Copach?
Buddyzm to w sumie jak katolicyzm, tylko bez bezsensownych zasad i zamiast bliźniego tam są wszystkie istoty żywe (w katolicyzmie nie wolno krzywdzić i zabijać bliźnich, a w buddyzmie również wszystkich zwierząt).
A tak dokładniej to chodzi w tej religii też o to, żeby pozbyć się żądz, pragnień, potrzeb, przestać się przywiązywać do ziemskich wartości i zostać oświeconym i wtedy można się przestać reinkarnować.
Ogółem nie podoba mi się to, bo głupio tak trochę przestać się przywiązywać, bo przywiązanie do ziemskich wartości jest jednak potrzebne, aby ludziom się żyło lepiej. No i ogółem pomysł reinkarnacji mi się nie podoba, bo to znaczy, że nie jesteśmy ani swoim ciałem, ani nawet umysłem. Jesteśmy jakimś abstrakcyjnym bezpłciowym bytem bez charakteru, bez niczego, które jedyne co ma świadomość. Ja osobiście czuję się, że jestem swoim umysłem, że mój charakter, poglądy itp. To istotna część mnie i nie chciałbym, żeby po śmierci to wzięło i poszło w pi**u i żebym ja się nawet tym nie przejął i był zadowolony z tego.
Czy jakoś tak
niestety nawet buddyzm ma swoje mankamenty i twórczy psychole mogą go wykorzystać do swoich celów. Ostatnio oglądałem debatę Żiżka i Petersona, w której tej pierwszy opowiadał m.in. o tym, jak japońscy buddyści nie tyle przyzwalali na podbój Chin, co nawet pouczali żołnierzy, jak mają zabijać bez skrupułów. Mianowicie tłumaczyli im, by ci sobie wyobrażali, jak maksymalnie dystansują się od siebie i przyglądają się z boku, jak ich ciała i broń same zabijają ludzi. Sam Żiżek nazwał to "jedną z najokropniejszych rzeczy, jakie w życiu czytał", jako że nawet najbardziej pokojowa i wrażliwa filozofia może być użyta w zbrodniczym systemie.
@NorseWarrior: Buddyzm WCALE NIE jest podobny do katolicyzmu. Wręcz przeciwnie. Buddyzm opiera się na CAŁKOWICIE innych zasadach i ma zupełnie inne podejście do życia. Według chrześcijaństwa podejście to jest złe.
Więc przestań może kolejny raz wypowiadać się na temat, na który mało wiesz, co?
Buddyści nie mają żadnych zakazów uprawiania seksu, ale jeśli chcą przestać się reinkarnować, to nie powinni go uprawiać, bo powinni wyzbyć się żądz i pragnień.
Najbardziej łopatologiczne zestawienie tych dwóch religii:
Chrześcijaństwo - bądź dobry dla innych ludzi żeby przypodobać się bogu ( +musisz przestrzegać niepopartych niczym praw które co jakiś czas wymyśla sobie sobór watykański), a pójdziesz do nieba i wtedy będziesz szczęśliwy.
Buddyzm - Bądź dobrym dla innych ludzi wtedy osiągniesz (albo nie osiągniesz) Nirwane i wtedy będziesz szczęśliwy.
Ogólnie to jestem niewierzący, ale uważam że żadna religia nie jest zła, tylko ludzie są spie**oleni.
@kuba1996: Bardzo mądrze mówisz, żadna religia nie jest zła, chyba że trzeba w niej zabijać, lub gnębić niewierzących, lub wierzących w innego Boga. Idiotyczne jest podejście że ,,Ja mam rację, moja racja jest prawdziwa i będę ją na siłę komuś wpychał". Osoby które naśmiewają się z innych które wierzą, lub nie wierzą są śmieszne.
@Baturaj: Buddyzmu również. Jak pisałem jest to najbardziej łopatologiczne wyjaśnienie. Biblia ma kilkaset stron, dodatkowo istnieje mnóstwo apokryfów i opracowań religijnych, opisanie całej religii i wszystkich jej aspektów w jednym komentarzu jest niemożliwe. Zakładam że jesteś osobą wierzącą, przepraszam jeśli ten komentarz sprawił że poczułeś się urażony, nie umniejszam twojej religii, ale obiektywnie tym właśnie jest chrześcijaństwo.
@kuba1996: "Widzę, że umarło"? Po 2 dniach? XDDD Jeja już dawno przestało być moim życiem. Odpowiem wtedy, kiedy mi się zachce i będę miał chwilę. Nic nie umarło. Argument cały czas mam, po prostu go nie piszę.
@NorseWarrior: Może pomyślisz przez chwilę samodzielnie, zamiast głupio dopatrywać się nieistniejących intencji?
Może wówczas magicznie wpadniesz na pomysł, że ten argument wymaga chwili zastanowienia i namysłu, żeby ubrać go w słowa, czego mi się w tej chwili robić po prostu nie chce. Za to to, co piszę teraz do Ciebie żadnego namysłu nie wymaga.
Więc odwal się
@Baturaj: xDDD
"Mam rację i nie mam argumentu, ale mimo to wiem, że mam rację, a argument będę miał jal chwilę pomyślę, ale mi się nie chce, więc się odwal.
PS
Ale odpisywać sredniodługimi komentarzami mam czas na bieżąco i to mi się chce."
@Baturaj: To ma sens, chociaż np. w moim przypadku jest szansa, że bym coś takiego zrobił, ale wydaje mi się, że Ty nie jesteś tak zje**ny i leniwy jak ja.
@Baturaj: NorseWarrior kulturalnie zwrócił ci uwagę że to co uprzednio napisałeś było bez sensu, a ty piszesz "odwal się"? Chętnie bym cię zablokował, ale jestem ciekaw twoich argumentów.
