, lepszej klasy programistom (wielu z nich używa zaawansowanych równań do tworzenia programów), wszelkiego rodzaju ludzią powiązanym z fizyką lub informatyką. Podstawy są potrzebne do tego żebyś nie był upośledzony I umiał sobie w sklepie obliczyć ile reszty się należy albo obwód działki żeby płot postawić. Tak jak podstawy biologi czy innych przedmiotów podstawy matmy bardzo ułatwiają życie w niektórych sytuacjach. Z 2 strony są wprowadzeniem aby ludzie mogli poczuć co im się podoba. Roszczerzenia natomiast są dla osób sprecyzowanych wmiare kierunkowo lub zawodowo
Odpisz
21 maja 2019, 15:05
@Yasu_Tori: Jeżeli się nie mylę to obliczać resztę uczysz się w przedszkolu ;s
Odpisz
21 maja 2019, 18:45
@NwordPass: otóż nie
Odpisz
21 maja 2019, 19:31
@Yasu_Tori: W takim razie podstawówka klasy 1-3.
Odpisz
21 maja 2019, 21:23
@NwordPass: no nie ponieważ ułamki jakiekolwiek weszły w klasie 4. Więc nie. W dodatku w tym się trzeba jednak trochę wprawić
Odpisz
Edytowano - 21 maja 2019, 22:01
@Yasu_Tori: Ułamki są potrzebne do wyliczenia ile reszty ma Ci wydać kasjerka albo wyliczenia obwodu płotu? Dafuq?
Odpisz
21 maja 2019, 23:27
@NwordPass: widzę że w sklepie nie bywasz. Jak masz coś co kosztuje 1 zł 50 gr I do tego dokupiłeś coś za abstrakcyjną cenę 9zł 99 gr to musisz poradzić sobie z faktem iż jest to równowartość. 1,5 +9,99
Bądź płot. Świat to nie minecraft albo książka Fantasy.Działki nie mają równo kilkumetrowych boków. Taki bok może mieć w zaokrongleniu 36 m ale nie używamy zaokrągleń do takich rzeczy bo będziesz mieć za mało albo za dużo płotu. Więc np taka działka ma bok o wartości 35,7m2. I pojawia się problem ponieważ musisz dodać 2xtą liczbę razy 2x wartość drugiego boku. Gorzej jak wchodzimy w pola bo chcesz tą działkę wystawić na sprzedaż. Możesz podać wynik przybliżony (I taki zazwyczaj się podaje) ale jak się ktoś zapyta np o działkę kilku kilometrową I poprosi o dokładniejsze wymiary to jest problem bo wtedy pole jest np 2,57km*2,57km. I właśnie wedłóg twojej logiki pan sprzedający winien jest powiedzieć " A ch*j wie" lub ściągnąć kogoś po studiach matematycznych aby mu to obliczył. To z maty czego się uczymy obowiązkowo to kompletne podstawy tylko trzeba wiedzieć gdzie je wykorzystać A przedewszystkim je rozumieć aby zobaczyć że to wcale nie takie bezużyteczne gówno
Odpisz
Edytowano - 22 maja 2019, 13:49
@Yasu_Tori: Tyle, że do tego jest wymagana tylko podstawowa wiedza ile w złotówce jest groszy i ile metr ma centymetrów. Jeżeli to wiesz to musisz być inteligentny w drugą strone, żeby nie potrafić wyliczyć tych rzeczy bez szkoły. Obwód to samo - Dodawanie, czyli przedszkole/podstawówka 1-3. Nie jest Ci potrzebna szkoła w jakimkolwiek stopniu do opanowania podstaw i radzenia sobię w życiu. Wystarczy wymóg nauczenia się tego w konkretnym czasie i zostaje Ci to do końca życia. Co do pola działki - tego się nie uczysz w 1-3, ale uważasz, że ktokolwiek zapamiętuje wszystkie wzory na pola figur geometrycznych i nie sprawdza ich w internecie, zanim zmierzy w realnym życiu? Tu nie potrzeba wykucia na blache wiedzy, ale nauczenia się umiejętności "jak się uczyć". Podpowiem tylko, że w dzisiejszych czasach nie musisz wzywać gościa po studiach matematycznych, żeby Ci wyliczył pole działki. Nie wiem jak ty, ale ja jak czegoś nie wiem to sprawdzam w internecie, zamiast szukać osoby, która tą wiedze posiada ;)
Btw. Jeszcze trochę i zaczniesz mi mówić jaki mam plan dnia i co robię na codzień oraz jak to prawdziwe życie się różni od "moich książek fantasy", bo przecież tylko z nich je znam :) Jak to twoje "prawdziwe" życie nie jest ciężkie i jak to nie musisz codziennie chodzić do sklepu i liczyć ile pani w kasie musi Ci wydać... Ty bidulo :(
Odpisz
22 maja 2019, 15:04
@NwordPass: ....ta końcowa wstawka sprawiła że czuje się głęboko zażenowana.