@kuba1996: Wreszcie Ci odpowiem, ale zacznijmy od odpowiedzi na Twoje ostatnie słowa:
Norse wcale nie zwrócił kulturalnie uwagi, tylko czepił się czegoś, w dodatku bez sensownych podstaw, co udowodniłem później. Napisałem "odwal się", bo z Norsem łączą mnie pewne stosunki rozpoczęte lata temu, i Tobie nic o nich nie wiadomo. Więc nie wiem, dlaczego ktokolwiek miałby blokować innego użytkownika tylko dlatego, że ten powiedział coś nieuprzejmego do innego użytkownika, kiedy nawet nie znasz sytuacji między nimi dwoma.
A teraz odpowiedź:
"Chrześcijaństwo - bądź dobry dla innych ludzi żeby przypodobać się bogu ( +musisz przestrzegać niepopartych niczym praw które co jakiś czas wymyśla sobie sobór watykański), a pójdziesz do nieba i wtedy będziesz szczęśliwy."
Jest to absurdalne, głównie z powodu słów: "musisz przestrzegać niepopartych niczym praw które co jakiś czas wymyśla sobie sobór watykański". Jest to oczywisty, niepoparty sensownymi argumentami atak. Prawa ustanawiane przez hierarchię duchowną Kościoła Katolickiego SĄ oparte o konkretne, wyjaśnione w Katechiźmie Kościoła Katolickiego dogmaty i Prawdy Wiary wywnioskowane z Biblii i innych źródeł.
Słowa "niczym niepoparte" są po prostu absurdalne. Oczywiście mogłeś mieć na myśli "niepopartych żadnym dowodem, bo wiara to nie wiedza", ale w takim razie dlaczego napisałbyś to w tak pretensjonalnym stylu ("które co jakiś czas wymyśla sobie")?
Dodatkowo: "aby przypodobać się Bogu"? Nie, katolicy są wezwani do bycia dobrymi dlatego, że takie jest domyślne "ustawienie" człowieka, istoty stworzonej przez Boga. Innymi słowy - katolicy mają być dobzi dlatego, że tak należy. Że taka jest Natura Wszechświata.
A więc gdybym miał podać swoje prawidłowo napisane uproszczenie, coś w rodzaju tego Twojego, błędnego, napisałbym coś takiego:
Katolicyzm (piszę katolicyzm, bo Ty, mimo że napisałeś "chrześcijaństwo", odniosłeś się wyraźnie do katolicyzmu, bo napisałeś o soborze) - bądź dobry dla innych ludzi, bo jest to zgodne z Naturą Boga i Wszechświata, który stworzył (+ każdy ma w świecie swoją rolę, jak m.in. kapłani, i część kapłanów, edukujących się w tym celu całe życie, opracowuje konkretyzujące prawa mające na celu dostosowanie chrześcijańskiej postawy do obecnych realiów na świecie, tak, aby chrześcijanin obecnych czasów przestrzegał Prawa Naturalnego".
.
No i tyle. Jeśli uznasz to za nadmierne czepianie się - przepraszam, ale po prostu nie mogłem zdzierżyć tych słów o "niepopartych niczym prawach".
@Baturaj: Jest to oczywisty, niepoparty sensownymi argumentami atak. Prawa ustanawiane przez hierarchię duchowną Kościoła Katolickiego SĄ oparte o konkretne, wyjaśnione w Katechiźmie Kościoła Katolickiego dogmaty i Prawdy Wiary wywnioskowane z Biblii i innych źródeł.
Właśnie o Katechizm i te inne źródła mi chodzi.
przytoczę fragment biblii Ap 22,18-19;
"Ja świadczę każdemu, kto słucha słów proroctwa tej księgi: jeśliby ktoś do nich cokolwiek dołożył, Bóg mu dołoży plag zapisanych w tej księdze. A jeśliby ktoś odjął co ze słów księgi tego proroctwa, to Bóg odejmie jego dział w drzewie życia i w Mieście Świętym - które są opisane w tej księdze."
Oczywiście uważam że kościół podjął słuszną decyzję tworząc takie księgi które "precyzują" to co jest napisane w biblii, ponieważ wzorując się tylko na niej można dojść do różnych, często sprzecznych wniosków, ale tworzenie tych ksiąg w oparciu o księgę w której jest taki zapis jest paradoksalne.
katolicy są wezwani do bycia dobrymi dlatego, że takie jest domyślne "ustawienie" człowieka, istoty stworzonej przez Boga.
Napisz proszę kiedy to ustawienie zaczęło być używane jako domyślne. Bo na fabrycznych to człowiek chyba jednak nie jest za dobry:
(Lb 15,35), (Kpl 24,23) i mój ulubiony (Pwt 21,18-21)
zabijanie ludzi ZAWSZE jest złe, niezależnie od powodu, niezależnie od okoliczności, niektóre przypadki można starać się usprawiedliwiać, ale nie zmienia to faktu że odbieranie życia innemu człowiekowi zawsze jest złe.
A jeśli chodzi o to że wszystko co robimy jest nie dla innych ludzi, ale dla boga to tu sugerowałem się bardziej kazaniami księdza z mojej parafii, kiedy jeszcze chodziłem do kościoła. Niemniej jednak tu masz kilka przykładów z biblii:
List do Rzymian 14,6-9
List do Rzymian 6,10-11
A co do twojego sporu z NorseWarrior, to przepraszam nie będę w to wchodził.
Ale musisz przyznać że dla osoby postronnej twój komentarz mógł wyglądać głupio.
Przykładowa rozmowa:
osoba A: Uważam że twierdzenie X jest prawdziwe.
osoba B: Uważam że twierdzenie X jest fałszywe.
osoba A: Podaj argument.
osoba B: Mam argument, ale go nie podam.
wkurza mnie to, ze w internecie roi sie od pasozytow i pseudo katoli, ktorzy maja beke z osob niewierzacych, raktuja ich jak podludzi i jeszczw sa swiecie przekonani, ze ich bog jest z nich za to cholernie dumny
@kolkav5: ale nie mowie o samym nasmiewaniu, tylko o tym, ze mysla, ze nasmiewajac sie z niewierzacych robia przysluge swojemu bogu, ktory wyraznie tego zakazuje, a co za tym idzie nie wiedza w co wierza
@supremeleader: Moze sie to dla Ciebie wydawac glupie, tak samo jak dla mnie, ale nie oznacza to, ze sa oni jakimis podludzmi. Jesli komus od malego jest wpajane, ze tak jest, to niekoniecznie bedzie mu tak samo latwo odsunac od siebie te mysl. Prosze Cie, nie wysmiewaj sie z osob, ktore wierza w jakies bostwo w chmurach, ludzie boja sie zyc z niewiedza co jest po smierci, a wiara w boga daje im poczucie bezpieczenstwa. Nie zabieraj im blogiej nadziei, chyba nie jest dziwnym fakt, ze ktos woli wierzyc, ze po smierci zostanie otoczony opieka, niz, ze sie rozlozy i wszystko co mial dotychczas sie skonczy.
@mokrezatoki: jestem taki tylko w stosunku do ludzi typu:
Hurt durr jak możesz nie wieżyc przecież to najprawdziwsza prawda. I wtedy wysmiewam ich sposób myślenia i wyjaśniam ich argumentami
@supremeleader: "boga w chmurach"? Serio? Widzę, że kolejny typ Carrionero-Wybrańczyka. Czyli nielogiczne lub fałszywe argumenty typu "Bóg przeczy nauce" albo "po co ci wiara, skoro masz naukę", albo "Bóg sam sobie przeczy".
Wszystkie one są fałszywe.
Katolicy NIE WIERZĄ W BOGA W CHMURACH. Kiedy Wy to zrozumiecie...
@mokrezatoki: Masz całkowitą rację. Również nie mogę wytrzymać kiedy ktoś mieniący się katolikiem otwarcie grzeszy, i myśli, że to jest dobrze. Z takimi zachowaniami walczę. Jako świadomy, logicznie myślący katolik staram się takich ludzi ogarniać.
Ja wierze w boga ale wychodze z zalozenia ze religia to cos co kazdy wybiera, mozna komus podpowiedziec, pokazac ale nie narzucac. Jestem Swiadkiem Jehowy, wychowalem sie w rodzinie Swiadkow a pewnie i tak jestem w jakims kosciele na liste wpisany jak z reszta wszyscy
@mememe5: No generalnie to bylo chamskie, zazwyczaj uzywalismy dzwonka... A tak na powaznie to glosimy ludziom tylko dla informacji, ale niestety mamy ewenementy ktore trzeba nauczyc ze wiary sie nie wciska (ale sa takie i w innych wiarach i sie z tym spotkalem). Poza tym te puk puk jest troche nie na czasie bo od dawna nie chodzimy 'po domach' ze wzgledu na kwarantanne, mimo ze mamy taka mozliwosc to nie chcemy po prostu razic ludzi. Tyle w temacie
@Baturaj: Ale należy tolerować wiarę innych i rozumieć, że oni tak jak my w coś wierzą. Rozumieć, że oni też sądzą, że mają rację i mają do tego prawo. A to co widać na obrazku to czysta hipokryzja.
@Wilczy_Wladca: Nieprawda. To wiara, że to, w co wierzysz, jest prawdziwe. Normalna rzecz. Ja też jestem katolikiem i uważam, tu Cię może zaskoczę, że nie ma Boga poza Trójjedynym Bogiem i że wszystkie inne religie w jakimś stopniu się mylą. Uważam również, że buddyzm jest szkodliwy (z perspektywy katolickiej). Czy jestem hipokrytą? Czy po prostu w coś WIERZĘ?
Aha, i jeszcze jedno: wcale nie trzeba "tolerować innych religii". Satanizm też tolerujesz? Taki co zakłada gw**cenie dzieci albo ofiary ze zwierząt? Bo ja nie. Należy tolerować PRAWO innych ludzi do tego, aby mieć religię inną, niż moja. To zupełnie co innego. I nie, ta osoba nie pogwałciła tej reguły.
Ekhem. Jeśli jestem katolikiem, to MOGĘ ocenić jakąkolwiek inną religię z perspektywy katolickiej. Żadne "zasady szacunku" tego nie zabraniają. Tak samo jak buddysta może ocenić katolicyzm z perspektywy buddyzmu. Nic tego nie zabrania.
Więc owszem, powiem: buddyzm wcale nie jest tak podobny do chrześcijaństwa, jak niektórzy mówią. Wręcz przeciwnie. Buddyzm oddala od Boga i od miłości. Buddyzm zaciera w człowieku poczucie moralności i dobra. Buddyzm jest szkodliwy dla duszy.
Oto katolicka ocena buddyzmu. Czerwone? Proszę bardzo, ale czy dalibyście czerwone buddyście oceniającemu katolicyzm?
@Nanook: Zapewne dlatego, że według niego bóg to "logiczny aksjomat" i wszystko co robi to jest dobre bo jest boskie. Potem powie te same pie**olety w różnej konfiguracji i powstanie niezrozumiały bełkot, po którym będzie się miał za mądralę w swoim przekonaniu, choć tak naprawdę nie powiedział niczego sensownego.
@Broski: Brzmi jak coś co mógłby powiedzieć katol, ale ja wierzę, że Baturaj zdoła powiedzieć coś choć trochę bardziej sensownego :)
Ale ogółem to rozbawił mnie ten komentarz.
Ty naprawdę jesteś zabawny. Nie dość, że nadal nie odpowiedziałeś mi na komentarz, w którym logicznie wypunktowałem wszystkie Twoje błędy logiczne w rozmowach o chrześcijaństwie, to teraz zarzucasz mi, że myślę coś, czego NIE MYŚLĘ i wyraźnie to wielokrotnie zaznaczałem, również w rozmowach z Tobą (a już szczególnie w tej ostatniej, i to dobitnie...)
Weź Ty człowieku popracuj nad uczciwością w postrzeganiu rzeczywistości, bo jedynie się kompromitujesz.