Teoretycznie w Internecie sprawdzić można wszystko,teoretycznie w Internecie sprawdzić możesz sobie poradnik I zasady budowania rakiety. "Zrób to sam " Cn. W praktyce jak nie masz podstawowej wiedzy to gówno Ci to da. Gwarantuje Ci że jakby zabrać większości osób lekcje matmy.potem kazać im liczył pole ich działki o niestandardowych wymiarach "nie trójkąt lub kwadrat" to większość nawet jak dostanie wzory to tego nie zrobi. Inna sprawa że np fizyka ściśle jest z matmą związana. Bez matmy,podstawienia do wzorów,ułamków itp itd nie obliczysz nic z fizyki. Pewnie powiesz teraz " A po ch*j mi obliczać coś z fizyki" no tak...z tym że bardzo zależy od tego co ci się w życiu przytrafi I jakim jesteś człowiekiem. Np mój ojciec wyliczał ostatnio ze wzoru z fizy poziom hałasu w moim pokoju jaki będzie generować dany oczyszczacz powietrza stojący na korytarzu. aby kupić możliwie najbardziej wydajny jednak taki który nie obudzi ludzi śpiących w domu jeśli chcesz go puścić w nocy. Nie mówię że musisz tak zrobić,możesz kupić I liczyć na to że ci się fartnie. Jedynie podałam to za przykład że czasem taka wiedza się przydaje I jak mówiłam zależy co ci się w życiu przytrafi. Takie argumenty jakie ty stawiasz można postawić do dosłownie każdego przedmiotu, jak będę potrzebować to sprawdzę w Google. Tylko niektóre rzeczy wymagają większego pojęcia niż sprawdzenia w Google. A na niektóre nie ma czasu tak jak np RKO. Teoretycznie może Ci się nigdy nie przydać więc po co je znać. Jak ktoś będę umierać szybko obczaisz w necie. Dobry plan. Kraj musi kształcić ludzi. Analfabeci I idioci w społeczeństwie są zbędni. Nauka w młodym wieku powoduje wytworzenie połączeń neuronowych. Im więcej będziemy tego mieć tym lepiej . Bo od pewnego wieku już nic się z tym nie da zrobić. Możemy dać np ludzią dowolność w chodzeniu do szkoły.jak chce niech chodzi.tak tylko większość ludzi młodych (I właśnie mniej więcej wiek wytwarzania neuronow) nie jest wstanie myśleć przyszłościowo. Więc zostaniemy z masą idiotów (połączenia w mózgu ściśle kolaborują z pracą mózgu w późniejszym wieku) bez pracy i Z wiedzą o niczym.nie każdy chce się edukować na dany temat. A pamiętajmy że np jak w przypadku płaskiej ziemi czy antyszczepionkowców nawet jeśli tego chce,może łatwo trafić na niewiarygodne informacje które przez brak wiedzy ogólnej nie będą budzić jego wątpliwości. W podstawówce masz lekką zajawke rozszerzenia.nie lubisz matmy? Idź na biolchem albo humana I tyle. Ale daj się wkręcić matfizą. Oni udostępniają Ci możliwość nauki przedmiotów humanistycznych i biologicznie chemicznych które teoretycznie im się nie przydadzą. Edukowanie społeczeństwa na wiele tematów jest ważne aby nie płodzić nic nie rozumiejących idiotów
Odpisz
22 maja 2019, 15:08
@Yasu_Tori: dobrym przykładem efektu braku ogólnej edukacji społeczeństwa
Są państwa afrykańskie w których ogrom ludzi wierzy w zabobony do takiego stopnia że są wstanie odciąć dziecku albinosowi część ciała I używać w formie amuletu. Niedoedykowani ludzie to przeszkoda dla państwa I społeczeństwa. Btw trochę za bardzo się rozpisałam. Podziwiam tego kto to przeczyta
Odpisz
Edytowano - 22 maja 2019, 16:35
@Yasu_Tori: To tak. Po pierwsze to nie rozumiem dlaczego czujesz się zażenowana skoro pierwsza zaczęłaś mnie pouczać jakbyś mnie znała. Ja pzyznaję, że mnie to striggerowało troszkę i zniżyłem się do twojego poziomu.