@Nanook: Dlatego, że ma to wpisane w swoje założenia? Buddyzm ma na celu osiągnięcie Nirwany, która utożsamiana jest, bądź do zdobycia jej wymagane jest: "uwolnienie się od pragnień". Wszelkich. Co nie tylko nie ma sensu (jak masz osiągnąć Nirwanę, nie chcąc tego zrobić... Żeby odbyć jakikolwiek wysiłek, a buddyjski trening umysłu i duszy jest wysiłkiem, nie chcąc go odbywać? Esencjonalnie nie da się tego zrobić, chyba że zmienimy definicję "pragnienia"), ale zakłada również, żeby uwolnić się tak samo od pragnienia dobra, miłości, czegokolwiek dobrego. Masz nie pragnąć NICZEGO, ani dobrego, ani złego, ani neutralnego. I wtedy osiągniesz Nirwanę. Kiedy człowiek zmusza się, żeby przestać pragnąć dobra, moralności, miłości, to zaciera się w nim ich poczucie. To chyba logiczne następstwo, nieprawdaż?
A kłóci się to OGROMNIE z chrześcijaństwem, ponieważ chrześcijaństwo zakłada, że człowiek zawsze pragnie dobra, miłości i prawdy (które chrześcijaństwo utożsamia z Bogiem). Może w sobie to pragnienie specjalnie i świadomie próbować niszczyć, zabijać, rozmywać, ale ono zawsze gdzieś tam będzie, na dnie serca (ten pogląd jest jak najbardziej spójny z realnym światem, z faktami. Pomyślcie tylko chwilę).
I teraz kiedy człowiek chce się oddzielić od tej Prawdy, od Miłości, od Dobra - czyli od Boga - i uważa, że sam siebie zbawi, "oświeci", przez pozbycie się pragnień... To (teraz mówię z perspektywy chrześcijaństwa) wcale nie staje się lepszym człowiekiem. Co najwyżej przestaje robić złe rzeczy. Ale powoli przestaje też robić dobre. Zaczyna stawać się nikim. I dlatego jest to szkodliwe dla duszy.
Komentarze
Odśwież31 lipca 2020, 17:39
Ch**, nie znam się to się wypowiem
Podobno buddyzm jest serio zajebistą religią opartą na szacunku i takich copach ale nie jestem pewien
Odpisz
31 lipca 2020, 18:29
Copach?
Buddyzm to w sumie jak katolicyzm, tylko bez bezsensownych zasad i zamiast bliźniego tam są wszystkie istoty żywe (w katolicyzmie nie wolno krzywdzić i zabijać bliźnich, a w buddyzmie również wszystkich zwierząt).
A tak dokładniej to chodzi w tej religii też o to, żeby pozbyć się żądz, pragnień, potrzeb, przestać się przywiązywać do ziemskich wartości i zostać oświeconym i wtedy można się przestać reinkarnować.
Ogółem nie podoba mi się to, bo głupio tak trochę przestać się przywiązywać, bo przywiązanie do ziemskich wartości jest jednak potrzebne, aby ludziom się żyło lepiej. No i ogółem pomysł reinkarnacji mi się nie podoba, bo to znaczy, że nie jesteśmy ani swoim ciałem, ani nawet umysłem. Jesteśmy jakimś abstrakcyjnym bezpłciowym bytem bez charakteru, bez niczego, które jedyne co ma świadomość. Ja osobiście czuję się, że jestem swoim umysłem, że mój charakter, poglądy itp. To istotna część mnie i nie chciałbym, żeby po śmierci to wzięło i poszło w pi**u i żebym ja się nawet tym nie przejął i był zadowolony z tego.
Czy jakoś tak
Odpisz
Edytowano - 4 sierpnia 2020, 19:19
niestety nawet buddyzm ma swoje mankamenty i twórczy psychole mogą go wykorzystać do swoich celów. Ostatnio oglądałem debatę Żiżka i Petersona, w której tej pierwszy opowiadał m.in. o tym, jak japońscy buddyści nie tyle przyzwalali na podbój Chin, co nawet pouczali żołnierzy, jak mają zabijać bez skrupułów. Mianowicie tłumaczyli im, by ci sobie wyobrażali, jak maksymalnie dystansują się od siebie i przyglądają się z boku, jak ich ciała i broń same zabijają ludzi. Sam Żiżek nazwał to "jedną z najokropniejszych rzeczy, jakie w życiu czytał", jako że nawet najbardziej pokojowa i wrażliwa filozofia może być użyta w zbrodniczym systemie.
Odpisz
4 sierpnia 2020, 19:28
@NorseWarrior: A czy w buddyzmie są takie obostrzenia na temat segzu?
Odpisz
4 sierpnia 2020, 19:43
@NorseWarrior: Buddyzm WCALE NIE jest podobny do katolicyzmu. Wręcz przeciwnie. Buddyzm opiera się na CAŁKOWICIE innych zasadach i ma zupełnie inne podejście do życia. Według chrześcijaństwa podejście to jest złe.
Więc przestań może kolejny raz wypowiadać się na temat, na który mało wiesz, co?
Odpisz
4 sierpnia 2020, 19:49
Buddyści nie mają żadnych zakazów uprawiania seksu, ale jeśli chcą przestać się reinkarnować, to nie powinni go uprawiać, bo powinni wyzbyć się żądz i pragnień.
Odpisz
4 sierpnia 2020, 19:50
@Baturaj: Nie o to mi chodziło, proszę iść mieć incydent kałowy gdzie indziej.
Odpisz
4 sierpnia 2020, 19:55
@NorseWarrior: Nie ma to jak pisać nieprawdę a potem mówić "nie o to mi chodziło"
Odpisz
4 sierpnia 2020, 20:01
@Baturaj: Nie ma to jak niepotrzebnie zinterpretować coś w taki sposób, żeby tylko móc się o to zesrać, a potem to zrobić.
Odpisz
4 sierpnia 2020, 20:10
Najbardziej łopatologiczne zestawienie tych dwóch religii:
Chrześcijaństwo - bądź dobry dla innych ludzi żeby przypodobać się bogu ( +musisz przestrzegać niepopartych niczym praw które co jakiś czas wymyśla sobie sobór watykański), a pójdziesz do nieba i wtedy będziesz szczęśliwy.