Po drugie to nie wiem do końca co miała na celu twoja wypowiedź, bo ja napisałem w poprzedniej wypowiedzi, że wystarczy wymóg do nauczenia się podstaw, co można wykonać bezproblemowo bez szkoły, a RPO może być wśród tych podstaw. Trochę się pogubiłaś.
Po trzecie, zaczęłaś się rozwodzić nad tym, że zaawansowana wiedza jest przydatna w codziennych sytuacjach. Tylko, że spójrz do czego ja się odniosłem na początku dyskusji i na jaki temat ta dyskusja się odbywa. Ja tylko twierdzę, że podstawy o których ty mówisz, że są potrzebne do życia i się ich uczy w szkole można nauczyć się w domu, a nie że nie trzeba się ich uczyć.
Co do tego liczenia hałasu - nie znam się na oczyszczaczach powietrza, ale prawdopodobnie są kalkulatory w internecie i nie trzeba znać wzoru na hałas czy co tam liczyliście.
Odpisz
Edytowano - 22 maja 2019, 16:42
@Yasu_Tori: Ty napisałaś, że szkoła jest potrzebna po to, żeby nie być umysłowo upośledzonym człowiekiem, a potem zaczęłaś pisać, że społeczeństwo musi być wyedukowane aby patrzeć w przyszłość. Ja nie napisałem nic o tym, że edukacja jest zła, a ty się kłócisz w tym momencie z powietrzem.
Odpisz
Edytowano - 22 maja 2019, 16:50
@NwordPass: odniosłam wrażenie że to była wypowiedź w stylu " HWDP je**ć szkołę nauczyciele to idioci,po co się uczyć itp" jak nie to przepraszam. Ja nie widzę możliwości uczenia każdego indywidualnie w domu. Skąd mamy wziąść tylu nauczycieli. Nawet jeśli stworzylibyśmy system w którym byłyby wytłumaczenia wszystkich zagadnień to co z tego. Ludzie potrzebują też pomocy I sposób nauki uw systemu może nie być wystarczający.ja nie mam problemu z uczeniem się w domu mogłabym nie chodzić do szkoły I moje oceny by nie spadły.jednka znam multum osób które takie nie są,potrzebują nauczyciela do wytłumaczenia I pomocy. I jak chcemy sprawdzać wiedzę? Wielkie egzaminy pod koniec każdego semestru? Niewykonalne.
W dodatku to o czym mówisz : sprawdzę wszystko w google. Nie powinno mieć miejsca ponieważ ubezwłasnowalnia to ludzi I sprawia że są 100% zależni od Internetu.jest to świetny sposób do manipulacji społeczeństwem. W dodatku jakakolwiek wojna,problem czy awaria.odcieli prąd i nikt nie wie co zrobić bo wszyscy są ubezwłasnowolnieni
Odpisz
22 maja 2019, 17:13
@Yasu_Tori: Powiem tak. Aktualna edukacja też nie jest sprawiedliwa, ponieważ kładzie nacisk tylko na jeden rodzaj nauczania. Tylko dla części osób jest to optymalne, a reszta nie wyciągnie z tego co inni nawet, jeśli będzie się bardzo starać. Można zawsze zrobić tak, że wymóg jest stały, ale droga nauki zmienna. Osoby, które potrzebują nauczycieli w postaci fizycznej chodzą do szkoły, a te, które potrafią się nauczyć same robią to w ten sposób. Ale i tak myślę, że trzeba być mało inteligentnym, żeby nie potrafić się wyedukować w zakresie podstawowym na własną rękę. Dzięki dostępowi do internetu jest mnóstwo możliwości nauki w domowym zaciszu.
Jesteś słuchowcem? Słuchasz wykładu.
Jesteś wzrokowcem? Czytasz.
Jesteś kinestetykiem? Ruszasz się.
Oczywiście trzeba by było rozwinąć ten temat głębiej, żeby zoptymalizować do maksymalnych możliwości naukę, ale tak jak pisałem wcześniej szkoła nie jest do tego konieczna. W przeciwieństwie do nauki w domu, w szkole masz narzucony sposób nauki i często nieskuteczny.
Odpisz
Edytowano - 22 maja 2019, 17:16
@Yasu_Tori: Mimo tego, że zgadzam się, że uzależnienie od prądu społeczeństwa jest faktem to uważasz, że nauka programem edukacyjnym narzuconym Ci przez innych nie jest świetnym narządem do manipulacji? "Dopóki czegoś sam nie doświadczysz, nie masz pewności, że coś jest prawdą." Równie dobrze cała nauka o historii może być przekłamana, a my nie mamy możliwości weryfikacji tego.
Poza tym manipulacja i indoktrynacja aktualnie znajduje się wszędzie, na każdym kroku, więc spieranie się o to, że zostanie ktoś zmanipulowany przez jedno źródło informacji nie ma według mnie sensu.
Odpisz
22 maja 2019, 17:26
@NwordPass: trzeba podchodzić do tego krytycznie. Ja jestem pewna że u nas Na historii też nie mówi się wszystkiego. Albo co najmniej zakłamuje niektóre kwestie. Wynika to z formułowania zdań. To dość widoczne. Oczywiście że przystosowanie metody nauczania do ucznia jest jak najbardziej dobre jednak ja nie wiem jak mielibyśmy weryfikować postępy w nauce. W dodatku szkoła pełni też funkcje socjalną. To głównie tam zdobywa się przyjaciół w wieku młodszym. Pozwolenie niektórym zamknąć się w domu jest o tyle błędem że te osoby na własne życzenie pozbawiają się kontaktów z rówieśnikami (Zazwyczaj,oczywiście nie zawsze bo można fartem zdobyć znajomych w knajpie,na koncercie w necie itp) co jest toksyczne dla mózgu. W dodatku jak np przeprowadzać I kontrolować zajęcia takie jak WF. Są one potrzebne,bez nich większość osób w ogóle by się nie ruszało.są bardzo wartościowe o ile dobrze przeprowadzone .( u mnie w szkole np nie są) tego się nie da od tak skontrolować
Odpisz
Edytowano - 22 maja 2019, 17:43
@Yasu_Tori: Nie można weryfikować jak do tej pory? Egzaminy, matury? Uważasz, że zamknięcie się na świat jest bardziej toksyczne od bycia nękanym przez życie socjalne w szkole? W szkołach się z tym nic nie robi, a dziure w psychice można mieć do końca życia, co wiem z doświadczenia. Z tego co zaobserwowałem w szkołach jest się przymuszanym do życia socjalnego bez względu czy Ci się to podoba czy też nie. Jeżeli ktoś jest ekstrowertykiem to prędzej czy później wyjdzie na ludzi. Nie ma opcji żeby siedział w domu mimo swojej potrzeby socjalnej. Jako kontrola zajęć fizycznych mogą być testy sprawnościowe, ale tak jak mówisz nawet w wielu szkołach są one żałośnie przeprowadzane, więc to nie jest problemem.