Buddyzm - Bądź dobrym dla innych ludzi wtedy osiągniesz (albo nie osiągniesz) Nirwane i wtedy będziesz szczęśliwy.
Ogólnie to jestem niewierzący, ale uważam że żadna religia nie jest zła, tylko ludzie są spie**oleni.
Odpisz
5 sierpnia 2020, 09:39
@kuba1996: Bardzo mądrze mówisz, żadna religia nie jest zła, chyba że trzeba w niej zabijać, lub gnębić niewierzących, lub wierzących w innego Boga. Idiotyczne jest podejście że ,,Ja mam rację, moja racja jest prawdziwa i będę ją na siłę komuś wpychał". Osoby które naśmiewają się z innych które wierzą, lub nie wierzą są śmieszne.
Odpisz
5 sierpnia 2020, 13:18
@kuba1996: Sorki, ale Twoje podsumowanie katolicyzmu jest śmiechu warte...
Odpisz
5 sierpnia 2020, 15:24
@Baturaj: Buddyzmu również. Jak pisałem jest to najbardziej łopatologiczne wyjaśnienie. Biblia ma kilkaset stron, dodatkowo istnieje mnóstwo apokryfów i opracowań religijnych, opisanie całej religii i wszystkich jej aspektów w jednym komentarzu jest niemożliwe. Zakładam że jesteś osobą wierzącą, przepraszam jeśli ten komentarz sprawił że poczułeś się urażony, nie umniejszam twojej religii, ale obiektywnie tym właśnie jest chrześcijaństwo.
Odpisz
5 sierpnia 2020, 16:49
@kuba1996: No właśnie nie! XD Obiektywnie tym NIE jest. Twoje streszczenie jest po prostu błędne.
Odpisz
5 sierpnia 2020, 17:24
@Baturaj: Więc napisz jak twoim zdaniem jest.
Odpisz
7 sierpnia 2020, 16:54
@Baturaj: Widzę że umarło. Jeśli kiedyś wpadniesz na argument, który pozwoli ci wyjść z twarzą to napisz. Traktuję rozmowę jako otwartą.
Odpisz
7 sierpnia 2020, 18:44
@kuba1996: "Widzę, że umarło"? Po 2 dniach? XDDD Jeja już dawno przestało być moim życiem. Odpowiem wtedy, kiedy mi się zachce i będę miał chwilę. Nic nie umarło. Argument cały czas mam, po prostu go nie piszę.
Odpisz
7 sierpnia 2020, 18:51
@Baturaj: To ciekawe, że teraz mogłeś odpisać prawie od razu i pewnie przez cały czas mogłeś, ale jakimś cudem argumentu dać nie możesz
Odpisz
7 sierpnia 2020, 18:54
@NorseWarrior: Może pomyślisz przez chwilę samodzielnie, zamiast głupio dopatrywać się nieistniejących intencji?
Może wówczas magicznie wpadniesz na pomysł, że ten argument wymaga chwili zastanowienia i namysłu, żeby ubrać go w słowa, czego mi się w tej chwili robić po prostu nie chce. Za to to, co piszę teraz do Ciebie żadnego namysłu nie wymaga.
Więc odwal się
Odpisz
7 sierpnia 2020, 18:56
@Baturaj: xDDD
"Mam rację i nie mam argumentu, ale mimo to wiem, że mam rację, a argument będę miał jal chwilę pomyślę, ale mi się nie chce, więc się odwal.
PS
Ale odpisywać sredniodługimi komentarzami mam czas na bieżąco i to mi się chce."
Odpisz
7 sierpnia 2020, 19:03
@NorseWarrior: Wiesz, że to, co piszesz, nie ma sensu, prawda?
Odpisz
7 sierpnia 2020, 19:09
@Baturaj: To ma sens, chociaż np. w moim przypadku jest szansa, że bym coś takiego zrobił, ale wydaje mi się, że Ty nie jesteś tak zje**ny i leniwy jak ja.
Odpisz
7 sierpnia 2020, 19:15
@NorseWarrior: Jeja nie jest moim życiem. Mam prawo z lenistwa nie odpowiadać komuś 2 dni. To nie jest brak szacunku.
Odpisz
7 sierpnia 2020, 19:25
@Baturaj: NorseWarrior kulturalnie zwrócił ci uwagę że to co uprzednio napisałeś było bez sensu, a ty piszesz "odwal się"? Chętnie bym cię zablokował, ale jestem ciekaw twoich argumentów.
Odpisz
Edytowano - 11 sierpnia 2020, 14:55
@kuba1996: Wreszcie Ci odpowiem, ale zacznijmy od odpowiedzi na Twoje ostatnie słowa:
Norse wcale nie zwrócił kulturalnie uwagi, tylko czepił się czegoś, w dodatku bez sensownych podstaw, co udowodniłem później. Napisałem "odwal się", bo z Norsem łączą mnie pewne stosunki rozpoczęte lata temu, i Tobie nic o nich nie wiadomo. Więc nie wiem, dlaczego ktokolwiek miałby blokować innego użytkownika tylko dlatego, że ten powiedział coś nieuprzejmego do innego użytkownika, kiedy nawet nie znasz sytuacji między nimi dwoma.
A teraz odpowiedź:
"Chrześcijaństwo - bądź dobry dla innych ludzi żeby przypodobać się bogu ( +musisz przestrzegać niepopartych niczym praw które co jakiś czas wymyśla sobie sobór watykański), a pójdziesz do nieba i wtedy będziesz szczęśliwy."
Jest to absurdalne, głównie z powodu słów: "musisz przestrzegać niepopartych niczym praw które co jakiś czas wymyśla sobie sobór watykański". Jest to oczywisty, niepoparty sensownymi argumentami atak. Prawa ustanawiane przez hierarchię duchowną Kościoła Katolickiego SĄ oparte o konkretne, wyjaśnione w Katechiźmie Kościoła Katolickiego dogmaty i Prawdy Wiary wywnioskowane z Biblii i innych źródeł.