Odpisz
22 maja 2019, 17:57
@NwordPass: no tak ale wtedy trzebaby było robić wszystkim duży sprawdzian ze wszystkich przedmiotów. Niezależnie od tego czy mówimy o sprawdzianie typu matura dla każdego przedmiotu czy gęstą całorocznym lub semestralnym jest to nie wykonalne. I nękanie w szkołach jest toksyczne jednak tak samo jak osamotnienie. Niezależnie od tego czy jest się ekstra czy Introwertykiem. Jeśli nie potrzebujesz żadnych interakcji z ludźmi to masz albo fobie społeczną albo inne hikikomori. Poczytaj o tym jak zmienia się mózg I co dzieje się z psychiką w samotności. Sposobem na nękanie w szkole nie jest pozwolenie do niej nie chodzić ale przyciśnięcie nauczycieli aby bardziej pilnowali uczniów. Restrykcyjniejsze zasady I dla nich I dla dzieci.
Odpisz
Edytowano - 22 maja 2019, 18:04
@Yasu_Tori: Nie potrzebuję czytać o czymś, o czym wiem z doświadczenia. Zdaję sobię sprawę, że jestem zwierzęciem stadnym i mam potrzebę socjalizacji, tyle że uodporniłem swój mózg na samotność, że już nie potrzebuję tego tak bardzo, więc zahamowałem też jego autodestrukcję. A jaki masz sposób na przymus na socjalizacje? Czy może uważasz, że jest to dobre? Nie zawsze jest chęć socjalizacji z osobami z klasy.
Odpisz
22 maja 2019, 18:25
@NwordPass: oczywiście że nie zawsze jest. Ja naprawdę nie lubię większości swojej klasy. Jednakże szkoła pełni niezwykle ważną funkcję jeśli chodzi o naukę egzystencji w społeczeństwie.myśle że to główny argument za tym aby wysyłać do niej dzieci. Jeśli nauczyciele są w miare dobrzy I nie bagatelizują nękania (co niestety się zdaża) to tworzycie w klasie coś co będzie prawdopodobnie w twoim życiu zawsze. O ile nie znajdziesz 100% introwertycznej pracy ale nwm co musiałbyś robić żeby nie zadawać się totalnie z nikim. Mianowicie kontakty społeczne. Ale nie tylko z osobami które lubisz. To wmiare się potrafi, tylko z osobami których nie lubisz albo ku*wa nienawidzisz. Grupowe projekty są idealne do tego typu zabiegów. To De facto szkoła jak nie dać się zdominować. Jednocześnie być na tyle ugodowym aby ludzie nie byli na cb mega wku*wieni. A najlepiej jak jeszcze umiesz zrobić tak żeby zrobili za cb więcej roboty. Szkoła uczy tego co powiedzieć komu,kiedy kłamać,kiedy mówić prawdę. Nie łudźmy się że zawsze opłaca się być szczerym. Nie zawsze opłaca się też kłamać. Uczy cie wyważyć słowa. Przeboleć czasem idiotyczne odzywki nauczycieli. To taki przedsmak pracy w firmie lub grupie.zawsze będzie ktoś kogo będziesz nienawidzić.zawsze będzie szef któremu będziesz chciał przygadać ale się nie da. Szkoła...Tak jak wszystko zresztą... ma swoje plusy i minusy. Przymus socjalizacji to też plusy i minusy.jednak nie można pozwolić aby akceptowano nękanie. Oraz wychowawcy powinni walczyć o to aby dzieci odżucone od grupy znalazły przyjaciół. Moja wychowawczyni cokolwiek by o niej nie powiedzieć to to umie zdobić. Robi na wychowawczej różne zajęcia socjalizacyjne które pomagają. Powiedziałeś o doświadczeniach na sobie. Więc ja też powiem . Przez pewien okres było tak że dopuszczałam do siebie ogrom ludzi odepchnietych przez klasę, bez znajomych. I