Słowa "niczym niepoparte" są po prostu absurdalne. Oczywiście mogłeś mieć na myśli "niepopartych żadnym dowodem, bo wiara to nie wiedza", ale w takim razie dlaczego napisałbyś to w tak pretensjonalnym stylu ("które co jakiś czas wymyśla sobie")?
Dodatkowo: "aby przypodobać się Bogu"? Nie, katolicy są wezwani do bycia dobrymi dlatego, że takie jest domyślne "ustawienie" człowieka, istoty stworzonej przez Boga. Innymi słowy - katolicy mają być dobzi dlatego, że tak należy. Że taka jest Natura Wszechświata.
A więc gdybym miał podać swoje prawidłowo napisane uproszczenie, coś w rodzaju tego Twojego, błędnego, napisałbym coś takiego:
Katolicyzm (piszę katolicyzm, bo Ty, mimo że napisałeś "chrześcijaństwo", odniosłeś się wyraźnie do katolicyzmu, bo napisałeś o soborze) - bądź dobry dla innych ludzi, bo jest to zgodne z Naturą Boga i Wszechświata, który stworzył (+ każdy ma w świecie swoją rolę, jak m.in. kapłani, i część kapłanów, edukujących się w tym celu całe życie, opracowuje konkretyzujące prawa mające na celu dostosowanie chrześcijańskiej postawy do obecnych realiów na świecie, tak, aby chrześcijanin obecnych czasów przestrzegał Prawa Naturalnego".
.
No i tyle. Jeśli uznasz to za nadmierne czepianie się - przepraszam, ale po prostu nie mogłem zdzierżyć tych słów o "niepopartych niczym prawach".
Pozdrawiam.
Odpisz
12 sierpnia 2020, 00:15
@Baturaj: Jest to oczywisty, niepoparty sensownymi argumentami atak. Prawa ustanawiane przez hierarchię duchowną Kościoła Katolickiego SĄ oparte o konkretne, wyjaśnione w Katechiźmie Kościoła Katolickiego dogmaty i Prawdy Wiary wywnioskowane z Biblii i innych źródeł.
Właśnie o Katechizm i te inne źródła mi chodzi.
przytoczę fragment biblii Ap 22,18-19;
"Ja świadczę każdemu, kto słucha słów proroctwa tej księgi: jeśliby ktoś do nich cokolwiek dołożył, Bóg mu dołoży plag zapisanych w tej księdze. A jeśliby ktoś odjął co ze słów księgi tego proroctwa, to Bóg odejmie jego dział w drzewie życia i w Mieście Świętym - które są opisane w tej księdze."
Oczywiście uważam że kościół podjął słuszną decyzję tworząc takie księgi które "precyzują" to co jest napisane w biblii, ponieważ wzorując się tylko na niej można dojść do różnych, często sprzecznych wniosków, ale tworzenie tych ksiąg w oparciu o księgę w której jest taki zapis jest paradoksalne.
katolicy są wezwani do bycia dobrymi dlatego, że takie jest domyślne "ustawienie" człowieka, istoty stworzonej przez Boga.
Napisz proszę kiedy to ustawienie zaczęło być używane jako domyślne. Bo na fabrycznych to człowiek chyba jednak nie jest za dobry:
(Lb 15,35), (Kpl 24,23) i mój ulubiony (Pwt 21,18-21)
zabijanie ludzi ZAWSZE jest złe, niezależnie od powodu, niezależnie od okoliczności, niektóre przypadki można starać się usprawiedliwiać, ale nie zmienia to faktu że odbieranie życia innemu człowiekowi zawsze jest złe.
A jeśli chodzi o to że wszystko co robimy jest nie dla innych ludzi, ale dla boga to tu sugerowałem się bardziej kazaniami księdza z mojej parafii, kiedy jeszcze chodziłem do kościoła. Niemniej jednak tu masz kilka przykładów z biblii:
List do Rzymian 14,6-9
List do Rzymian 6,10-11
A co do twojego sporu z NorseWarrior, to przepraszam nie będę w to wchodził.
Ale musisz przyznać że dla osoby postronnej twój komentarz mógł wyglądać głupio.
Przykładowa rozmowa:
osoba A: Uważam że twierdzenie X jest prawdziwe.
osoba B: Uważam że twierdzenie X jest fałszywe.
osoba A: Podaj argument.
osoba B: Mam argument, ale go nie podam.
Bez obrazy i również pozdrawiam
Odpisz
4 sierpnia 2020, 20:15
wkurza mnie to, ze w internecie roi sie od pasozytow i pseudo katoli, ktorzy maja beke z osob niewierzacych, raktuja ich jak podludzi i jeszczw sa swiecie przekonani, ze ich bog jest z nich za to cholernie dumny
Odpisz
4 sierpnia 2020, 20:26
@mokrezatoki: Ale, że jest pełno ludzi, którzy naśmiewają się z osób wierzących, to jest spok
Odpisz
4 sierpnia 2020, 20:33
@kolkav5: jedno i drugie zachowanie jest denne
Odpisz
4 sierpnia 2020, 20:35
@kolkav5: ale nie mowie o samym nasmiewaniu, tylko o tym, ze mysla, ze nasmiewajac sie z niewierzacych robia przysluge swojemu bogu, ktory wyraznie tego zakazuje, a co za tym idzie nie wiedza w co wierza
Odpisz
4 sierpnia 2020, 22:22
@kolkav5: jak mam się nie naśmiewać z człowieka który w XXI wieku wierzy w bóstwo w chmurach?
Odpisz
4 sierpnia 2020, 22:58
@supremeleader: Moze sie to dla Ciebie wydawac glupie, tak samo jak dla mnie, ale nie oznacza to, ze sa oni jakimis podludzmi. Jesli komus od malego jest wpajane, ze tak jest, to niekoniecznie bedzie mu tak samo latwo odsunac od siebie te mysl. Prosze Cie, nie wysmiewaj sie z osob, ktore wierza w jakies bostwo w chmurach, ludzie boja sie zyc z niewiedza co jest po smierci, a wiara w boga daje im poczucie bezpieczenstwa. Nie zabieraj im blogiej nadziei, chyba nie jest dziwnym fakt, ze ktos woli wierzyc, ze po smierci zostanie otoczony opieka, niz, ze sie rozlozy i wszystko co mial dotychczas sie skonczy.
Odpisz
4 sierpnia 2020, 23:02
@mokrezatoki: jestem taki tylko w stosunku do ludzi typu:
Hurt durr jak możesz nie wieżyc przecież to najprawdziwsza prawda. I wtedy wysmiewam ich sposób myślenia i wyjaśniam ich argumentami
Odpisz
4 sierpnia 2020, 23:04
@supremeleader: Aaa, no to o takich ludziach jest wlasnie mowa w moim glwonym komentarzu. Milej nocy
Odpisz
4 sierpnia 2020, 23:05
@mokrezatoki: pozdrawiam
Odpisz
7 sierpnia 2020, 18:47
@supremeleader: "boga w chmurach"? Serio? Widzę, że kolejny typ Carrionero-Wybrańczyka. Czyli nielogiczne lub fałszywe argumenty typu "Bóg przeczy nauce" albo "po co ci wiara, skoro masz naukę", albo "Bóg sam sobie przeczy".
Wszystkie one są fałszywe.
Katolicy NIE WIERZĄ W BOGA W CHMURACH. Kiedy Wy to zrozumiecie...
Odpisz
7 sierpnia 2020, 18:48
@mokrezatoki: Masz całkowitą rację. Również nie mogę wytrzymać kiedy ktoś mieniący się katolikiem otwarcie grzeszy, i myśli, że to jest dobrze. Z takimi zachowaniami walczę. Jako świadomy, logicznie myślący katolik staram się takich ludzi ogarniać.
Odpisz
5 sierpnia 2020, 02:27
Ja wierze w boga ale wychodze z zalozenia ze religia to cos co kazdy wybiera, mozna komus podpowiedziec, pokazac ale nie narzucac. Jestem Swiadkiem Jehowy, wychowalem sie w rodzinie Swiadkow a pewnie i tak jestem w jakims kosciele na liste wpisany jak z reszta wszyscy
Odpisz
5 sierpnia 2020, 17:46
@Piotreksulk: PUK PUK PUK
Odpisz
5 sierpnia 2020, 23:35
@mememe5: No generalnie to bylo chamskie, zazwyczaj uzywalismy dzwonka... A tak na powaznie to glosimy ludziom tylko dla informacji, ale niestety mamy ewenementy ktore trzeba nauczyc ze wiary sie nie wciska (ale sa takie i w innych wiarach i sie z tym spotkalem). Poza tym te puk puk jest troche nie na czasie bo od dawna nie chodzimy 'po domach' ze wzgledu na kwarantanne, mimo ze mamy taka mozliwosc to nie chcemy po prostu razic ludzi. Tyle w temacie
Odpisz
6 sierpnia 2020, 16:32
@Piotreksulk: Dobrze.
Odpisz
31 lipca 2020, 17:12
90% polskich katolików w pigułce
(no wiem, przesadziłem chyba z tym 90)
Odpisz
31 lipca 2020, 17:12
@NorseWarrior: bardziej ultra katoli niż katolików
Odpisz
31 lipca 2020, 17:44
@NorseWarrior: nie nie przesadziłeś
Odpisz
4 sierpnia 2020, 19:44
@ZSRRBall: Piszecie jakby takie podejście było czymś negatywnym. Odsyłam do mojego komentarza.
Odpisz
4 sierpnia 2020, 20:25
@Baturaj: Jest czymś negatywnym.
Odpisz
Edytowano - 4 sierpnia 2020, 20:33
@Wilczy_Wladca: Nie jest. Dlaczego miałoby być? Jak w coś wierzysz, to w to wierzysz. Nie w coś innego.
Odpisz
4 sierpnia 2020, 21:45
@Baturaj: Ale należy tolerować wiarę innych i rozumieć, że oni tak jak my w coś wierzą. Rozumieć, że oni też sądzą, że mają rację i mają do tego prawo. A to co widać na obrazku to czysta hipokryzja.
Odpisz
5 sierpnia 2020, 13:07
@Wilczy_Wladca: Nieprawda. To wiara, że to, w co wierzysz, jest prawdziwe. Normalna rzecz. Ja też jestem katolikiem i uważam, tu Cię może zaskoczę, że nie ma Boga poza Trójjedynym Bogiem i że wszystkie inne religie w jakimś stopniu się mylą. Uważam również, że buddyzm jest szkodliwy (z perspektywy katolickiej). Czy jestem hipokrytą? Czy po prostu w coś WIERZĘ?
Aha, i jeszcze jedno: wcale nie trzeba "tolerować innych religii". Satanizm też tolerujesz? Taki co zakłada gw**cenie dzieci albo ofiary ze zwierząt? Bo ja nie. Należy tolerować PRAWO innych ludzi do tego, aby mieć religię inną, niż moja. To zupełnie co innego. I nie, ta osoba nie pogwałciła tej reguły.
Odpisz
5 sierpnia 2020, 03:33
Żałosna.
Odpisz
5 sierpnia 2020, 10:51
@darcus: Jeszcze jak
Odpisz
5 sierpnia 2020, 11:55
@NorseWarrior: Proszę
Odpisz
4 sierpnia 2020, 21:16
A później te wielkie awantury, jak w takiej rodzinie ktoś powie, że jest ateistą.
Odpisz
Edytowano - 4 sierpnia 2020, 19:11
Ogólnie to przy buddyźmie Budda mówił że nie jest mesjaszem a nikt mu nie wierzył czy coś
Odpisz
4 sierpnia 2020, 19:27
@Nuzjn: coś jak tutaj?
Odpisz
4 sierpnia 2020, 20:30
@Xelven: tak
Odpisz
4 sierpnia 2020, 19:54
Dzień świra reference?