zauważyłam kilka rzeczy. Ci ludzie prawie nigdy nie uważają że samotność wywiera na nich toksyczny wpływ.mimo iż widać że to robi.im się wydaje że oni są wyjątkowi odporni...ale nie są. Zauważyłam też że osoby tego typu z pewnych powodów zazwyczaj nie umieją wyważyć zachowania,nie rozumieją emocji innych ludzi. Powoduje to że niezwykle ciężko się z nimi komunikować. Im dłużej są samotni tym bardziej jest to zazwyczaj pogłębione. Dla osób pragnących znajomości....chcących pomóc jest to ogromny problem. Ponieważ jak ludzie nie rozumieją emocji nie mogą być emocjonalną podporą. Nawet jeśli są emocjonalni to sami dla siebie nie są wstanie być jakąkolwiek pomocą A co dopiero dla innych. Inna sprawa. Jeśli ktoś kiedyś powie że ludzie są odpycjani przez klasę bez powodu. To nigdy nie jest prawda.powód czasem nie zależy od tych osób,jednak zawsze jakiś jest. I czasem to nawet wina osób odepchniętych
Odpisz
22 maja 2019, 18:31
@NwordPass: myślę że ta "przymusowa socjalizacja" mimo iż nie zawsze z perspektywy osoby socjalizowanej przyjemna.jest potrzebna.i nie uważam że powinno się znosić obowiązek chodzenia do szkoły (nie nauki tylko samego chodzenia) ponieważ to uciekanie od problemu w dodatku powodujące jego pogłębienie. Uważam że powinniśmy poprawiać aktualny system po to aby stał się możliwie jak najbardziej wyrozumiały i jak najbardziej wyczulony na wszystkie patologie społeczne. I nie mówię tu o czymś takim jak w USA czyli np pokoje dla osób z mniejszości seksualnych I etnicznych gdzie mogą odpocząć od prześladowców czy możliwość wyjścia ze szkoły z powodu złego samopoczucia związanego z byciem w tej mniejszości. Ale myślę że dobrym rozwiązaniem przedewszystkim byłoby zrobienie z nauczyciela przyjaciela dzieci. Jest to bardzo trudne bo wymaga chęci nauczycieli i ich specyficznego podejścia ale po ciężkiej pracy mogłoby się to udać. W dodatku uważam że powinno się coś zrobić z tymi chorymi apatycznymi pedagogami I nauczycielami. Co? Szczerze.
.narazie nie mam pomysłu. Może ktoś inny to ma
Odpisz
22 maja 2019, 18:37
@Yasu_Tori: To już nie lepiej zrobić specjalnie do tego przeznaczony kurs/obiekt/cokolwiek, żeby nauczyć się życia?
Nie wiem, ja zawsze potrafiłem innym pomóc, a sobie wręcz przeciwnie.
Odpisz
22 maja 2019, 18:39
@Yasu_Tori: Tak, ale osoby, które rządzą nie mają interesu w tym, żeby to poprawić.
Odpisz
22 maja 2019, 19:02
@NwordPass: nie bo życie nie jest wiedza teoretyczną. To o czym rozmawiamy to umiejętności nabywane w większości w praktyce w sytuacjach w których musimy się wykazać,życia lub śmierci.nie wyobrażam sobie takiego kursu. I racja. Władze nie mają w tym interesu. Jednak myślę że tak jak w przypadku wszystkiego innego należy w ogóle ludzi uświadomić najpierw że jest taka potrzeba I potem próbować z jakąś grupą obywateli pisać do rządu. Jak jest ich wystarczająco dużo to to pyka
Odpisz
3 czerwca 2022, 20:31
@Yasu_Tori: co do tego z twoim tatą
Serio uważasz takie zaawansowane analizy za sensowne? Hmm sprawdzić opinie ludzi czy jest cichy? Włączyć w dzień?
Odpisz
12 maja 2019, 16:07
Ale bym se piwo kremowe opie**olił
Odpisz