Odpisz
4 sierpnia 2020, 19:40
Ekhem. Jeśli jestem katolikiem, to MOGĘ ocenić jakąkolwiek inną religię z perspektywy katolickiej. Żadne "zasady szacunku" tego nie zabraniają. Tak samo jak buddysta może ocenić katolicyzm z perspektywy buddyzmu. Nic tego nie zabrania.
Więc owszem, powiem: buddyzm wcale nie jest tak podobny do chrześcijaństwa, jak niektórzy mówią. Wręcz przeciwnie. Buddyzm oddala od Boga i od miłości. Buddyzm zaciera w człowieku poczucie moralności i dobra. Buddyzm jest szkodliwy dla duszy.
Oto katolicka ocena buddyzmu. Czerwone? Proszę bardzo, ale czy dalibyście czerwone buddyście oceniającemu katolicyzm?
Odpisz
4 sierpnia 2020, 19:51
@Baturaj: Możesz to tak ocenić, ale to głupie.
Ciekaw jestem w jaki sposób religia, która uznaje za złe krzywdzenie jakiejkolwiek żywej istoty ma być gorsza moralnie od katolicyzmu.
Odpisz
4 sierpnia 2020, 20:03
@Baturaj: Czemu według ciebie buddyzm zaciera w człowieku poczucie moralności i dobra?
Odpisz
4 sierpnia 2020, 21:20
@Baturaj: jak niby buddyzm zabiera moralność?
Odpisz
4 sierpnia 2020, 23:23
@Nanook: Zapewne dlatego, że według niego bóg to "logiczny aksjomat" i wszystko co robi to jest dobre bo jest boskie. Potem powie te same pie**olety w różnej konfiguracji i powstanie niezrozumiały bełkot, po którym będzie się miał za mądralę w swoim przekonaniu, choć tak naprawdę nie powiedział niczego sensownego.
Odpisz
4 sierpnia 2020, 23:27
@Broski: Brzmi jak coś co mógłby powiedzieć katol, ale ja wierzę, że Baturaj zdoła powiedzieć coś choć trochę bardziej sensownego :)
Ale ogółem to rozbawił mnie ten komentarz.
Odpisz
5 sierpnia 2020, 09:36
@NorseWarrior: Już kilka takich rozmów z nim miałem i zawsze się tak kończyło.
Odpisz
5 sierpnia 2020, 13:21
@Broski: XDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Ty naprawdę jesteś zabawny. Nie dość, że nadal nie odpowiedziałeś mi na komentarz, w którym logicznie wypunktowałem wszystkie Twoje błędy logiczne w rozmowach o chrześcijaństwie, to teraz zarzucasz mi, że myślę coś, czego NIE MYŚLĘ i wyraźnie to wielokrotnie zaznaczałem, również w rozmowach z Tobą (a już szczególnie w tej ostatniej, i to dobitnie...)
Weź Ty człowieku popracuj nad uczciwością w postrzeganiu rzeczywistości, bo jedynie się kompromitujesz.
Odpisz
5 sierpnia 2020, 13:25
@Baturaj: ale jak buddyzm zabiera niby moralnosćć!?
Odpisz
5 sierpnia 2020, 13:32
@Nanook: Dlatego, że ma to wpisane w swoje założenia? Buddyzm ma na celu osiągnięcie Nirwany, która utożsamiana jest, bądź do zdobycia jej wymagane jest: "uwolnienie się od pragnień". Wszelkich. Co nie tylko nie ma sensu (jak masz osiągnąć Nirwanę, nie chcąc tego zrobić... Żeby odbyć jakikolwiek wysiłek, a buddyjski trening umysłu i duszy jest wysiłkiem, nie chcąc go odbywać? Esencjonalnie nie da się tego zrobić, chyba że zmienimy definicję "pragnienia"), ale zakłada również, żeby uwolnić się tak samo od pragnienia dobra, miłości, czegokolwiek dobrego. Masz nie pragnąć NICZEGO, ani dobrego, ani złego, ani neutralnego. I wtedy osiągniesz Nirwanę. Kiedy człowiek zmusza się, żeby przestać pragnąć dobra, moralności, miłości, to zaciera się w nim ich poczucie. To chyba logiczne następstwo, nieprawdaż?
A kłóci się to OGROMNIE z chrześcijaństwem, ponieważ chrześcijaństwo zakłada, że człowiek zawsze pragnie dobra, miłości i prawdy (które chrześcijaństwo utożsamia z Bogiem). Może w sobie to pragnienie specjalnie i świadomie próbować niszczyć, zabijać, rozmywać, ale ono zawsze gdzieś tam będzie, na dnie serca (ten pogląd jest jak najbardziej spójny z realnym światem, z faktami. Pomyślcie tylko chwilę).
I teraz kiedy człowiek chce się oddzielić od tej Prawdy, od Miłości, od Dobra - czyli od Boga - i uważa, że sam siebie zbawi, "oświeci", przez pozbycie się pragnień... To (teraz mówię z perspektywy chrześcijaństwa) wcale nie staje się lepszym człowiekiem. Co najwyżej przestaje robić złe rzeczy. Ale powoli przestaje też robić dobre. Zaczyna stawać się nikim. I dlatego jest to szkodliwe dla duszy.
Odpisz
5 sierpnia 2020, 13:33
@parufkaman: Już odpowiedziałem Nanookowi, właśnie przed chwilą.
Odpisz
5 sierpnia 2020, 13:35
@Baturaj: ja czytałem wersję w której wymaga jedynie pozbycia się od pokus
Odpisz
31 lipca 2020, 17:18
W sumie to dla każdego wyznawcy innej religii to jego bóg jest prawdziwy według niego
Odpisz
4 sierpnia 2020, 19:28
@IgiPolski: na tym polega wiara
Odpisz
31 lipca 2020, 17:13
Jakby nie patrzeć, subiektywnie taka postawa ma rację bytu, bo poczucie słuszności jest właśnie mocno subiektywne.
Odpisz